Kupilem go rok temu, jak mi w aucie silnik padl i jako, ze Madzia bardzo mi sie spodobala to tak jakos zostalo...
Model
323F
1.8 BP 114KM 94r.
Auto jest w zasadzie seryjne i z wyposazeniem, raczej nie ma sie co pochwalic, pomijajac rzeczy ktore nalezaloby poogarniac...:
-rozpruty fotel kierowcy
-zmeczona zyciem kierownica
-wgnieciona klapa [jaka?]
-wgniecione drzwi
-pognieciony i w innym kolorze blotnik
-lekkie wgniecenia na dachu
-zderzak poszpachlowany i byle jaki
-praktycznie brak hamulcow i recznego
-silnik bierze ogromne ilosci oleju
-tylnie amortyzatory (nie stwierdzono
-slizgajace sie sprzeglo
-posztukowany troche dolot
-troche luzow w zawieszeniu przednim
Jak widac auto wymaga "troche" opieki i jest niestety baaaardzo zaniedbane...
TUNING
-stozek
-wydech na 2 calach bez srodkowego tlumika, sam KAT i koncowy REMUS
PLANY
-doprowadzic do uzywalnosci
-blacharka i lakier przynajminej do serii
-na pewno porzadna instalacja gazowa sekwencyjna
-gleba i jakies ALU
-na pewno jakies doladowanie
Oto kilka fotek:


Na poczatku przerazilo mnie troche spalanie benzyny, poniewaz oscylowalo w granicach 16l/100km

Wiec pierwsza modyfikachja bylo prawidlowe podlaczenie sondy lambda, wymiana termostatu i drobna modyfikacja sygnalu z przeplywomierza, co spowodowalo spadek spalania do okolo 10l/100km, co rowniez nie bylo satysfakcjonujace. Zapewne przez kleby bialego dymu zaraz po odpaleniu sonda nie pracowala w pelni... Padla wiec decyzja i tymczasowo zamontowalem sobie gaz 2 generacji i jakos sie kula...
Nastepnie wzialem sie za amortyzatory z tylu bo nie dalo sie jezdzic. Kupilem jakas taniosc z alledrogo po 100zl/szt i juz z rok dzialaja
W [jakich?] bebnach szczek juz nie stwierdzono, wiec wpadly od razu nowe bebny, regulacja i nowe laczniki staba na tyl. Okazalo sie rozniez, ze plyn hamulcowy nie byl wymieniany chyba od nowosci...:/ Hamulec byl strasznie miekki, a to co spuscilem z ukladu bylo CZARNE!! O ZGROZO!! Po wymianie plynu powrocila prawidlowa sprawnosc hamowania
Nastepna irytujaca mnie rzecza byly tumany bialego dymu na zimnym silniku... Wymiana samych uszczelniaczy bez sciagania glowicy niestety nic nie dala...:/
Przyszedl wiec czas na remont...



Olej ciekl z kazdego uszczelniacza, a wszystkie byly twarde, jakby silnik byl przegrzany... Pierscienie olejowe oczywiscie zapieczone... A tloki jak widac plywaly...:/
Wyczyscilem wiec wszystko, zalozylem:
-Pierscienie TP (wiem wiem, tu jest moj blad bo nadal kopci aczkolwiek duuuzo mniej)
_UPG ASO
-uszczelniacze zaworow TAKOMA
-wszystkie uszczelniacze walkow oraz walu
-nowy rozrzad kompletny z pompa wody
-lozysko oporowe sprzegla KOYO, tarcza sprzegla NKK, docisk stary
-glowica splanowana, zawory poczyszczone, dotarte
-nowy olej w skrzyni Valvoline 75W90



To tyle na te chwile...