za dwie masz Piotrek racje, wyjdzie podobnie.
Jak dla mnie termin nie ma wiekszego znaczenia. Tydzien w ta, czy w ta nic nie zmieni.
Jak za duzo bedziemy kombinowac o nic z tego nie wyjdzie.
Wszystkim nie dogodzimy, wiec kto moze to pojedzie, a komu nie pasuje to sie wykruszy.
Ale to jest tylko moje zdanie.
Tak czy siak jeden dzien urlopu musze wziac i Dawida ze szkoly "zerwac"