Mam następujący problem a mianowicie wymieniałem dziś termostat i żeby sie do niego dostać wyjąłem aparat zapłonowy ... i tu zaczęły się schody ! po włożeniu go auto odpaliło (na benzynie) i spokojnie odpowietrzyłem układ i wtedy postanowiłem sprawdzić czy wszystko jest ok również z gazem... na początku było ok ale później jak chciałem dodać gazu to auto zaczynało sie dławic wiec lekko podkręciłem śrubę tą na wężu od wysokich obrotów po czym auto strzeliło kilka razy z przepustnicy ( aż otworzyło filtr powietrza) i teraz nie chce odpalić ani na gazie ani na benzynie (auto przełącza sie na gaz powyżej 2500obr) na pewno walnięty mam przepływomierz bo już go rozebrałem i brakuje w nim tego "patyczka"(nie wiem jak to sie fachowo nazywa) na środku ale mimo wszystko powinien odpalić nawet z takim uszkodzeniem I teraz moje pytanie czy coś jeszcze mogło pójść nie tak

