Dowcipy
Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku. Wilk ćmi papieroska.
Kapturek ma moralnego kaca.
– Sama zaczęłaś – tłumaczy się wilk – tymi durnymi pytaniami:
"a dlaczego masz takie wielkie to..., dlaczego masz takie wielkie
tamto..."
Zima.
Alpy.
Stok narciarski.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie,
obraca go, leci, koziołkuje,
w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony,
zęby wybite, krew z nosa,
nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy,
wciąga górskie powietrze i mówi:
– I ch*j, i tak lepiej niż w pracy!!!
Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
– Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
– Chciałbym alarm założyć.
Kapturek ma moralnego kaca.
– Sama zaczęłaś – tłumaczy się wilk – tymi durnymi pytaniami:
"a dlaczego masz takie wielkie to..., dlaczego masz takie wielkie
tamto..."
Zima.
Alpy.
Stok narciarski.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie,
obraca go, leci, koziołkuje,
w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony,
zęby wybite, krew z nosa,
nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy,
wciąga górskie powietrze i mówi:
– I ch*j, i tak lepiej niż w pracy!!!
Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
– Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
– Chciałbym alarm założyć.
Niema to jak na wsi rankiem
wali gównem i rumiankiem.
Komar żabę w du*ę r**ha
żaba badziewie karalucha.
Rolnik na pole wkroczył.
Co za k***a dzień uroczy.
Zima, zima, śnieżek prószy,
Marzna noski, marzną uszy,
Marzną nóżki i paluszki,
A dziewczynkom też cycuszki,
I dziewczynki myśl nurtuje,
Czy chłopakom marzną……?:)
wali gównem i rumiankiem.
Komar żabę w du*ę r**ha
żaba badziewie karalucha.
Rolnik na pole wkroczył.
Co za k***a dzień uroczy.
Zima, zima, śnieżek prószy,
Marzna noski, marzną uszy,
Marzną nóżki i paluszki,
A dziewczynkom też cycuszki,
I dziewczynki myśl nurtuje,
Czy chłopakom marzną……?:)
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Kapitan Titanica wchodzi do sali balowej i oznajmia pasażerom:
– Mam dwie wiadomości – dobrą i złą. Od której mam zacząć?
– Od złej.
– Za chwilę nasz statek zatonie.
– A ta dobra?
– Dostaniemy 11 Oskarów.
.....................
Jadą dwie blondynki maluchem. Nagle maluch zgasł. Jedna z nich wysiada i otwiera przednią maskę i mówi:
– Ty silnik nam ukradli.
Na co druga otwiera tylną maskę i mówi:
– Nie martw się, mamy zapasowy z tyłu.
.......................
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
– Czy jest cukier w kostkach?
– Nie.
– To poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej.
...........................
Trzech gości umówiło się w knajpie na flaszkę. Przy stoliku robią składkę – każdy dał po 10 zł. Po chwili kelner przynosi flaszkę i mówi: wódka kosztowała 25 zł, zostało 5 zł reszty, żeby było sprawiedliwie ja biorę 2 zł a panom oddaje po 1 zł reszty. Po paru minutach goście liczą: daliśmy 3 banknoty po 10 zł, kelner wydał nam po 1 zł reszty więc wydaliśmy po 9 zł, trzy razy 9 daje nam 27 zł, 2 zł wziął kelner... a gdzie jeszcze 1 zł?
– Mam dwie wiadomości – dobrą i złą. Od której mam zacząć?
– Od złej.
– Za chwilę nasz statek zatonie.
– A ta dobra?
– Dostaniemy 11 Oskarów.
.....................
Jadą dwie blondynki maluchem. Nagle maluch zgasł. Jedna z nich wysiada i otwiera przednią maskę i mówi:
– Ty silnik nam ukradli.
Na co druga otwiera tylną maskę i mówi:
– Nie martw się, mamy zapasowy z tyłu.
.......................
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
– Czy jest cukier w kostkach?
– Nie.
– To poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej.
...........................
Trzech gości umówiło się w knajpie na flaszkę. Przy stoliku robią składkę – każdy dał po 10 zł. Po chwili kelner przynosi flaszkę i mówi: wódka kosztowała 25 zł, zostało 5 zł reszty, żeby było sprawiedliwie ja biorę 2 zł a panom oddaje po 1 zł reszty. Po paru minutach goście liczą: daliśmy 3 banknoty po 10 zł, kelner wydał nam po 1 zł reszty więc wydaliśmy po 9 zł, trzy razy 9 daje nam 27 zł, 2 zł wziął kelner... a gdzie jeszcze 1 zł?
Życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, to najważniejsze być w odpowiedniej załodze.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Justyśka napisał(a):Po paru minutach goście liczą: daliśmy 3 banknoty po 10 zł, kelner wydał nam po 1 zł reszty więc wydaliśmy po 9 zł, trzy razy 9 daje nam 27 zł, 2 zł wziął kelner... a gdzie jeszcze 1 zł?
2 zł znajduje się już w tych 27. Dostali 3, więć 27+3=30.
-
Fasola
cytaty dziennikarzy sportowych:
>>>
>>> 1."Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka."
>>> 2. "Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?"
>>> 3. "Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok
>>> pedała."
>>> 4. "Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę."
>>> 5. "Nawet nie pseudokibiców, a bandytów, bo tak trzeba nazwać tych
>>> dżentelmenów".
>>> 6."Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów porno w
>>> dialogi"– Jerzy Kulej.
>>> 7. "Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam."
>>> 8. "Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła. Jak państwo
>>> widzą, zawodników już nie widać!"
>>> 9."Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się.."
>>> Tomaszewski
>>> 10. "Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" –
>>> Andrzej Zydorowicz
>>>
>>> 11."Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy
>>> spokojnie we dwójkę oglądać mecz."
>>> 12. "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej."
>>> 13. "Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie
>>> noce spędziła poza wioską."
>>> 14. "Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że nie
>>> jest
>>> żonaty."
>>> 15. "Zawodniczka nawiązała łączność z koniem."
>>> 16."Siatkarze plażowi są często samotni, bo nie mają czasu na założenie
>>> rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni."
>>> 17. "Obrona Mike'a coraz bardziej śmierdzi. Jak dworcowa knajpa."
>>> 18. "Polak walczy z Murzynem – to ten w czerwonych spodenkach."
>>> 19."Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów.
>>> "20. "Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi – wszyscy stoją."
>>> 21. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty."
>>> 22. "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie."
>>> 23. "Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do
>>> nietoperzy."
>>> 24. "Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy cud
>>> od
>>> zmartwychwstania Łazarza"
>>>
>>> 1."Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka."
>>> 2. "Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?"
>>> 3. "Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok
>>> pedała."
>>> 4. "Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę."
>>> 5. "Nawet nie pseudokibiców, a bandytów, bo tak trzeba nazwać tych
>>> dżentelmenów".
>>> 6."Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów porno w
>>> dialogi"– Jerzy Kulej.
>>> 7. "Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam."
>>> 8. "Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła. Jak państwo
>>> widzą, zawodników już nie widać!"
>>> 9."Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się.."
>>> Tomaszewski
>>> 10. "Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" –
>>> Andrzej Zydorowicz
>>>
>>> 11."Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy
>>> spokojnie we dwójkę oglądać mecz."
>>> 12. "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej."
>>> 13. "Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie
>>> noce spędziła poza wioską."
>>> 14. "Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że nie
>>> jest
>>> żonaty."
>>> 15. "Zawodniczka nawiązała łączność z koniem."
>>> 16."Siatkarze plażowi są często samotni, bo nie mają czasu na założenie
>>> rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni."
>>> 17. "Obrona Mike'a coraz bardziej śmierdzi. Jak dworcowa knajpa."
>>> 18. "Polak walczy z Murzynem – to ten w czerwonych spodenkach."
>>> 19."Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów.
>>> "20. "Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi – wszyscy stoją."
>>> 21. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty."
>>> 22. "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie."
>>> 23. "Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do
>>> nietoperzy."
>>> 24. "Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy cud
>>> od
>>> zmartwychwstania Łazarza"
-
miro62
To tajemnica, ale że co? że niby takie złe. Ej tam, nie narzekajcie
Wchodzi pijak do autobusu i ustawia się obok kobity. Ta ponieważ upalny dzień, koszulkę na ramiączkach ma na sobie, a że baba nie zadbana, mega włos pod pachą. Drzwi się zamykają, autobus rusza. Jadą tak jadą, w pewnym momencie kierowca autobusu gwałtownie hamuje tak, że pijak wpada centralnie nosem w gąszcz pod pachą i zbulwersowany krzyczy:
– Te baletnica! Nie za wysoko ta noga?
.......................
Facet wpada do salonu tatuażu i mówi cienkim głosem:
– Proszę mi wytatuować na penisie takie piękne czerwone Ferrari dla mojej dziewczyny.
– Dla Pana dziewczyny?
– Tak, dla mojej dziewczyny.
– Na pewno dla dziewczyny?
– No dobra, dla chłopaka.
– To wie Pan co? Zrobimy Ferrari, ale proponuję mu dorobić takie wielkie koła, jak od traktora...
– A niby po co?
– Na wypadek, gdyby się w gównie zakopał.
..................
W szkole Pani zadała dzieciom pracę domową – napisać kilka zdań ze słowem "pięknie".
Jaś napisał:
– "Wczoraj moja siostra przyszła do domu i powiedziała, że jest w ciąży. Mój tata powiedział: pięknie, ku***, pięknie".
Wchodzi pijak do autobusu i ustawia się obok kobity. Ta ponieważ upalny dzień, koszulkę na ramiączkach ma na sobie, a że baba nie zadbana, mega włos pod pachą. Drzwi się zamykają, autobus rusza. Jadą tak jadą, w pewnym momencie kierowca autobusu gwałtownie hamuje tak, że pijak wpada centralnie nosem w gąszcz pod pachą i zbulwersowany krzyczy:
– Te baletnica! Nie za wysoko ta noga?
.......................
Facet wpada do salonu tatuażu i mówi cienkim głosem:
– Proszę mi wytatuować na penisie takie piękne czerwone Ferrari dla mojej dziewczyny.
– Dla Pana dziewczyny?
– Tak, dla mojej dziewczyny.
– Na pewno dla dziewczyny?
– No dobra, dla chłopaka.
– To wie Pan co? Zrobimy Ferrari, ale proponuję mu dorobić takie wielkie koła, jak od traktora...
– A niby po co?
– Na wypadek, gdyby się w gównie zakopał.
..................
W szkole Pani zadała dzieciom pracę domową – napisać kilka zdań ze słowem "pięknie".
Jaś napisał:
– "Wczoraj moja siostra przyszła do domu i powiedziała, że jest w ciąży. Mój tata powiedział: pięknie, ku***, pięknie".
Życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, to najważniejsze być w odpowiedniej załodze.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Hipokryzja!!! Same suchary ostatnio są więc nie ma co gadać, lepsze to niż wrzucanie 3 strony pod rząd tego samego ,,nowego żartu" albo zagadki po raz 25-ty
. A tu bronie koleżanki: Każdy ma prawo do indywidualnego poczucia humoru, który nie odpowiada innym. Zresztą kolega, któryś już odrył z jakiego to czasopisma
parę betonów:
Młoda córeczka pyta ojca:
– Tatusiu co to jest patologia?
– Ssij nie pierd*l.
Przychodzi garbaty do lekarza a ten,
Na Ch*j się skradasz
Jedzie rolnik na A4, nagle zauważa prostytutkę:
– Wsiada pani?
– Oczywiście!
Jadą 30 min, nagle prostytutka pyta:
– Uprawia pan sex?
– Nie, w tym roku tylko pszenicę i buraki.
Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie – ma przecież w domu piłę. Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
– Gdzie piła??
Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
– Ja nie piła ...
– Pytam się jeszcze raz, gdzie piła!! – groźnie syczy mąż.
– U sąsiada... – żona piszczy
– A czemu dała??
– Bo piła....
Apel w auschwitz, Święta Wielkanocne.
Hans mówi do żydów:
– Z okazji świąt dostaniecie po jajku....
żydzi: jeeeeeeeee
...tym oto metalowym prętem...
kowalski mowi do kumpla przy wódce:
Mietek ja mam wszystko
-samochód
-wyrąbanom wille
-domek letni
-samolot
-żaglowke
-harleya
-najsybsze ferrari
-sprzet agd audio cd, plazmypoprostu wszysko...
[cenzura] ŻEBY TYLKO NIE TE RATY!!!!
Para po sexie...
kobieta lezy na lozku rozglada sie i mowi:
– nooo mieszkanko tez masz malutkie...
-Co to jest: czerwone i rozpływa się w ustach?
-Łechtaczka trędowatej
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
parę betonów:
Młoda córeczka pyta ojca:
– Tatusiu co to jest patologia?
– Ssij nie pierd*l.
Przychodzi garbaty do lekarza a ten,
Na Ch*j się skradasz
Jedzie rolnik na A4, nagle zauważa prostytutkę:
– Wsiada pani?
– Oczywiście!
Jadą 30 min, nagle prostytutka pyta:
– Uprawia pan sex?
– Nie, w tym roku tylko pszenicę i buraki.
Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie – ma przecież w domu piłę. Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
– Gdzie piła??
Żona wychodzi z kuchni z deka przestraszona i mówi:
– Ja nie piła ...
– Pytam się jeszcze raz, gdzie piła!! – groźnie syczy mąż.
– U sąsiada... – żona piszczy
– A czemu dała??
– Bo piła....
Apel w auschwitz, Święta Wielkanocne.
Hans mówi do żydów:
– Z okazji świąt dostaniecie po jajku....
żydzi: jeeeeeeeee
...tym oto metalowym prętem...
kowalski mowi do kumpla przy wódce:
Mietek ja mam wszystko
-samochód
-wyrąbanom wille
-domek letni
-samolot
-żaglowke
-harleya
-najsybsze ferrari
-sprzet agd audio cd, plazmypoprostu wszysko...
[cenzura] ŻEBY TYLKO NIE TE RATY!!!!
Para po sexie...
kobieta lezy na lozku rozglada sie i mowi:
– nooo mieszkanko tez masz malutkie...
-Co to jest: czerwone i rozpływa się w ustach?
-Łechtaczka trędowatej
Nie wiem czy było, ale się podzielę, wczoraj usłyszałem..
Jadą pociągiem, w jednym przedziale, Polak, Francuz, Anglik i jakaś kobitka.
W pewnym momencie ktoś puszcza bąka.. Nastała niezręczna cisza i po chwili Anglik podnosi rękę
mówiąc: To ja puściłem bąka, przepraszam was bardzo, po zmęczonym dniu odłączyłem się od rzeczywistość i mi się wymsknęło.
Kilka chwil później znowu ktoś puszcza bąka.. Tym razem Francuz wstaje i bardzo przeprasza, mówiąc, że to po francuskim jedzeniu...
Zaraz po tym wstaje Polak, odpala papierosa i wychodząc z przedziału mówi: Panowie, gdyby ta Pani jeszcze raz się zesrała to powiedzcie, że to ja byłem.
Jadą pociągiem, w jednym przedziale, Polak, Francuz, Anglik i jakaś kobitka.
W pewnym momencie ktoś puszcza bąka.. Nastała niezręczna cisza i po chwili Anglik podnosi rękę
mówiąc: To ja puściłem bąka, przepraszam was bardzo, po zmęczonym dniu odłączyłem się od rzeczywistość i mi się wymsknęło.
Kilka chwil później znowu ktoś puszcza bąka.. Tym razem Francuz wstaje i bardzo przeprasza, mówiąc, że to po francuskim jedzeniu...
Zaraz po tym wstaje Polak, odpala papierosa i wychodząc z przedziału mówi: Panowie, gdyby ta Pani jeszcze raz się zesrała to powiedzcie, że to ja byłem.

- Od: 10 sty 2012, 08:14
- Posty: 255
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 GG 2004 2.0 benz
pupę wynalazł uczony radziecki
Wołow. Dlatego mówimy: dupa Wołowa.
Inni twierdzą, że pupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o ''pupie Maryni''...
Dupa pełni ważna role w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół pupy.
Dupa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze wymierzony, solidny kopniak w pupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu.
pupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w pupę.
Dupa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami.
Uniwersalność pupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: ''w pupie'' można mieć całe osoby, a nawet społeczności.
Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest ''do pupy'', tym samym dupa spełnia role uniwersalnego wzorca porównawczego.
''W pupę'' (lub ''po pupie'') można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, dupa spełnia role siedziska, powiadamy bowiem: 'siadaj na pupie', często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. '[...] i siedź cicho'...
Określenie "dawać pupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak "ściągnąć kogoś z pupy" tylko w tym pierwszym.
Można również ''chronić swoją (lub czyjąś pupę'', co kolejny raz potwierdza ważność pupy w otaczającym nas świecie.
Zabrać się do czegoś od ''pupy strony' oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności.
Dupa pełni również role uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś pupy. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
Wołow. Dlatego mówimy: dupa Wołowa.
Inni twierdzą, że pupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o ''pupie Maryni''...
Dupa pełni ważna role w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół pupy.
Dupa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze wymierzony, solidny kopniak w pupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu.
pupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w pupę.
Dupa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami.
Uniwersalność pupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: ''w pupie'' można mieć całe osoby, a nawet społeczności.
Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest ''do pupy'', tym samym dupa spełnia role uniwersalnego wzorca porównawczego.
''W pupę'' (lub ''po pupie'') można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicami i dziećmi.
Prócz tego, dupa spełnia role siedziska, powiadamy bowiem: 'siadaj na pupie', często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. '[...] i siedź cicho'...
Określenie "dawać pupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak "ściągnąć kogoś z pupy" tylko w tym pierwszym.
Można również ''chronić swoją (lub czyjąś pupę'', co kolejny raz potwierdza ważność pupy w otaczającym nas świecie.
Zabrać się do czegoś od ''pupy strony' oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności.
Dupa pełni również role uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś pupy. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności.
-
miro62
Blondynka chce usiąść na ławce, a przeszkadza jej jakiś facet i mówi:
– proszę nie siadać, nie widzi pani napisu ŚWIEŻO MALOWANE?
– a tam proszę pana ja w to nie wierze, wczoraj był napis ch_j ci w d_pę i siedziałam 4 godziny i nic.
----------------------------------------------------------------------------------
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dziecinstwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką mówiąc: – Zostaw k_rwa, to na stypę!
----------------------------------------------------------------------------------
Niemiec, Francuz i Żyd mieli za zadanie uprasować koszulę, zjeść bochenek chleba i wydymać kobitkę.
Wszystko w 7 minut. Pierwszy wyszedł Niemiec.
Zaczął prasować koszulę. Uprasował, ale czasu wystarczyło mu zaledwie na kilka kęsów chleba.
Francuz zdążył wydymać kobitkę i zjeść połowę bochenka.
Żyd kazał kobicie prasować koszulę, a dymając ją od tyłu, zjadł spokojnie chlebek. 7 minut wystarczyło i wygrał!
Na konferencji prasowej Niemiec powiedział:
– U nas na pierwszym miejscu liczy się praca, później jedzenie. Jak zostanie trochę czasu, to się zabawiamy.
– Dla nas ważna jest zabawa – oświadczył Francuz. Potem należy pojeść frykasów a na końcu popracować.
Żyd zaś wyznał:
– U nas jest takie powiedzenie: jeśli nie wydymasz tego, co na ciebie pracuje, to jeść nie będziesz…
----------------------------------------------------------------------------------
Mąż i żona oglądają horror. Nagle pokazuje się potwór. Przestraszona żona krzyczy:
– O matko!
Mąż ze spokojem odpowiada:
– Hmm… Rzeczywiście podobna.
----------------------------------------------------------------------------------
Na kolejne igrzyska w starożytnym Rzymie, postanowiono przygotować jakiś nowy, [tiiit] numer. Najlepsza wśród propozycji okazała się walka murzyna z lwem, przy założeniu, ze lew, po krótkiej walce, rozszarpuje murzyna ku uciesze zgromadzonej publiczności…. Wybrano więc odpowiedniego lwa i odpowiedniego murzyna, ale tuz przed walka organizatorzy zaczęli zastanawiać się, patrząc na murzyna, czy aby taki wielki umięśniony murzyn, nie da rady lwu…. Po krótkiej naradzie postanowiono zakopać go do pasa w ziemi, w celu obniżenia szans na wygrana. Lecz kiedy popatrzono, na do polowy wkopanego w ziemie murzyna, wydał im się jeszcze większy, wiec wkopano go w ziemie po szyje….. I tak rozpoczęła się walka. Tłum szalał z radości. Z klatki wypuszczono wielkiego wygłodzonego lwa, który kiedy tylko zobaczył głowę murzyna ruszył do ataku. Przerażony murzyn w ostatniej chwili przechylił głowę, lew potknął się, walnął łbem o bandę areny i legł nieprzytomny. A wtedy rozwścieczony lud zaczął krzyczeć: WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!!!!!!
----------------------------------------------------------------------------------
Wpadł Józek do Jadźki. Jadźka na to:
– Józuś skoro tu już jesteś to weź no strzel mi minetkę, co?
Józusiowi dwa razy powtarzać nie trzeba i bierze się do roboty, jęzor tornado a tu… wyciąga kawałek kartofla. No nic, jedzie dalej, wywija jęzorem na wszystkie strony i… kawałek kiełbasy. Dobra co mu tam jedzie dalej, zapitala a tu… normalnie pietruszka
Chłop nie wytrzymuje
– Jadźka do [tiiit] nędzy co to ma być???!!
– A bo wczoraj był Mietek i jak robił minetkę to mu się rzygło…
– proszę nie siadać, nie widzi pani napisu ŚWIEŻO MALOWANE?
– a tam proszę pana ja w to nie wierze, wczoraj był napis ch_j ci w d_pę i siedziałam 4 godziny i nic.
----------------------------------------------------------------------------------
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dziecinstwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką mówiąc: – Zostaw k_rwa, to na stypę!
----------------------------------------------------------------------------------
Niemiec, Francuz i Żyd mieli za zadanie uprasować koszulę, zjeść bochenek chleba i wydymać kobitkę.
Wszystko w 7 minut. Pierwszy wyszedł Niemiec.
Zaczął prasować koszulę. Uprasował, ale czasu wystarczyło mu zaledwie na kilka kęsów chleba.
Francuz zdążył wydymać kobitkę i zjeść połowę bochenka.
Żyd kazał kobicie prasować koszulę, a dymając ją od tyłu, zjadł spokojnie chlebek. 7 minut wystarczyło i wygrał!
Na konferencji prasowej Niemiec powiedział:
– U nas na pierwszym miejscu liczy się praca, później jedzenie. Jak zostanie trochę czasu, to się zabawiamy.
– Dla nas ważna jest zabawa – oświadczył Francuz. Potem należy pojeść frykasów a na końcu popracować.
Żyd zaś wyznał:
– U nas jest takie powiedzenie: jeśli nie wydymasz tego, co na ciebie pracuje, to jeść nie będziesz…
----------------------------------------------------------------------------------
Mąż i żona oglądają horror. Nagle pokazuje się potwór. Przestraszona żona krzyczy:
– O matko!
Mąż ze spokojem odpowiada:
– Hmm… Rzeczywiście podobna.
----------------------------------------------------------------------------------
Na kolejne igrzyska w starożytnym Rzymie, postanowiono przygotować jakiś nowy, [tiiit] numer. Najlepsza wśród propozycji okazała się walka murzyna z lwem, przy założeniu, ze lew, po krótkiej walce, rozszarpuje murzyna ku uciesze zgromadzonej publiczności…. Wybrano więc odpowiedniego lwa i odpowiedniego murzyna, ale tuz przed walka organizatorzy zaczęli zastanawiać się, patrząc na murzyna, czy aby taki wielki umięśniony murzyn, nie da rady lwu…. Po krótkiej naradzie postanowiono zakopać go do pasa w ziemi, w celu obniżenia szans na wygrana. Lecz kiedy popatrzono, na do polowy wkopanego w ziemie murzyna, wydał im się jeszcze większy, wiec wkopano go w ziemie po szyje….. I tak rozpoczęła się walka. Tłum szalał z radości. Z klatki wypuszczono wielkiego wygłodzonego lwa, który kiedy tylko zobaczył głowę murzyna ruszył do ataku. Przerażony murzyn w ostatniej chwili przechylił głowę, lew potknął się, walnął łbem o bandę areny i legł nieprzytomny. A wtedy rozwścieczony lud zaczął krzyczeć: WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!!!!!!
----------------------------------------------------------------------------------
Wpadł Józek do Jadźki. Jadźka na to:
– Józuś skoro tu już jesteś to weź no strzel mi minetkę, co?
Józusiowi dwa razy powtarzać nie trzeba i bierze się do roboty, jęzor tornado a tu… wyciąga kawałek kartofla. No nic, jedzie dalej, wywija jęzorem na wszystkie strony i… kawałek kiełbasy. Dobra co mu tam jedzie dalej, zapitala a tu… normalnie pietruszka
Chłop nie wytrzymuje
– Jadźka do [tiiit] nędzy co to ma być???!!
– A bo wczoraj był Mietek i jak robił minetkę to mu się rzygło…
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Stoi facet na ulicy i łapie okazję, zatrzymuje się ciężarówka, facet wsiada i jadą. Nagle ciężarówka zwalnia, jakby nie miała siły jechać dalej, kierowca się zatrzymuje, wyciąga pałę, wysiada z samochodu i naparza pałą w pakę, następnie wsiada i jadą dalej
Sytuacja powtórzyła się kilka razy, autostopowicz wydygany w końcu pyta
– Panie dlaczego jak zwalniamy to wysiadasz i naparzasz pałą w pakę
Kierowca lekko zdumiony odpowiada
-Wiozę na pace 30 ton kanarków, samochód ma ładowności 15 ton, nie ma ch*ja połowa musi latać
Sytuacja powtórzyła się kilka razy, autostopowicz wydygany w końcu pyta
– Panie dlaczego jak zwalniamy to wysiadasz i naparzasz pałą w pakę
Kierowca lekko zdumiony odpowiada
-Wiozę na pace 30 ton kanarków, samochód ma ładowności 15 ton, nie ma ch*ja połowa musi latać
Mam nadzieję że nie było:
Chirurg z Izraela mówi: "U nas medycyna jest tak zaawansowana, ze jesteśmy w stanie obciąć facetowi jaja, przeszczepić drugiemu i juz po 6-ciu tygodniach będzie biegać w poszukiwaniu pracy" Chirurg z Niemiec mówi na to: "Chwale bardzo za takie osiągnięcia, ale to i tak mało. U nas jesteśmy w stanie wyciąć komuś polowe mózgu, przeszczepić drugiej osobie i juz po 4-ech tygodniach będzie latać w poszukiwaniu pracy" Rosyjski chirurg włącza sie: "Panowie! Niewątpliwie są to osiągnięcia, ale nie ma co ich równać z naszymi! Jesteśmy w stanie wyciąć polowe serca człowiekowi, przeszczepić drugiemu i juz po 2-och tygodniach będzie biegać jak nowonarodzony w poszukiwaniu pracy" Polski Chirurg na to: "Panowie, wasze badania i osiągnięcia są godne podziwu, ale jakaż to pomoc dla jednego człowieka? U nas w Polsce jak 5 lat temu zgarnęliśmy jednego faceta bez jaj, bez mózgu i bez serca, zrobiliśmy z niego premiera to teraz cały kraj szuka pracy!
Chirurg z Izraela mówi: "U nas medycyna jest tak zaawansowana, ze jesteśmy w stanie obciąć facetowi jaja, przeszczepić drugiemu i juz po 6-ciu tygodniach będzie biegać w poszukiwaniu pracy" Chirurg z Niemiec mówi na to: "Chwale bardzo za takie osiągnięcia, ale to i tak mało. U nas jesteśmy w stanie wyciąć komuś polowe mózgu, przeszczepić drugiej osobie i juz po 4-ech tygodniach będzie latać w poszukiwaniu pracy" Rosyjski chirurg włącza sie: "Panowie! Niewątpliwie są to osiągnięcia, ale nie ma co ich równać z naszymi! Jesteśmy w stanie wyciąć polowe serca człowiekowi, przeszczepić drugiemu i juz po 2-och tygodniach będzie biegać jak nowonarodzony w poszukiwaniu pracy" Polski Chirurg na to: "Panowie, wasze badania i osiągnięcia są godne podziwu, ale jakaż to pomoc dla jednego człowieka? U nas w Polsce jak 5 lat temu zgarnęliśmy jednego faceta bez jaj, bez mózgu i bez serca, zrobiliśmy z niego premiera to teraz cały kraj szuka pracy!
Stała pod ścianą prężąc kakao
– Kochany czy to prawda, że kochasz mnie tylko z tego powodu, że tatuś zostawił mi fortunę? – pyta żona dopiero co poślubionego męża.
– Ależ skąd! Kochałbym Ciebie tak samo, niezależnie od tego, kto by Ci zostawił pieniądze.
......................
– Dlaczego nazwałeś mnie imieniem innej kobiety?
– Przepraszam kochanie, było ciemno...
......................
– Karol, kto Cię poznał z Twoją żoną?
– To był przypadek... Nawet nie mam kogo winić.
– Ależ skąd! Kochałbym Ciebie tak samo, niezależnie od tego, kto by Ci zostawił pieniądze.
......................
– Dlaczego nazwałeś mnie imieniem innej kobiety?
– Przepraszam kochanie, było ciemno...
......................
– Karol, kto Cię poznał z Twoją żoną?
– To był przypadek... Nawet nie mam kogo winić.
Życie jest jak rejs i choć istotne dokąd gnasz, to najważniejsze być w odpowiedniej załodze.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej Ci jej zostaje.
Grunwald, 15 lipca 1410 roku.
Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.
Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć
tu krwawą bitwę, wyznaczyć jednego z każdej ze
stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona
uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.
Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło
podąża do namiotów rycerzy.
– Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek – pójdziesz walczyć o
wygrana bitwę.
– No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady.
– Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i... Po prostu nie dam rady...
Król udał się więc do kolejnego rycerza:
– Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę?
– Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i
wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
– Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygrana bitwę??
– Królu zloty, nie dam rady. Była imprezka...
– Tak, tak, wiem – u Zawiszy. Kto jeszcze tam był?
– No chyba wszyscy...
– Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem..
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.
– Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie
stanąć do niego?? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy
pospuszczali.
Nikt nie chce... Nagle słychać:
– Ja! Ja! Ja chce!!! Ja pójdę!!!? Rozglądają się i widzą – stary dziad z
brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany.
– Rany Boskie, nie ma nikogo innego?????
No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz.
Idzie dziadek przez pole, miecza nie da rady dźwignąć, więc ciągnie go za
sobą....
Patrzą Polacy a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła
zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz.
Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:
– DZIAAAADDDEEEK!!! W NOOOGGGGGIII!!! W NNNOOOGGGGIIIIIIIIIII!!
Rycerz niemiecki jednak już ruszył, już dopadł dziadka, który w ogóle nie
zamierzał uciekać. Podniósł sie tuman kurzu. Nic nie widać, tylko jakieś
takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu.
Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą
się ręką trzyma miecz na gardle Niemca.
I mówi:
– Masz szczęście c**ju, że wrzeszczeli "w nogi", bo bym ci łeb upier***il!!!
Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.
Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć
tu krwawą bitwę, wyznaczyć jednego z każdej ze
stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona
uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.
Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło
podąża do namiotów rycerzy.
– Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek – pójdziesz walczyć o
wygrana bitwę.
– No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady.
– Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i... Po prostu nie dam rady...
Król udał się więc do kolejnego rycerza:
– Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę?
– Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i
wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
– Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygrana bitwę??
– Królu zloty, nie dam rady. Była imprezka...
– Tak, tak, wiem – u Zawiszy. Kto jeszcze tam był?
– No chyba wszyscy...
– Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem..
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.
– Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie
stanąć do niego?? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy
pospuszczali.
Nikt nie chce... Nagle słychać:
– Ja! Ja! Ja chce!!! Ja pójdę!!!? Rozglądają się i widzą – stary dziad z
brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany.
– Rany Boskie, nie ma nikogo innego?????
No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz.
Idzie dziadek przez pole, miecza nie da rady dźwignąć, więc ciągnie go za
sobą....
Patrzą Polacy a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła
zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz.
Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:
– DZIAAAADDDEEEK!!! W NOOOGGGGGIII!!! W NNNOOOGGGGIIIIIIIIIII!!
Rycerz niemiecki jednak już ruszył, już dopadł dziadka, który w ogóle nie
zamierzał uciekać. Podniósł sie tuman kurzu. Nic nie widać, tylko jakieś
takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu.
Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą
się ręką trzyma miecz na gardle Niemca.
I mówi:
– Masz szczęście c**ju, że wrzeszczeli "w nogi", bo bym ci łeb upier***il!!!
oferuje silnik i części do Mazdy 6 + MPV CiTD Diesel z gwarancją sprawności, nie tylko tą obligatoryjną tzw. rozruchową
Idzie homoseksualista chodnikiem. Z pobliskiej budowy kolesie krzyczą:
– Cześć, pedele!
– Czołem, śmierdzący, brudni robole!
Na drugi dzień tenże sam kolo przechodzi obok budowy. Z murów niesie się okrzyk:
– Cześć, geju!
– Czołem, panowie architekci!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi prostytutka do ginekologa i zostaje poddana standardowemu badaniu. Pod koniec zwraca się kokieteryjnie do lekarza:
– I co panie doktorze, jak się panu podoba to moje cacko, ta moja szkatułka na klejnoty…
Na to lekarz z lekka zdegustowany:
– Szkatułka na klejnoty?! Toż to bardziej przypomina szafę na odzież ochronną.
O, nawet jeszcze dwa płaszcze gumowe w niej wisiały..
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Panie doktorze, podczas stosunku moje oczy świecą się na czerwono…
– A ile ma pan lat?
– 60.
– O, to jedzie pan już na rezerwie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jaki jest ulubiony zapach murzyna?
– Zapach wolności.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój pierwszy raz:
– wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak…
– taki wolny? – przerywa jeden ze słuchaczy,
– Nie. Po prostu leciałem i srałem…
– Cześć, pedele!
– Czołem, śmierdzący, brudni robole!
Na drugi dzień tenże sam kolo przechodzi obok budowy. Z murów niesie się okrzyk:
– Cześć, geju!
– Czołem, panowie architekci!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi prostytutka do ginekologa i zostaje poddana standardowemu badaniu. Pod koniec zwraca się kokieteryjnie do lekarza:
– I co panie doktorze, jak się panu podoba to moje cacko, ta moja szkatułka na klejnoty…
Na to lekarz z lekka zdegustowany:
– Szkatułka na klejnoty?! Toż to bardziej przypomina szafę na odzież ochronną.
O, nawet jeszcze dwa płaszcze gumowe w niej wisiały..
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Panie doktorze, podczas stosunku moje oczy świecą się na czerwono…
– A ile ma pan lat?
– 60.
– O, to jedzie pan już na rezerwie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jaki jest ulubiony zapach murzyna?
– Zapach wolności.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój pierwszy raz:
– wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak…
– taki wolny? – przerywa jeden ze słuchaczy,
– Nie. Po prostu leciałem i srałem…
MOJA MAZDA
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=332&t=111631
Nasza przyszłość. Polska rok 2054. ZUS po raz kolejny podniósł emerytalną poprzeczkę. Rodzina Pyziołów: Wacek Pyzioł, nestor rodu, lat 104, operator koparki, dorabia do pensji rozwożąc butle gazowe. Czasem zapomina do czego służy koparka, ale to nic. Zeszyt z opisem nosi przy sobie, nie widzi na jedno oko, a drugie o 40% osłabione, ale życzliwi przechodnie zawsze poczytają o co biega. Żona Wacka Krystyna Pyzioł, lat 101, księgowa. Kochane prawnuczki dowożą ją do roboty, na zmiany przeliczają słupki liczb, co przy czterdziestu prawnuczkach przebiega dosyć sprawnie i pozycja Krystyny w firmie jest nie do zakwestionowania. Antoni Pyzioł, syn Wacka i Krystyny, lat 80, leśniczy z zaawansowanym Alzheimerem. Okrutny Niemiec rzuca Antonim po całym powiecie. GPS wszyty w portki informuje wnusie o miejscu pobytu dziadka. ZUS oddala tysiąc czternaste podanie o rentę. Małżonka Antoniego, Marianna, lat 78, laborantka w zakładach chemicznych. Jest po sześciu wybuchach i dwóch wyciekach trucizn. Okopcona, lecz pełna wigoru. Drugi syn Wacka, Leszek Pyzioł, lat 78. Murarz i tytan pracy. Jeden poziom budynku w rewelacyjnym czasie ośmiu lat. Dwóch pomocników, obaj po 70 lat, kryją Lesia jak mogą. Żona Leszka, Józefa, lat 74, fryzjerka. Z konieczności strzyże owce. Im jest wszystko jedno jak wyglądają po robocie Józefy. Kolejny syn Wacka, Marian Pyzioł, lat 76, operator dźwigu żurawia. Mieszka na stałe w kabinie. Nie opłaca się schodzić, bo trochę to trwa. Wnusie dowożą prowiant i DVD ze zrzędzeniem żony, Teofilii Pyzioł, lat 75, mąż położnej z Parkinsonem, czasowo zawieszonej w czynnościach zawodowych po trzech upuszczeniach noworodków. Kolejne dziecko Wacka i Krystyny Pyziołów córka Stefania Krążol, lat 82, pilotka wycieczek zagranicznych, której i tak nikt nie słucha, bo często angielskie słowa miesza z rumuńskimi i rosyjskimi. U Stefci historia potrafi wyglądać nieco dziwnie i bywa, że Jaćwingowie leją Krzyżaków pod Koronowem, a Henryk Pobożny zostaje małżonką księcia Witolda, przez co wzmacnia się przymierze Sasów i Hetytów. Na marginesie, mąż Stefanii, Leon Krążol, lat 95, chirurg na rencie inwalidzkiej, bo ZUS sprytnie przeliczył wydatki na Krążola i wydatki na ofiary jego trzęsących się dłoni. Krążol wygrał. Może zwiedzać świat za 1600 zł renty. Ostatni syn Wacka i Krystyny, Wiesław, lat 69, policjant z wydziału kryminalnego na rok przed emeryturą. Ostatni sukces – wielogodzinny pościg i aresztowanie dziewięćdziesięcioletniego złodzieja batoników. Wśród przedstawicieli trzeciej generacji na uwagę zasługuje Jeremiasz Pyzioł, syn Antoniego i Marianny Pyziołów, lat 58, po przeszczepie nerki i dwóch zawałach nadal lata helikopterem GOPR-u. ZUS uzależnia prawo do renty od trzeciego zawału... Wszystko przed nami :–)"
Co się stanie, gdy jadąc z prędkością światła, włączysz przednie reflektory?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości