Witam...
To nie to....
Te śruby, o których mówisz odkręciłem.
Jako, że uznałem, że nic więcej nie trzyma tego plastra zacząłem w niego "nap..." dedukując,
że albo ktoś dał go na klej albo się zapiekł właśnie na tych szpilkach, o których mówisz.
Efekt był taki, że plaster pękł
Zaraz namierzyłem gościa w Bielsku co miał do sprzedania taki silnik. Pojechałem do niego wczoraj i wymontowaliśmy plaster. Do 23 walczyłem w garażu z wyczyszczeniem wszystkiego, posklejaniem i poskręcaniem. Plaster jest na swoim miejscu i dzisiaj zalewam silnik nowiutkim olejem
A teraz najważniejsze. Wcześniej ktoś pisał, że jego plaster różnił się troszkę od tego, który jest tu pokazany na forum. Zlekceważyłem to bo dotyczyło to Mazdy MX6 a ja mam GE.
Tak więc potwierdzam dla potomnych: SĄ DWA SPOSOBY MOCOWANIA PLASTRA

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Już wyjaśniam czym się różnią.
Po pierwsze z zewnątrz plaster niczym się nie różni
Subtelna różnica jest w mocowaniu.
I tak

Na powyższym zdjęciu zaznaczyłem niebieskimi strzałkami dwie śruby.
Jeśli w tym miejscu masz nakrętki to jest super i plaster zejdzie. Niestety czasami się zdarza, że
w tym miejscu są tylko dziurki. Dziurki są malutkie a śruby trzymające znajdują się wewnątrz!!!!!! Żadnym kluczem tam nie wejdziemy!!!!
I tak. Albo rozwiercamu te dziurki aby wejść tam kluczem 10. Albo zrzucamy skrzynię i koło zamachowe i dopiero mamy dostęp do tych śrub. Zważywszy ile jest roboty ze zrzuceniem skrzyni polecam te dziurki rozwiercić
I to tyle w temacie
