DITD nie odpala po postoju w temp poniżej 0
Ja bym świece odpuścił, nawet jak by nie grzały to po trochę dłuższym kręceniu odpalił by. To nie -20 tylko około 0 stopni.
Też tak mi się wydaje. Poza tym po pomiarach spadku napięcia na aku wszystko wydaje się być ok:
napięcie na wstępie – 12.6V
na zapłonie – ok 11.65V
po "pyknięciu" przekaźnika świec(po kilku sek) – wzrasta do ok 12.05V
Chyba wszystko ok?
Dokopałem się do tego przekaźnika pod nogami pasażera – wszystko wyglądało, jakby nikt tam nigdy jeszcze nie zaglądał, brak śladów ropy ani jakichkolwiek innych podejrzanych rzeczy. Przekaźnik wyjąłem, rozebrałem – wszystko wygląda w porządku. Czyli dalej jestem w POLU !
I dalej twierdzę, że to wina wody, która jest gdzieś, gdzie nie powinno jej być.. Dziwi mnie jeszcze zachowanie silnika po nazwijmy to – "awaryjnym" odpalaniu – kiedy już uda mi się go odpalić przy odpiętym czujniku temp, chodzi tak, jakby miał za mało paliwa – przez jakiś czas muszę go podtrzymywać na gazie, bo zgaśnie. Jednocześnie – po zgaszeniu odpala już normalnie...
Dziś po postoju odpaliłem autko bez problemu w temp 4stC.
Koledzy, myślicie że to jednak pompa? Ręce opadają
Spróbuje jeszcze zająć się przekaźnikiem od świec..na pewno ma troche zaśniedziałe styki, oczyszcze je porządnie jakimś preparatem – ostatnia sprawa jaka pozostała..
napięcie na wstępie – 12.6V
na zapłonie – ok 11.65V
po "pyknięciu" przekaźnika świec(po kilku sek) – wzrasta do ok 12.05V
Chyba wszystko ok?
Dokopałem się do tego przekaźnika pod nogami pasażera – wszystko wyglądało, jakby nikt tam nigdy jeszcze nie zaglądał, brak śladów ropy ani jakichkolwiek innych podejrzanych rzeczy. Przekaźnik wyjąłem, rozebrałem – wszystko wygląda w porządku. Czyli dalej jestem w POLU !
Dziś po postoju odpaliłem autko bez problemu w temp 4stC.
Koledzy, myślicie że to jednak pompa? Ręce opadają
Spróbuje jeszcze zająć się przekaźnikiem od świec..na pewno ma troche zaśniedziałe styki, oczyszcze je porządnie jakimś preparatem – ostatnia sprawa jaka pozostała..
- Od: 30 gru 2011, 00:19
- Posty: 67
- Skąd: Wrocław
- Auto: 626 GW DiTD 90KM RF2A

Ja mam nieodparte wrażenie, że to jednak jakaś zamarzająca woda w układzie zasilania, tak jak podejrzewałeś od początku. nie wiem tylko w jakim miejscu. Może ewentualnie jakaś nieszczelność, przez którą się zapowietrza. Spróbuj posprawdzać przewody paliwowe na przelewie. Czy miałeś wymieniane może podkładki przelewowe?
Kiedyś znalazłem wypowiedź jednego z kolegów, który miał podobne objawy a powodem był kompletnie przegniły przewód przelewowy, przez co układ zapowietrzał się. Świece żarowe przy takiej pogodzie jaką mamy, według mnie, nie powinny mieć znaczenia.
Pozdrawiam
Kiedyś znalazłem wypowiedź jednego z kolegów, który miał podobne objawy a powodem był kompletnie przegniły przewód przelewowy, przez co układ zapowietrzał się. Świece żarowe przy takiej pogodzie jaką mamy, według mnie, nie powinny mieć znaczenia.
Pozdrawiam
- Od: 3 lut 2009, 22:55
- Posty: 37
- Skąd: Zamość/Warszawa
- Auto: 626 GW 2.0 DITD 1999r
Przekaźnik od świec sprawdzony – styki wyczyszczone. Auto pali jak marzenie – gorący, czy zimny silnik, ale we Wrocku temp nie spada poniżej 3-4 st..
O podkładkach niestety nie wiem, robiłem regulację luzu zaworowego, ale czy podkładki zostały zmienione – nie wiem. Przewody wizualnie wyglądają dobrze, żaden się nie poci. Przy próbie podpompowania paliwa jak nie mogę odpalić, grzybek robi się twardy po 2-3 naciśnięciach. Jak wracałem z Sylwestra nalałem w dosyć dużym stężeniu środek usuwający wodę z układu..może będzie już OK? Czekam do przymrozków..
O podkładkach niestety nie wiem, robiłem regulację luzu zaworowego, ale czy podkładki zostały zmienione – nie wiem. Przewody wizualnie wyglądają dobrze, żaden się nie poci. Przy próbie podpompowania paliwa jak nie mogę odpalić, grzybek robi się twardy po 2-3 naciśnięciach. Jak wracałem z Sylwestra nalałem w dosyć dużym stężeniu środek usuwający wodę z układu..może będzie już OK? Czekam do przymrozków..
- Od: 30 gru 2011, 00:19
- Posty: 67
- Skąd: Wrocław
- Auto: 626 GW DiTD 90KM RF2A
dolin napisał(a):O podkładkach niestety nie wiem, robiłem regulację luzu zaworowego, ale czy podkładki zostały zmienione
ogólnie powinny być zmienione ale jeśli nawet by przepuszczały to tylko by się zapowietrzył.
Wiecie ile wody by musiało być i jaka by musiała być temp żeby jakaś woda w układzie zamarzła? Nie realne żeby przy np. -3 coś zamarzło przy silniku nawet przez noc.
Trzymamy kciuki oby tak było. W każdym bądź razie daj znać jak będzie się zachowywało auto gdy przyjdzie mróz bez względu na wynik. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na wieści. oby były pomyślne.
A objawem zapowietrzenia byłyby pewnie trudności przy pierwszym odpaleniu po dłuższym postoju. Rozrusznik musiał by długo kręcić aby podpompować paliwo do silnika. Pasuje tu także skutek wypięcia wtyczki z czujnika temperatury – bo jak wynika z różnych wypowiedzi (także w tym wątku), zabieg ten powoduje zwiększenie dawki paliwa. Powinno to zatem chyba skrócić czas odpowietrzania układu. Czy ktoś mógłby potwierdzić taką teorię, albo temu zaprzeczyć?
Będziemy dzięki temu mądrzejsi.
A objawem zapowietrzenia byłyby pewnie trudności przy pierwszym odpaleniu po dłuższym postoju. Rozrusznik musiał by długo kręcić aby podpompować paliwo do silnika. Pasuje tu także skutek wypięcia wtyczki z czujnika temperatury – bo jak wynika z różnych wypowiedzi (także w tym wątku), zabieg ten powoduje zwiększenie dawki paliwa. Powinno to zatem chyba skrócić czas odpowietrzania układu. Czy ktoś mógłby potwierdzić taką teorię, albo temu zaprzeczyć?
Będziemy dzięki temu mądrzejsi.
Ostatnio edytowano 5 sty 2012, 23:38 przez Paprotek, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 3 lut 2009, 22:55
- Posty: 37
- Skąd: Zamość/Warszawa
- Auto: 626 GW 2.0 DITD 1999r
Paprotek napisał(a):oby były pomyślne.
również życzę
Gdyby to była kwestia zapowietrzania układu to raczej miałbym problemy z odpaleniem po każdym dłuższym postoju a sprawa dotyczy tylko odpalania po długim postoju w ujemnej temperaturze.. Fakt – to też jest jakiś trop ale póki co poczekam na mróz i zobaczymy jak będzie. Później oddaje autko do mechanika, bo sam wszystkiego nie jestem w stanie sprawdzić.
Dzięki za rady!! Pozdrawiam
Dzięki za rady!! Pozdrawiam
- Od: 30 gru 2011, 00:19
- Posty: 67
- Skąd: Wrocław
- Auto: 626 GW DiTD 90KM RF2A
W premacy mojego ojca były w zasadzie identyczne problemy z odpalaniem, wystarczyło że temperatura zbliżyła się do 0 i odpalała dopiero po kilku próbach, nie trzymała obrotów i przez kilka minut po odpaleniu nie miała w ogóle siły. Pompa była naprawiana w hoffmanie, ale na wiosnę i wydawało się ze jest ok, ale przyszła zima i znowu to samo. Auto wróciło do Rzeszowa okazało się ze to spv, po wymianie jest już w porządku, auto odpala bez zarzutu, da się normalnie jechać gdy silnik jest zimny i jest znacznie bardziej elastyczne. Jeśli masz możliwość spróbuj podmienić zawór
- Od: 23 paź 2009, 12:34
- Posty: 117
- Skąd: Kraśnik
- Auto: 323F DiTD '99
Wczoraj wypadła mi dość niespodziewanie trasa Wrocław-Szczecin i z powrotem. Auto na trasie zachowuje się świetnie..to w końcu 90-konny diesel a do dynamiki nie mogę mieć najmniejszych zastrzeżeń. Oczywiście po remoncie pompy, bo wcześniej to był dramat. Czy gdyby problem tkwił w pompie albo jej zaworach, nie odbiłoby się to na dynamice auta? Na mrozie jak już odpali, to obroty nie falują, dynamika jest mniejsza ale raczej na normalnym poziomie kiedy silnik jest zimny. No i u mnie w ogóle nie chce normalnie odpalić przy 0 st..aż do wyjechania akumulatora. Pomaga podanie max dawki paliwa albo ogrzanie pompy jak pisałem wyżej.
Dzięki za ten post – na pewno zwrócę uwagę na SPV, jeśli Madzia dalej nie będzie paliła na mrozie.
Mrozów brak..autko odpaliło dziś normalnie po 3 dniach postoju – raczej wykluczam cofanie się paliwa i zapowietrzanie się układu.
Dzięki za ten post – na pewno zwrócę uwagę na SPV, jeśli Madzia dalej nie będzie paliła na mrozie.
Mrozów brak..autko odpaliło dziś normalnie po 3 dniach postoju – raczej wykluczam cofanie się paliwa i zapowietrzanie się układu.
- Od: 30 gru 2011, 00:19
- Posty: 67
- Skąd: Wrocław
- Auto: 626 GW DiTD 90KM RF2A
Witam. Z tego co czytam to mam problem jak wielu z was. Okazuje się jednak że podobne objawy powodują różne czynniki. Opiszę więc i mój. Przy temp. poniżej zera albo auto w ogóle nie odpala(przy większych mrozach), albo odpala na 20 sek po czym samo gaśnie. Po odczekaniu paru sekund odpalam je i ruszam dalej bez innych objawów (typu zamulenie czy coś w tym rodzaju) Czasem muszę pokręcić dwa czy trzy razy ale potem jest już ok. Świece żarowe są po wymianie, silnik chodzi równo. Wymieniłem też filtr paliwa (zdaje się że niepotrzebnie). Poszukałbym tego przekaźnika b5b4 który często powoduje podobne usterki, ale nie wiem gdzie się znajduje. Jestem laikiem więc proszę o jasne opisanie lokalizacji elementu. Może jakieś inne sugestie?
- Od: 10 sty 2012, 13:32
- Posty: 7
- Auto: Mazda Premacy 2002 Diesel 101KM
hubb uzupełnij profil bo nie wiadomo jaki masz samochód a o przekaźniku jest temat
Wiem że jest taki wątek. Przeglądałem go, nie znalazłam natomiast informacji o miejscu w którym znajduje się ta część (sorki ale mi to trzeba jak krowie na rowie – nie wystarczy mi że jest pod maską w środkowej części, naprawdę nie wiem gdzie go szukać).
- Od: 10 sty 2012, 13:32
- Posty: 7
- Auto: Mazda Premacy 2002 Diesel 101KM
po prawej stronie jak otworzysz maskę masz czarną skrzyneczkę z przekaźnikami i właśnie on tam jest oznaczony.
hubb napisał(a):(sorki ale mi to trzeba jak krowie na rowie – nie wystarczy mi że jest pod maską w środkowej części, naprawdę nie wiem gdzie go szukać).
proszę
http://isatis.no-ip.org/323/pannes/p1.html
Wiem już że to przekaźnik B5B4. Auto od rana nie chciało odpalić Po podłączeniu "na krótko" odpaliło. Dzwoniłem do serwisu Mazdy. Za przekaźnik zażyczyli sobie 430 zeta. Znalazłem inny sklep z częściami do Mazdy i takim przekaźnikiem (też nowym) za 174PLN. Ktoś się orientuje skąd taka różnica? Rozumiem że ASO ma swój narzut, ale bez przesady! Zaznaczam że ten drugi przekaźnik jest wyprodukowany przez mazdę. Ma identyczny opis jak oryginalny (IMASEN – DC12V). Ma ktoś jakieś doświadczenia związane z kupnem nowego przekaźnika?
- Od: 10 sty 2012, 13:32
- Posty: 7
- Auto: Mazda Premacy 2002 Diesel 101KM
na pewno przekaźnik? może tylko nie łączy na ,,nóżkach", sprawdzałeś to?
hubb napisał(a):Ma ktoś jakieś doświadczenia związane z kupnem nowego przekaźnika?
nawet bardzo bogate

na auto-złomach znajdziesz takie przekaźniki w dowolnych ilościach.....
i to nie wypalone na stykach!
trzeba tylko dobrze szukać
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6