Pyknalem caly watek fabularny w AC:Revelations i mam mieszane uczucia.
Z jednej strony na bank nie jestem obiektywny, bo jestem fanem serii wiec pewnie wielu wad nie zauwazam. Zmiany w stosunku do Brotherhooda sa stosunkowo niewielkie, jakas mala ewolucja, w zadnym wypadku rewolucja. No ale dobrze, o co zmieniac cos co jest dobre

Jednak Ezio jest taki mocarny, ze przez caly watek fabularny i troche zabawy pobocznej zginalem raz – niechcacy skoczylem z wiezy i rozplaszczylem sie na glebie
Ilu by przeciwnikow nie bylo to wchodze, robie dym i killuje sam, albo wzywam kolegow zeby pomogli. Troche slabo, bo nawet nie staram sie unikac ciosow czy blokowac – po prostu wale, przyjmuje na klate, uzywam lekarstwa i dalej przed siebie :/
Do tego pokonani przeciwnicy zostawiaja tyle lekarstw, pociskow do pistoletu, beltow do kuszy, ze nawet nie musze wydawac kasy zeby to kupic – zawsze full :/
Ulepszalem tylko zbroje, kupilem kusze i wieksze sakiewki – zadnego uzbrojenia innego nie kupilem bo nie bylo takiej potrzeby – ukryte ostrze wystarcza zawsze.
Jakims wymiataczem nie jestem, wiec skoro nawet ja zauwazam, ze jest za latwo to musi byc mega latwo. Batmana czy Drake`a mi czasami gdzies zabija – Ezio jest niesmiertelny i troche mnie to wkurza.
Ale jak ktos przy poprzednich czesciach sie dobrze bawil to i tym razem odnajdzie sie doskonale w roli starszego pana kopiacego wszystkim zadki
