Tak, to IMPRESSION, zmienione, tyle że dla brytoli, a żeby do tępego brytola nazwa bardziej przemawiała nazwali ją ZUGARA.
Wyjaśnię jak dziecku, może ogarniesz, ale bez obrazy
IMPRESSION był dla kontynentu, tudzież Niemiec, czyli klienta bardziej wymagającego.
ZUGARA był dla brytola, czyli m.in. na "wyspy", dla klienta mało rozgarniętego co do zasady, bardziej ceniącego zabawę, czyli chlanie, żarcie i lans (wątpliwy, ale zawsze), dlatego dostał taki Brytyjczyk:*18 felgę,
*zawieszenie pod tą felgę, bo na standardzie pourywał by jełop wszystko na pierwszym zakręcie lub hopie (nomen omen autor tego tekstu, który tak zawzięcie cytujesz, sam nie wie co zostało tak dokładnie zmodyfikowane),
*traffic, żeby w razie korków system pomyślał za niego, bo on jest za wygodny, aby na to wpaść (na kontynencie są od tego nawigacje zewnętrzne z TMC, bo europejczycy to pragmatycy, przeważnie, nie zawsze kupują to, czego nie potrzebują, potrzebna nawigacja, to kupuje, niepotrzebna, nie kupuje – przynajmniej takie założenie było w czasie, gdy robiono IMPRESSION na rynek niemiecki)
nie dostaje:
*grzanych tyłków bo i po co takiemu Brytyjczykowi, jak nawet nie wie, że wypadałoby zimą założyć zimówki i robi wielkie oczy jak spadnie śnieg – przecież u nas nie ma zimy! jasne

(widzieliśmy udzielających wywiadów tej zimy, po prostu Monthy Python wymięka przy nich)
*Tape Logic, powiedzmy zbędny gadżet, modułowy, dla koneserów, jakich można znaleźć zdecydowanie częściej na kontynencie, niż na wyspach.
Jeżeli nadal nie rozumiesz co mam na myśli, dlaczego np. w USA mówi się o milach/godzinę, a w Europie o kilometrach/godzinę, chodź i tam i tu wspólną ich nazwą jest "prędkość", bo oznaczają to samo tylko różnią się składem, tudzież miarami, to nie mamy o czym rozmawiać. Sorry mistrzu, ale do rozmowy potrzebne jest myślenie...
Ps. UK, to nie pępek świata, liczy się kontynent, tudzież USA, to są rynki zbytu, dlatego najpierw była IMPRESSION, a potem przerobili ją dla Brytyjczyków na ZUGARA, modyfikując co poniektóre detale, co by zadowolić ich "ego" i sprzedać trochę sztuk, taki marketing, rozumiesz?
