Przedstawiam Wam naszą Mazdę 323 sedan, z roku 1991. Zakupiona od pierwszego właściciela.
Tak, tak wiem... wymaga ona jeszcze dużo, aby jako tako wyglądała, ale po to też zarejestrowałem się na Waszym ( teraz to już chyba "naszym" ?
Pierwsze wrażenia z jazdy tym samochodem były średnie, ale miała wytłuczone zawieszenie, pierdział tłumik, jedna sprężyna przednia była pęknięta i autko jakoś tak ściągało.
Obecnie tłumik zrobiony, wymienione wszystkie amortyzatory na nowe, sprężyny przód, wszystkie gumki i gumeczki zawieszenia, końcówki ukł. kierowniczego. Mimo, że autko nie ma wspomagania to prowadzi się świetnie
Jak zrobi się cieplej to autko czeka pranie tapicerki + kilka drobnych napraw:
– odklejona podsufitka nad głową pasażerów tylnej kanapy,
– pęknięta rączka drzwi pasażera przód (fotka)
– brak znaczków na atrapie i klapie tylnej
– odnowienie (malowanie) felg i kołpaczków
– przesmarowanie zamków i być może założenie centralnego
– usunięcie immo i alarmu, o którym pisałem w innym wątku.
Wrzucam kilka fotek









Mam jeszcze pytanie o jedno z poważniejszych napraw, nadkola tylne – są bardzo nadszarpnięte rdzą. Czy ktoś z Was to przerabiał, ile może kosztować taka naprawa? Progi też wypadałoby zmienić.
Jakby ktoś z Was miał np. tą rączkę, którą mam pękniętą, znaczki itd to proszę o kontakt