Kamil napisał(a):w takim przypadku dostanę co najwyżej mandat za brak odpowiedniej żarówki. Sprawcą i winnym i tak zostanie osoba która uderza w mój pojazd. Nie ważne czy mam kierunkowskaz uzyty czy nie.
Teoretycznie masz rację. Ale obawiam się, że ubezpieczyciel tego delikwenta, który w Ciebie wjechał może mieć inne zdanie, sprawa trafi na długie miesiące do sądu a Ty sobie wyremontujesz auto ze swojego AC.
Ostatnio kolegę jakiś idiota wyprzedzał na skrzyżowaniu, a z bocznej wyjeżdżał inny kierowca. Efekt – trzy auta do remontu. Pomimo bezspornego orzeczenia policji, ubezpieczyciel "wyprzedzającego" (sprawcy) uznał, że winny jest też koleś, który wyjeżdżał na skrzyżowanie i sprawa od roku leży w sądach. A kolega sobie auto ze swojego AC musiał zrobić, bo nie chciał go zostawić na kołkach.
Także tutaj kolega Seraf może mieć rację. Winny winnym a problemy i tak mogą być

. I pomijam już fakt, że nie zawsze osoba która wali Ci w zad jest winna...