Ostatnie dwa dni spędziłem w garażu przy Mazdzie, w końcu miałem okazję

Postanowiłem tanim kosztem ożywić nieco auto bo wyglądało rozpaczliwie. Pierwszy raz w życiu rozkręcałem wnętrze auta. Rozebrałem kokpit i wszelkie obecne mu plastiki. Te drugie potraktowałem podkładem w sprayu i akrylowym czarnym matem. Wszystko wg. schematu który podałem parę postów wcześniej. Resztę specjalnym środkiem do plastików wnętrza.
Muszę powiedzieć, że jak na amatora to się spisałem

Plastiki wyglądają cudownie, środek czyściutki i pachnący, estetyka auta dostała niezłego kopa. Udało mi się usunąć wżery w szybce zegarów. Papier wodny 2000, 2500, pasta G3 i 45 minut czasu wystarczyło

Szybka jest teraz przeźroczysta i czyściutka (jedynie pod światło pod ostrym kątem widać mikro-ryski), nie ma lipy

uzupełniłem brakującą część podsufitki, dałem nową gałkę zmiany biegów (podświetlana na czerwono, fajny efekt

), zregenerowałem mieszek.
Plastik obudowujący skrzynie biegów ma powyłamywane zatrzaski (nie, to nie moja sprawka

), dlatego odstaje. Muszę coś z tym zrobić, może uda mi się coś wymyślić.
Dzisiejszego dnia wypolerowaliśmy karoserie auta. Efekt zdumiewający, szkoda, że nie zrobiłem zdjęć przed zabiegiem. Jutro jeszcze pojadę po jakiś twardy wosk i zabezpieczę lakier.
Poza tym auto było u mechanika. Wymienione filtry, świece, kompletny rozrząd, kable WN i pare drobiazgów. Auto nadal szarpie ale już w znacznie mniejszym stopniu niż wcześniej.
W najbliższych (choć dalekich..) konkretnych planach: remont silnika.

Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.usSorry za jakość zdjęć, postaram się zrobić ładniejsze
