A więc tak po sprzedaży madzi zamieżam przesiąść się na inny autko chodzi mi głównie o tanie naprawy małe spalanie ubezpieczenie itp,Dysponowac będe kwotą 3000zł na auto zastanawiam sie nad fiatami np punto,bravo,siena,palio, moze tez być gaz .Auto raczej do taniego przepmieszczania sie a;e w wakacje zeby mozna spokojnie było jechac nad morze mazury czy w góry
Używane tanie auto -jakie ?
1, 2
Witam mam nadzieje że koledzy z forum mi pomogą 
A więc tak po sprzedaży madzi zamieżam przesiąść się na inny autko chodzi mi głównie o tanie naprawy małe spalanie ubezpieczenie itp,Dysponowac będe kwotą 3000zł na auto zastanawiam sie nad fiatami np punto,bravo,siena,palio, moze tez być gaz .Auto raczej do taniego przepmieszczania sie a;e w wakacje zeby mozna spokojnie było jechac nad morze mazury czy w góry
no i młodsze rocznikowo np siene mozna wyrwac juz za 3tys z 98r.Silnik max 1.6.Może koledzy mi doradzą jaki model wybrać nie wybrzydzam ale chce poznać wszytskie opinnie na ten temat
z góry dziękuje za odpowiedzi 
A więc tak po sprzedaży madzi zamieżam przesiąść się na inny autko chodzi mi głównie o tanie naprawy małe spalanie ubezpieczenie itp,Dysponowac będe kwotą 3000zł na auto zastanawiam sie nad fiatami np punto,bravo,siena,palio, moze tez być gaz .Auto raczej do taniego przepmieszczania sie a;e w wakacje zeby mozna spokojnie było jechac nad morze mazury czy w góry
- Od: 6 wrz 2011, 21:59
- Posty: 92
- Skąd: wawa józefów
Jeżdziłem Siena 1.6 i odradzam (palio to to samo tle ze inne nadwozie). Silnik co prawda dynamiczny, ale spali swoje, precyzja prowadzenia samochodu pozostawia wiele do życzenia, ogólnie tandetne wykonanie. Nawet jeśli niektórzy sa zadowoleni z fiatów, to w tej cenie zakup będzie obarczony sporym ryzykiem odnośnie stanu i kondycji, wszak to fiat i to juz nie młody. Ja bym pozostał przy mazdzie, ew inny japończyk, albo uderzył bym do niemców, moze jakaś corsa lub astra.
jednak tak czy owak, za tą kwotę nie będziesz mógł wiele wymagać..
może takie autko
http://moto.allegro.pl/toyota-corolla-e ... tabsAnchor 
jednak tak czy owak, za tą kwotę nie będziesz mógł wiele wymagać..
może takie autko

Hehe, napisałeś "nowe tanie auto". Nawet nowej Taty Nano nie wyrwiesz za tą kasę
. Chyba powinieneś zmienić tytuł na "Auto do 3.000 zł".
Auto za 3.000 zł to generator kosztów. Kupno japończyka to kupno generatora wysokich kosztów dodatkowych. Owszem, auta są wytrzymałe, ale wszystko ma swój kres i auto, które tyle kosztuje ten kres zaczyna osiągać. Chyba ciężko liczyć, że trzeba będzie tylko lać paliwo
. Ja bym się zdecydował na jakieś bardzo, bardzo popularne auto niemieckie – łatwe w naprawach, tanie w częściach.
Dominator napisał(a):a bym pozostał przy mazdzie, ew inny japończyk
Auto za 3.000 zł to generator kosztów. Kupno japończyka to kupno generatora wysokich kosztów dodatkowych. Owszem, auta są wytrzymałe, ale wszystko ma swój kres i auto, które tyle kosztuje ten kres zaczyna osiągać. Chyba ciężko liczyć, że trzeba będzie tylko lać paliwo
Obecnie za taka kase wchodzilbym tylko w male auto sluzace do okazyjnego przemieszczania sie po miescie. Kazdy inny cel jest bezsensowny – kupujesz auto za 3000, wymieniasz zestaw startowy, rejestrujesz, ubezpieczasz, zalewasz kilka razy do pelna i suma kosztow przewyzszyla juz wartosc auta – imho mija sie to z celem.
Ogolnie w tych pieniadzach bralbym cokolwiek co nie bedzie polaczeniem warzywniaka i wiaty przystankowej i bedzie w stanie przejsc przeglad techniczny. Cenami czesci bym sie nie przejmowal, bo pierwsza wieksza awaria to ekonomiczny koniec zycia takiego pojazdu – oddajesz na zlom, zabierasz stowke ktora Ci wyplaca, zwrot ubezpieczenia i za to kupujesz bilet miesieczny albo rower w tesco
Ogolnie w tych pieniadzach bralbym cokolwiek co nie bedzie polaczeniem warzywniaka i wiaty przystankowej i bedzie w stanie przejsc przeglad techniczny. Cenami czesci bym sie nie przejmowal, bo pierwsza wieksza awaria to ekonomiczny koniec zycia takiego pojazdu – oddajesz na zlom, zabierasz stowke ktora Ci wyplaca, zwrot ubezpieczenia i za to kupujesz bilet miesieczny albo rower w tesco
Dibeisi napisał(a):,Dysponowac będe kwotą 3000zł na auto zastanawiam sie nad fiatami np punto,bravo,siena,palio, moze tez być gaz .Auto raczej do taniego przepmieszczania sie a;e w wakacje zeby mozna spokojnie było jechac nad morze mazury czy w góryno i młodsze rocznikowo np siene mozna wyrwac juz za 3tys z 98r.Silnik max 1.6.Może koledzy mi doradzą jaki model wybrać nie wybrzydzam ale chce poznać wszytskie opinie na ten temat
Nic odkrywczego nie napiszę.. za te pieniądze patrz na stan auta, wiarygodność sprzedającego i jego "kulturę motoryzacyjną", a mniej na markę.
Ja chyba w pierwszej kolejności patrzyłbym jednak na japońskie auta z lat 90tych – w sumie większość to proste i skuteczne konstrukcje – tylko blachę ogarnąć

pzdr
A ja bym polecił za ta kase tico albo lanosa może byc nawet z LPG 
Xenocyd napisał(a):Obecnie za taka kase wchodzilbym tylko w male auto sluzace do okazyjnego przemieszczania sie po miescie. Kazdy inny cel jest bezsensowny – kupujesz auto za 3000, wymieniasz zestaw startowy, rejestrujesz, ubezpieczasz, zalewasz kilka razy do pelna i suma kosztow przewyzszyla juz wartosc auta – imho mija sie to z celem.
Nie ma co tez przesadzać. Niemal dwa lata temu ojciec poprosił mnie o kupno Tico na dojazdy do pracy. Wypłaciłem kasę z bankomatu (1800 zł) i Tico do dziś jeździ elegancko przy naprawdę minimalnych kosztach obsługi. Oczywiście na dalsze wypady jest nowe auto, ale do kręcenia się wokół komina to TICO jest OK.
nemi napisał(a):ale do kręcenia się wokół komina to TICO jest OK.
no nie mowie, ze jest inaczej
Ale autor chce autem za 3k zl przemieszczac sie na dalekich odcinkach w trakcie podrozy wakacyjnych. I to komplikuje sprawe, bo dalsze trasy to wieksze obciazenie, wieksze przebiegi wiec i wieksze ryzyko, ze cos sie w takim zabytku wysypie. Jezdzac wokol komina ryzyko spada, poza tym ewentualna awaria pozwala nam zepchnac auto gdziekolwiek i pojechac do domu autobusem po mlotek.
Kilkaset km od domu psujemy sobie urlop i ponosimy calkiem niemale koszty, bo trzeba by to gdzies holowac, naprawic zapewne itd.
Sam bym kupil w takim budzecie cokolwiek, byle w jak nalepszym stanie technicznym. I granic miasta staralbym sie nie przekraczac jednak
Xenocyd napisał(a):Ale autor chce autem za 3k zl przemieszczac sie na dalekich odcinkach w trakcie podrozy wakacyjnych. I to komplikuje sprawe,
Z tym akurat się zgadzam

No taki mam budrzet nic nie poradze.Fakt obracam sie teraz prawie we wszytskich markach i szukam jak najlepszego stanu.Tak samo w nowym aucie moze cos sie popsuć wypadając poza miasto
http://www.youtube.com/watch?v=LHCrVT2q0F0
waszym zdaniem tym tez nie powinni oddalać się od KOMINA
wiem że można dorwać fajne auto za takie pieniądze i wiem ze wiąze się to z ryzykiem awari .Lecz chce kupic takie auto a w przyszłości coś młodego 2005 rocznik ale narazie potrzebuje czegoś tak jak napisałem wyżej zastanawiam się nad hondą coraz bardziej.
Dziękuje za odpowiedzi
http://www.youtube.com/watch?v=LHCrVT2q0F0
waszym zdaniem tym tez nie powinni oddalać się od KOMINA

Dziękuje za odpowiedzi
- Od: 6 wrz 2011, 21:59
- Posty: 92
- Skąd: wawa józefów
seicento ale1.1.
Lanos
almera 1gen
Ale tak czy siak żadne auto w tej kasie nie zagwarantuję ci spokojnych podróż nad morze przynajmniej nie cały czas bez serwisów większych
Lanos
almera 1gen
Ale tak czy siak żadne auto w tej kasie nie zagwarantuję ci spokojnych podróż nad morze przynajmniej nie cały czas bez serwisów większych
Została sama mazda żony i bmw.
Nissana z avatara już nie mam ale zostawiłem sobie avatara jako pamiątkę starych dobrych czasów.
Nissana z avatara już nie mam ale zostawiłem sobie avatara jako pamiątkę starych dobrych czasów.
- Od: 13 lis 2008, 09:30
- Posty: 237
- Skąd: Kraków
- Auto: bmw 323 e46
sam osobiscie posiadałem vw vento, i w pażdzierniku sprzedałem go za 2800, z wielkim bólem serca, ale nie było wyjścia bo madzia juz zajeła miejsce w garażu,
na temat tego samochodu moge powiedziec ze było to moje pierwsze auto ale złego złowa nie moge powiedziec, i odziwo nawet blachy sie trzymały, silnik na gazie ekonomiczny, a jesli chodzi o czesci to taniocha, na kazdym szrocie pełno i za grosze, nowe tez do najdrozszych nie należa
także moge ci z czystym sumieniem polecic vento ale silnik najlepiej 1,8 +gaz, ewentualnie tdi, ale to bedzie ciezej wyrwac w tym budzecie, ale benzyniaka bez problemu
na temat tego samochodu moge powiedziec ze było to moje pierwsze auto ale złego złowa nie moge powiedziec, i odziwo nawet blachy sie trzymały, silnik na gazie ekonomiczny, a jesli chodzi o czesci to taniocha, na kazdym szrocie pełno i za grosze, nowe tez do najdrozszych nie należa
także moge ci z czystym sumieniem polecic vento ale silnik najlepiej 1,8 +gaz, ewentualnie tdi, ale to bedzie ciezej wyrwac w tym budzecie, ale benzyniaka bez problemu
- Od: 1 wrz 2011, 22:04
- Posty: 45
- Skąd: SANDOMIERZ
- Auto: XEDOS 9 2.5 V6 KL-ZE
Ja bym szukał Daweoo Lanosa ewentualnie Nubiry.
Np:
http://otomoto.pl/daewoo-nubira-mozliwa ... 90264.html
Np:

nemi napisał(a):ale do kręcenia się wokół komina to TICO jest OK.
Ssać! W TICO przejechałem całą Polskę
Tico, Matiz... Tanie auto do miasta i bajecznie tanich częściach zamiennych, konstrukcji na poziomie skomplikowania budowy gwoździa i niewielkim spalaniu (matiz ciut więcej).
Lanos nie głupie auto, również z tanimi częściami. Ale szukaj z LPG, bo te silniki swoje palą. Ew. Astra 1. Z japończyków w tej kasie brałbym pod uwagę chyba tylko Suzuki.
Za 3k szukałbym czegoś o jak najmniejszych kosztach utrzymania. W przeciwnym wypadku wyjdzie tak jak Xen piszę. Sam miałem 20 letnią mazdę i wiem co to znaczy
W Twojej sytuacji nawet bym się nie zastanawiał i nie zakładał nowych tematów, tylko już szukałbym jakiejś Astry I z bazowym wyposażeniem typu "golas" i podstawowym, prostym, 8zaworowym silnikiem 1.4 lub 1.6l na jednopunktowym wtrysku.
Ten wybór uzasadni Ci każdy 'pan Henio' z garażowego warsztatu i wszyscy sprzedawcy części zamiennych z każdego "wsio-miasteczka"
Oby tylko 'buda' trzyma się tylko "jakotako" to nawet padnięty silnik nie jest wielkim problemem, za 500zł kupisz drugi używany i przerzuci go ci ten "pan Henio" dosłownie w stodole
A jeśli nie masz dwóch lewych rąk i trochę interesujesz się mechaniką to np. taki rozrząd w 1.6 8V wymienisz sobie sam na parkingu, czy podwórku, albo nawet na poboczu drogi 250km od domu (bo i takie akcje bywały
)
Ten wybór uzasadni Ci każdy 'pan Henio' z garażowego warsztatu i wszyscy sprzedawcy części zamiennych z każdego "wsio-miasteczka"
Oby tylko 'buda' trzyma się tylko "jakotako" to nawet padnięty silnik nie jest wielkim problemem, za 500zł kupisz drugi używany i przerzuci go ci ten "pan Henio" dosłownie w stodole
A jeśli nie masz dwóch lewych rąk i trochę interesujesz się mechaniką to np. taki rozrząd w 1.6 8V wymienisz sobie sam na parkingu, czy podwórku, albo nawet na poboczu drogi 250km od domu (bo i takie akcje bywały
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości