Wymiana silnika na nowy, awaryjne auto, albo remont silnika
1, 2
Nie mam możliwości zrobić tego na miejscu. Przed domem w centrum miasta. Niektórzy mają. Po prostu auto oddać do warsztatu i niech to sprawdzą i wspólnie zadecyduje. W szukanie silnika i zabawy , ryzykowanie, że kupi się trefny (bo to też nie wiadomo) plus transport to jest masa zabawy. Lepiej zlecić zrobić to od A do Z komuś niż samemu w moim wypadku to robić. Bo tak bym musiał sterczeć na forum 24h i czytać poradniki, bo nie orientuje się w temacie na tyle jak większość z was.
-
cross
co do remontu silnika to dobry remont nie zmiesci sie w 2,5tys.sam szlif juz sporo kosztuje.jesli chodzi o swap to 200zl za wymiane to tak ale w fiescie albo maluchu i to po znajomosci bo jak by nie bylo 2 dni minimum zejda a minimalna stawka jakas obowiazuje.na moje to za dobrze zrobiona wymiane takiego silnika to ok. 800-1tys trzeba zaplacic .tylko nie piszcie ze to bulka z maslem bo tak nie jest.akurat niedawno bylem na piwku w innym warsztacie ,w ktorym robie auta od kilku lat(romek nie zawsze ma wolne terminy) i akurat gosc przyprowadzil voyagera z zatartym silnikiem.za sama robote(wymiane) zawolali 1300zl,wymiana skrzyni u nich kosztuje 300-500zl.oczywiscie mozna oddac do pana kazia za dwie stowki ,a ze kilka kabelkow i wezykow sie pomyli lub zapodzieje...co do silnika to akurat na starolece na szrocie stoi BJ 99r z silnikiem ZL(1.5)nie wiem jak z instalacja czy podejdzie pod 1.6.daja gwarancje rozruchowa .silnik jest kompletny.(procz kolanka termostatu-wczoraj odkrecilem
)
Boźe,daj mi cierpliwość,bo jak mi dasz siłę,to ich wszystkich rpzp...le
Zatarła się pompa olejowa (jednak pompa) , oraz obrócone panewki. Wniosek: "Nowy" silnik trzeba szukać.
-
cross
Pewnie najpierw poszła pompa, ciekawe tylko czy panewek sam nie uwaliłeś tym odpalaniem silnika.. ale nie ma co gdybać. Jeżeli remont to pewnie nie skończy się to tylko na pompie i panewkach, wał też mógł dostać, także może być prościej szukać nowego słupka.
@edit@
Chociaż jak pompa zatarta, to może jednak było odwrotnie ?
@edit@
Chociaż jak pompa zatarta, to może jednak było odwrotnie ?
- Od: 26 lut 2012, 13:24
- Posty: 43
- Skąd: TST/TKI
- Auto: Była:
Mazda 323F BJ 2001' 1.6 16V ZM
Jest:
Lexus IS 200
Toyota Starlet EP81 1.3 16V DOHC
U siebie jak wywaliłem panewki to oczywiście bez szlifu wału nie obeszło się. Chyba lepiej zdecydować się na remoncik. Kupisz jakąś używkę, nie wiadomo ile to ma przebiegu, pojeździsz z 20 tys. o okaże się że oliwę wcina. A tak jak się zrobi to wiesz że masz pewny silnik.
- Od: 24 lut 2008, 16:33
- Posty: 361
- Skąd: Kraków
- Auto: Honda CR-V
Hyundai Getz 1.1
Była Mazda 323F BJ FS 2.0
są dwie opcje:
1.zakup słupka- jest to najtańszy i najszybszy sposób naprawy ale racja że zawsze jest ryzyko trafienia na szrot (najlepiej kupić silnik który jeszcze jest w aucie i można go odpalić).
2.Remont silnika- opcja znacznie czasochłonna i kosztowniejsza za to mamy pewności że pojeździmy długo (o ile będzie dobrze zrobione)
Jak w randce w ciemno : Wybór jest w Twoich rękach
1.zakup słupka- jest to najtańszy i najszybszy sposób naprawy ale racja że zawsze jest ryzyko trafienia na szrot (najlepiej kupić silnik który jeszcze jest w aucie i można go odpalić).
2.Remont silnika- opcja znacznie czasochłonna i kosztowniejsza za to mamy pewności że pojeździmy długo (o ile będzie dobrze zrobione)
Jak w randce w ciemno : Wybór jest w Twoich rękach
chyba autor za dużo wymaga od ponad 10 letniego auta, nowe nie będzie już nigdy, u mnie leje się z silnika (z boku, spod pokrywy rozrządu) ale dopóki nie ma plam pod autem to nic nie robie, paski piszą zawsze z rana, ręczny troche za słaby, obroty falują jak fale, rdza atakuje bagaznik podwozie, progi ale po co pakować w to kase i tak to nie poprawi samopoczucia, podczas ruszania coś piszczy jak za mało gazu dam.
- Od: 27 lis 2010, 03:46
- Posty: 62
- Auto: Mazda 323f 1.6 BJ 2001, corolla 1.4D E12 2005, Mazda 6 2.0 GJ 2012
hamakarol napisał(a):chyba autor za dużo wymaga od ponad 10 letniego auta, nowe nie będzie już nigdy, u mnie leje się z silnika (z boku, spod pokrywy rozrządu) ale dopóki nie ma plam pod autem to nic nie robie, paski piszą zawsze z rana, ręczny troche za słaby, obroty falują jak fale, rdza atakuje bagaznik podwozie, progi ale po co pakować w to kase i tak to nie poprawi samopoczucia, podczas ruszania coś piszczy jak za mało gazu dam.
a wystarczy tylko pasek napiąć/wymienić i uszczelkę zmienić pod deklem, a ręczny podciągnąć...
Co ludzie, co mechanicy każdy inne ma opinie. Po co wkładać w samochód kasę? Bo nie stać na inny?
-
cross
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości