Mazda3 (BK) – Korozja

Dział przeznaczony do rozwiązywania wszelkich problemów dotyczących wyposażenia i karoserii. Nie zawiera elementów przenoszenia napędu.

Postprzez Dan86 » 9 paź 2011, 22:58

Dzięki za odpowiedzi. Jeżeli chodzi o spód samochodu to o dziwo jest on jakby "zakryty" jakąś plastikową osłoną... Nie mam kanału żeby wjechać, na lewarku też go jeszcze nie podnosiłem, ale przy najbliższej okazji zrobię zdjęcie spodu. Tam jest taka osłona plastikowa z przodu na spodzie, zakrywa miskę olejową.

Co do auta to w środku wręcz pachnie nowością ;), bez jaj. Czyściutkie i zadbane. Prowadzi też się dobrze. Ale z zewnątrz tak jak widać na zdjęciach...

W Waszych "Trójkach" nie macie takich małych ognisk rdzy na drzwiach, czy też malutkich białych kropek, lekkich rys albo innych niewielkich ubytków lakieru? U mnie to z daleka też nie jest widoczne, ale jak samochód porządnie umyłem i go nawoskowałem to te ubytki zauważyłem. Tak jak piszę jest ich mnóstwo ale są to malutkie kropeczki, ryski.
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 wrz 2011, 19:24
Posty: 41
Skąd: Opolszczyzna
Auto: Mazda 3, 1.6 Diesel,
109KM, 2004, sedan

Postprzez Wicher » 10 paź 2011, 00:07

Niestety uszkodzenia lakieru to norma. :(

Też mam Titanium Grey i lakier jest po prostu słabej jakości. Nadkola tylne mam zrobione na akcji serwisowej w ASO, z przodu na szczęście nic nie żre, może dlatego, że mam komplet fartuchów przeciwbłotnych. Niestety od zakupu zrobiłem już z 10 malutkich zaprawek na masce i... na dachu tuż nad szybą. Trzeba po myciu auta przyglądać się i zamalowywać ubytki jak najszybciej. Dorobiony pod kolor lakier + pędzelek artystyczny 0,2mm sprawdzają się świetnie. Po zakupie na szczęście nie miałem zbyt wielu ubytków z przodu, tylko kilka nieistotnych zadrapań na zderzakach i matowy lakier od mycia na automacie, ale glinka i polerka to już po zimie, teraz nie ma sensu, bo przy ściąganiu śniegu i tak powstaną mikro ryski...

Na felgach mam niestety też podobnie. Jak zacznie za mocno odłazić, odmaluję felgi i tyle.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 cze 2011, 18:32
Posty: 297 (0/1)
Skąd: 3miasto
Auto: Megane RS 273 '16

Postprzez voodoo85 » 10 paź 2011, 02:15

Dan86 to co zobaczyłem u Ciebie to jakas masakra!!! musial ktos naprawde nie dbac o ta mazde. sam mam M3 z 05 ale nie ma na niej ani grama rdzy (widomo odpryski lakieru i jakies male ryski to norma) ale żeby cos takiego??? <glupek2>
Ostatnio sam konserwowalem spod dobrymi srodkami i tez nie zauwazylem zadnych sladow rdzy nadkola tylne zagumowane progi zdrowe spod tez zero rdzy nie wiem jak to mozliwe ze u Ciebie az taka sie tragedia zrobila.... Mam nadzieje ze po moim konserwowaniu nic takiego mi nie wyjdzie. Pozostało mi jeszcze zakupic chlapacze na przod moze cos pomoga... A tak przy okazji- nie widziales tego jak ogladales auto przy zakupie?
Początkujący
 
Od: 28 wrz 2011, 13:16
Posty: 6
Skąd: Kielce
Auto: M3 05 Y6

Postprzez Tolek » 10 paź 2011, 09:09

Z tymi "rudymi" tarczami, to rzeczywiście jest problem <rotfl> I tu przypomniała mi się pewna historia:

Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem?
No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy
odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę.
Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów
wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.

Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak.

Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za motocyklem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim motocyklu i nagle z niepokojem
zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednim kole mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.

Proszę mi odpowiedzieć,

czy ja mogę jeździć z t a k i m i tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?
Pozdrawiam papa
"Nigdy nie polemizuj z idiotą – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem." – "Pozdrawiam" Dr House
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 sie 2008, 18:08
Posty: 257 (0/1)
Auto: Mazda 3, 1.6, 105KM, 2005r.

Postprzez Demetrios » 10 paź 2011, 09:31

Wszystko jest do zrobienia. Mi też w tym miejscu na progach pojawiła się rdza. Lakiernik szybko się z tym uporał. Oprócz usunięcia rdzy w danym miejscu, obczyścił mi progi i spody po całości, zabezpieczył środkiem anty-korozyjnym, barankiem i matową farbą zabezpieczającą nachodzącą na progi. Generalnie wszystko wygląda estetycznie. Zapłaciłem 150zł za strone. Założyłem też chlapacze, które teraz nachodzą na rdzewiejącą część i skutecznie ją chronią przed czynnikami zewnętrznymi. Lakiernik stwierdził, że wynikiem występowania w tym miejscu rdzy, jest brak chlapaczy. Drobne kamyki uderzają w progi, naruszając strukturę lakieru. Do tego woda + śnieg+ sól i mamy to co mamy. Więcej rdzy u siebie nie zauważyłem. [jakie?] nadkola były robione na akcji serwisowej. Podwozie jest w dobrym stanie.
Forumowicz
 
Od: 2 lip 2010, 14:29
Posty: 58
Skąd: Białystok/Łódź
Auto: 626 1.8 16V
M3 1.6 Pb

Postprzez Dan86 » 10 paź 2011, 11:21

Wicher napisał(a):Niestety uszkodzenia lakieru to norma. :(

Też mam Titanium Grey i lakier jest po prostu słabej jakości. Nadkola tylne mam zrobione na akcji serwisowej w ASO, z przodu na szczęście nic nie żre, może dlatego, że mam komplet fartuchów przeciwbłotnych. Niestety od zakupu zrobiłem już z 10 malutkich zaprawek na masce i... na dachu tuż nad szybą. Trzeba po myciu auta przyglądać się i zamalowywać ubytki jak najszybciej. Dorobiony pod kolor lakier + pędzelek artystyczny 0,2mm sprawdzają się świetnie. Po zakupie na szczęście nie miałem zbyt wielu ubytków z przodu, tylko kilka nieistotnych zadrapań na zderzakach i matowy lakier od mycia na automacie, ale glinka i polerka to już po zimie, teraz nie ma sensu, bo przy ściąganiu śniegu i tak powstaną mikro ryski...

Na felgach mam niestety też podobnie. Jak zacznie za mocno odłazić, odmaluję felgi i tyle.


A masz nadkola tylne tak jak ja osłonięte czy jakoś dodatkowo zabezpieczone?

Jak się robi tą zaprawkę?? Jadę do lakiernika po lakier odpowiedni, kupuję pędzelek artystyczny 0,2mm (co to znaczy?) i po prostu pędzelkiem zamalowuję te białe kropki i ryski?? Lakier w puszcze czy do psikania?


voodoo85 napisał(a):Dan86 to co zobaczyłem u Ciebie to jakas masakra!!! musial ktos naprawde nie dbac o ta mazde. sam mam M3 z 05 ale nie ma na niej ani grama rdzy (widomo odpryski lakieru i jakies male ryski to norma) ale żeby cos takiego??? <glupek2>
Ostatnio sam konserwowalem spod dobrymi srodkami i tez nie zauwazylem zadnych sladow rdzy nadkola tylne zagumowane progi zdrowe spod tez zero rdzy nie wiem jak to mozliwe ze u Ciebie az taka sie tragedia zrobila.... Mam nadzieje ze po moim konserwowaniu nic takiego mi nie wyjdzie. Pozostało mi jeszcze zakupic chlapacze na przod moze cos pomoga... A tak przy okazji- nie widziales tego jak ogladales auto przy zakupie?


Ale jak masakra? Przecież nie od dziś wiadomo, że „Trójki” rdzewieją ;). Ja akurat przy zakupie o tym nie wiedziałem, a drobny kurz zakrywa wszystko, dlatego przy zakupie nic nie zauważyłem…

Co to znaczy zagumowane tylne nadkola? Ja mam z tyłu takie nadkola jakby z materiału, a na bokach/krawędziach gdzie nie zakrywają blachy zauważyłem jakby biały klej, właśnie jakby przezroczystą gumę. O to chodzi?

Demetrios napisał(a):Wszystko jest do zrobienia. Mi też w tym miejscu na progach pojawiła się rdza. Lakiernik szybko się z tym uporał. Oprócz usunięcia rdzy w danym miejscu, obczyścił mi progi i spody po całości, zabezpieczył środkiem anty-korozyjnym, barankiem i matową farbą zabezpieczającą nachodzącą na progi. Generalnie wszystko wygląda estetycznie. Zapłaciłem 150zł za strone. Założyłem też chlapacze, które teraz nachodzą na rdzewiejącą część i skutecznie ją chronią przed czynnikami zewnętrznymi. Lakiernik stwierdził, że wynikiem występowania w tym miejscu rdzy, jest brak chlapaczy. Drobne kamyki uderzają w progi, naruszając strukturę lakieru. Do tego woda + śnieg+ sól i mamy to co mamy. Więcej rdzy u siebie nie zauważyłem. [jakie?] nadkola były robione na akcji serwisowej. Podwozie jest w dobrym stanie.


Ufff... przynajmniej jedna odpowiedź, która daje nadzieję, że auto po zimie z przerdzewienia się nie rozleci :D

Czyli powinienem kupić komplet chlapaczy na przód i tył? Jakie Ty masz i gdzie kupiłeś? W sumie możliwe, że to pomoże, bo rzeczywiście najwięcej rys i ubytków jest w dolnej części. Najprawdopodobniej od uderzeń kamyków. Z drugiej strony boję się, że między chlapaczami a blachą na którą zachodzą będzie trzymała się wilgoć…
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 wrz 2011, 19:24
Posty: 41
Skąd: Opolszczyzna
Auto: Mazda 3, 1.6 Diesel,
109KM, 2004, sedan

Postprzez Demetrios » 10 paź 2011, 12:15

Ja kupiłem uniwersalne na allegro. niestety z racji tego, że w pracy mam zablokowany ten portal to nie mogę Ci pokazać konkretnego sprzedającego.
http://www.phuvip.com/sklep/product_inf ... ucts_id=52
Montujesz w te same otwory co nadkola. Bardzo dobrze przylegają. Mi zamontował lakiernik – po skończonej robocie. Kupiłem na przód i na tył, ale zamontowałem tylko na przód – ze względów estetycznych. Przód jest ważniejszy – bo tam faktycznie, osłaniam progi i boczne drzwi i wygląda całkiem OK. Natomiast na tył nie zakładałem, bo brzydko to wygląda i nie ma takiej potrzeby (rdza zderzakowi nie grozi).
Na allegro, jest jeszcze inny dostepny zamiennik – polskiej produkcji.
http://moto.gratka.pl/tresc/mazda-kompl ... 34217.html Ale ja go skreśliłem, ze względu na lateksowy charakter koloru – wygląda paskudnie.
Oryginalne chlapacze są troche krótsze. Ale i dużo droższe.

Moja mazda tez jest świeżo zakupiona z tego samego rocznika, z tym że ja byłem świadomy tego defektu a ognisko korozji, które w niej znalazłem było nieduże.

Co do wilgoci między chlapaczem a blachą bym się nie przejmował. Pierwsza sprawa – chlapacze dobrze przylegają, a po drugie strona styku krawędzi chlapacza jest przeciwnie skierowana do padającego strumienia wody. Po za tym, sama wilgość karoserii krzywdy nie robi. Przedewszystkim to urazy mechaniczne w połączeniu z zalegajacym błotem, wodą itp. tworzą zagrożenie. Jeżeli dobrze wyczyścisz i zabezpieczysz blache (farba/lakier) i nałożysz na to osłone, to sama wilgoć krzywdy temu nie zrobi. Bo lakier nie dopuści cząsteczek wody do blachy.
Forumowicz
 
Od: 2 lip 2010, 14:29
Posty: 58
Skąd: Białystok/Łódź
Auto: 626 1.8 16V
M3 1.6 Pb

Postprzez Wicher » 10 paź 2011, 14:09

Dan86 napisał(a):A masz nadkola tylne tak jak ja osłonięte czy jakoś dodatkowo zabezpieczone?


Mam dokładnie tak jak Ty, tylko w miejscu, gdzie u Ciebie są dziury w zderzaku, u mnie jest chlapacz. Pomacaj palcem górny rant nadkola z tyłu, u mnie jest tam wyczuwalny baranek, nałożony podczas naprawy nadkoli w serwisie.

Dan86 napisał(a):Jak się robi tą zaprawkę?? Jadę do lakiernika po lakier odpowiedni, kupuję pędzelek artystyczny 0,2mm (co to znaczy?) i po prostu pędzelkiem zamalowuję te białe kropki i ryski?? Lakier w puszcze czy do psikania?


Robisz tak:
1. Znajdujesz mieszalnię lakierów, nie lakiernika, który skasuje Cię dodatkowo za pośrednictwo.
2. Wchodzisz, prosisz o dorobienie lakieru w kolorze Titanium Grey z Mazdy 3 2005 rok, albo będzie od razu wiedział o co chodzi, albo pokazujesz palcem auto. Prosisz o 50ml takiego lakieru, oczywiście w zwykłej puszce.
3. Czekasz 5 minut, płacisz 10-20zł, wychodzisz z lakierem, chowasz go do bagażnika.
4. Zajeżdżasz pod sklep dla plastyków, wchodzisz i prosisz najmniejszy pędzelek jaki mają, może być np. Kozłowski 309 no2'0. Robisz wielkie gały na cenę, płacisz i wychodzisz.
5. Pędzelek delikatnie maczasz w farbie, zamaczasz dosłownie sam koniuszek pędzelka, potem nanosisz farbę na odprysk. Przy odrobinie samozaparcia i cierpliwości można w ten sposób nawet rysy zamalować, np. takie na zderzakach. Do większych zadrapań warto kupić ciutkę większy pędzelek. :–)
6. Dobrze wycierasz pędzelek w ręcznik papierowy i zabezpieczasz fabryczną tulejką, żeby następnym razem nadawał się do użycia.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 cze 2011, 18:32
Posty: 297 (0/1)
Skąd: 3miasto
Auto: Megane RS 273 '16

Postprzez akostarek » 10 paź 2011, 16:53

Jeśli masz zamiar coś robić u lakiernika to zagadaj, może zostawi Ci resztę i 1 pkt będziesz miał z głowy :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 sty 2011, 11:57
Posty: 1371 (0/8)
Skąd: Śląsk
Auto: Mazda3 BK Y6 '05

Postprzez Radek Radziszewski » 10 paź 2011, 19:06

Zajeżdżasz pod sklep dla plastyków, wchodzisz i prosisz najmniejszy pędzelek jaki mają, może być np. Kozłowski 309 no2'0. Robisz wielkie gały na cenę, płacisz i wychodzisz.


:D <rotfl> nie mogłem się powstrzymać sry za OT
Forumowicz
 
Od: 24 paź 2010, 14:41
Posty: 107
Skąd: Bielsko Biała
Auto: Mazda 3 BK 2.0 TOP

Postprzez fixerq » 10 paź 2011, 19:49

Co do odprysków – najlepsza jest wykałaczka :)
Obrazek
Forumowicz
 
Od: 22 cze 2008, 16:35
Posty: 414
Skąd: Rz-ów
Auto: Była: 323f BA, m3 Top Sport...

Jest: BMW e90

Postprzez Dan86 » 10 paź 2011, 19:57

Demetrios i Wicher wielkie dzięki za wskazówki.

akostarek napisał(a):Jeśli masz zamiar coś robić u lakiernika to zagadaj, może zostawi Ci resztę i 1 pkt będziesz miał z głowy :)

Akostarek pomyślałem o tym ;).

Radek Radziszewski napisał(a):
Zajeżdżasz pod sklep dla plastyków, wchodzisz i prosisz najmniejszy pędzelek jaki mają, może być np. Kozłowski 309 no2'0. Robisz wielkie gały na cenę, płacisz i wychodzisz.


:D <rotfl> nie mogłem się powstrzymać sry za OT

Tego nie kapuje ;p
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 wrz 2011, 19:24
Posty: 41
Skąd: Opolszczyzna
Auto: Mazda 3, 1.6 Diesel,
109KM, 2004, sedan

Postprzez mazz777 » 10 paź 2011, 22:47

przez Dan86 »
6. Felga się zaczyna kruszyć od środka... Jak zabezpieczyć?



Foto1 Felga przed naprawą
Obrazek

Foto2 Felga po wstepnym szlifowaniu
Obrazek

Foto3 Felga po nalozeniu podkladu
Obrazek

Foto4 Felga po nalozeniu Bazy (w tym przypadku "Szarej")
Obrazek

Foto5 Felga po lakierowaniu klarem w macie
Obrazek

Pierwszy podkład był z domieszka cyku z aluminium firmy Boll, można go stosować na aluminium. Dlatego, byl użyty w tym przypadku.
Felgi sa używane pierwszy sezon po odnowieniu. Brak problemów z powłoką lakiernicza.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 mar 2010, 02:47
Posty: 133
Skąd: Sandomierz-Tarnobrzeg
Auto: Mazda 3
CiTD 109KM 2005
Ford Mondeo MK4

Postprzez Dan86 » 11 paź 2011, 00:10

Lol mazz777 jestem pod wrażeniem. Ładnie Ci to wyszło. Z tego co zrozumiałem zeszlifowałeś tylko miejsca porowate, gdzie powłoka odchodziła. Reszte felgi tylko umyłeś i na to dałeś podkład? Jaki? Jak nakładałeś? Gdzie można kupić? Potem nałożyłeś jakąś bazę, a później klar w macie. Gdybyś mógł to opisać bardziej dokładnie jak to się robi, tak żeby laik zrozumiał to będę wdzięczny. Co prawda przed zimą nie będę tego robił, bo zmieniam felgi na stalowe a opony na zimówki niedługo, ale na wiosnę też bym sie skusił na taki "złote" felgi :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 wrz 2011, 19:24
Posty: 41
Skąd: Opolszczyzna
Auto: Mazda 3, 1.6 Diesel,
109KM, 2004, sedan

Postprzez Wicher » 11 paź 2011, 03:48

fixerq napisał(a):Co do odprysków – najlepsza jest wykałaczka :)


Przerabiałem, po zanurzeniu farba układa się po bokach czubka, a nie na czubku, pędzelek jest bardziej precyzyjny. :–)

Radek Radziszewski napisał(a):
Zajeżdżasz pod sklep dla plastyków, wchodzisz i prosisz najmniejszy pędzelek jaki mają, może być np. Kozłowski 309 no2'0. Robisz wielkie gały na cenę, płacisz i wychodzisz.
:D <rotfl> nie mogłem się powstrzymać sry za OT


No co? hahaha

Dan86 napisał(a):Demetrios i Wicher wielkie dzięki za wskazówki.


Np. :–)

BTW, mazz777, świetna robota! <spoko>
Aż mi się zachciało moje 17" samemu odnowić, tylko raczej bez zdejmowania opon...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 cze 2011, 18:32
Posty: 297 (0/1)
Skąd: 3miasto
Auto: Megane RS 273 '16

Postprzez mazz777 » 11 paź 2011, 21:44

przez Dan86 » dzisiaj, 00:10

Lol mazz777 jestem pod wrażeniem. Ładnie Ci to wyszło. Z tego co zrozumiałem zeszlifowałeś tylko miejsca porowate, gdzie powłoka odchodziła. Reszte felgi tylko umyłeś i na to dałeś podkład? Jaki? Jak nakładałeś? Gdzie można kupić? Potem nałożyłeś jakąś bazę, a później klar w macie. Gdybyś mógł to opisać bardziej dokładnie jak to się robi, tak żeby laik zrozumiał to będę wdzięczny...


Operacja naprawy felg trwała około 10 dni.
Mechanicznie zostały usunięte te większe odpryski (krawędzie szprych i gniazdo dekielka)
Używałem takich ściernic:
Obrazek
Obrazek
Na przykładowym zdjęciu jest ściernica o gradacji P60 ale lepsza będzie o P80 lub większej (z drobniejszym ziarnem)
Następnie i tu najbardziej pracochłonna część pracy, ręczne polerowanie i wyrównywanie po ściernicy (listkowej) Przed położeniem podkładu należało jeszcze papierem wodnym (gradacja 400 i 1500) zapolerowc cala powierzchnie felgi usuwając wszystkie rysy i nierówności.
Dopiero wówczas można położyć pierwszy podkład.

Felga po lewej jest juz po obróbce ręcznej a felga po prawej jeszcze przed...
Obrazek

Wybrałem farbę firmy BOLL
http://allegro.pl/boll-cynk-aluminium-w ... 62830.html
Na drugi podkład wybrałem również podkład BOLLa ale juz zwyczajny bez domieszek.
Pozostałe elementy takie jak kolor bazy oraz czy Klar w macie czy w polysku to juz dowolność wedle upodoban...
Bazę i klar najlepiej położyć pistoletem, wiec tę cześć prac lepiej zlecić lakiernikowi...<ok>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 mar 2010, 02:47
Posty: 133
Skąd: Sandomierz-Tarnobrzeg
Auto: Mazda 3
CiTD 109KM 2005
Ford Mondeo MK4

Postprzez Dan86 » 11 paź 2011, 22:39

Spoko. Wielkie dzięki. Myślę, że nie tylko mnie taki opis się przyda ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 wrz 2011, 19:24
Posty: 41
Skąd: Opolszczyzna
Auto: Mazda 3, 1.6 Diesel,
109KM, 2004, sedan

Postprzez artureck » 12 paź 2011, 19:18

A co ze stroną "lewą"? Zostawiłeś tak jak jest czy też malowałeś?
Wino, kobiety i śpiew – więcej nie dam rady.
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2011, 21:14
Posty: 241 (0/1)
Skąd: z Galicji
Auto: Było: M3 BK 2.0 2007 LPG, sedan US-spec

Postprzez mazz777 » 12 paź 2011, 20:36

przez artureck » dzisiaj, 19:18

A co ze stroną "lewą"? Zostawiłeś tak jak jest czy też malowałeś?


Zdjęcie A- felga po mechanicznej obróbce oraz myciu "Dimerem"
Obrazek

Zdjęcie B- Felga po pierwszym podkładzie. (BOLL)
Obrazek

Wiem ze można je było piaskować, byłoby nawet szybciej. Tylko ze piaskowanie pozostawia chropowatą powierzchnie którą trudniej doprowadzić do wymaganej gładkości. Udało mi sie pozostawić około 70 -80% oryginalnej fabrycznej nienaruszonej warstwy lakieru, którą jedynie zmatowiłem.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 mar 2010, 02:47
Posty: 133
Skąd: Sandomierz-Tarnobrzeg
Auto: Mazda 3
CiTD 109KM 2005
Ford Mondeo MK4

Postprzez Dominooo » 14 paź 2011, 20:16

W ASO na rantach nadkoli zakładają jakąś gumę lub silikon. A jak sam będę robił zabezpieczenie antykorozyjne w samochodzie to jak zabezpieczyć te ranty?
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 wrz 2010, 05:47
Posty: 776 (0/1)
Skąd: Śląsk
Auto: マツダ 3 Y6 BK '05

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 6 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323