W zasadzie byłam już zdecydowana na zakup używanego, 3-4 letniego MLa za ok. 150.000, bo nic innego mi nie wpadało w oko. Stan posiadania: 3 latek, za dwa miesiące niemowlak, dużo pracy, 50 tys. km rocznie i słabo parkujący mąż
No i weszłam, tak przypadkiem do tej Mazdy.
No i stała paszcza CX7, black sparkling Mica, w dieslu 2,2.
No i Pan mi zrobił rabat i po obliczeniu wszystkich bajerów za 160.000 mam listwy chromowane na progi + bagażnik, listwy ochraniające zderzaki (oczywiście działające tylko na wygląd autka
No i w ciągu dwóch dni załatwiłam leasing i za tydzień odbieram auto.
I pierwszy raz w życiu tak miałam, że wsiadłam i już poczułam że to jest to! Miałam wątpliwości co do dynamiki, ale mi wystarczy.
Ale się cieszę!
Ciekawe, czy będę taka zadowolona przez cały czas jej użytkowania (zakładam 5 lat)...?