Akumulator-problem

Dział przeznaczony do rozwiązywania wszelkich problemów dotyczących wyposażenia i karoserii. Nie zawiera elementów przenoszenia napędu.

Postprzez ggeorge91 » 12 mar 2011, 12:49

witam
Mam mazde 3 1.6 benzyna 2008 roku. Od kilku dni akumulator słabo krecił, ale auto odpalało.
Teraz stalo caly tydzien w garazu, poniewz ja tak duzo nie jezdze. Dzis chcialem zapalic przekrecilem kluczyk zapalily sie wszystki kontrolki, wszystko bylo prawidlowo, gdy chcialem juz uruchomic silnik rozrusznik tylko wydal krotki dzwiek. mignely xenony i wszystki wskazówki ruszyły sie do gory i w dół.....
Czy to jest problem z akumulatorem czy cos innego... ? Prosze o rade. z góry dziekuje.
Początkujący
 
Od: 6 kwi 2009, 10:25
Posty: 7
Skąd: Radomsko
Auto: Mazda 3 Hatchback rocznik 2008

Postprzez radzi89 » 12 mar 2011, 12:55

Problemy z akumulatrem byly poruszane juz na forum, gdybys sie porozgladal wszystko byloby jasne.
Takie objawy, ktore wymieniles sa typowe dla rozladowanego akumulatora.
Rafal
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 cze 2009, 11:45
Posty: 4700 (22/50)
Skąd: Szczecin
Auto: BMW E30
BMW i4M50
Porsche 911 4S – 996.2
Defender Urban V8

Postprzez ggeorge91 » 12 mar 2011, 13:03

dzieki za odpowiedz, sory ze nie szukalem:P pozdrawiam
Początkujący
 
Od: 6 kwi 2009, 10:25
Posty: 7
Skąd: Radomsko
Auto: Mazda 3 Hatchback rocznik 2008

Postprzez artureck » 12 mar 2011, 21:20

Może to się komuś przyda. Miałem taką przygodę z Astrą II. Akumulator padł zimą po 20 minutowej pracy ogrzewania postojowego. Odpaliłem od auta kolegi. Po powrocie do domu zmierzyłem napięcie w instalacji. Czy to z obciążeniem czy bez – trzymało się powyżej 14V. Jednak sytuacja powtórzyła się. Kolega doradził, bym mierzył przy różnych obrotach silnika. Wtedy okazało się, że napięcie pływa od 13 do 14,4. Mechanik rozebrał alternator i stwierdził, że były luzy w łożyskach i ustrojstwo raz działało, a raz – nie. Co zmyliło moją czujność? Otóż kontrolka ładowania ani razu nie zaświeciła się z ostrzeżeniem. W ten sposób zasiarczyłem akumulator, bo jeździłem na niedoładowanym. Gdyby komputery pokładowe były wyposażone w funkcję pomiaru napięcia, to pewnie bym się zorientował wcześniej. A tak, trzeba było odchudzić portfel na zakup nowego aku.
Wino, kobiety i śpiew – więcej nie dam rady.
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2011, 21:14
Posty: 241 (0/1)
Skąd: z Galicji
Auto: Było: M3 BK 2.0 2007 LPG, sedan US-spec

Postprzez Blumek » 12 mar 2011, 22:35

artureck napisał(a):Wtedy okazało się, że napięcie pływa od 13 do 14,4. Mechanik rozebrał alternator i stwierdził, że były luzy w łożyskach i ustrojstwo raz działało, a raz – nie.

Trochę dziwna opinia mechanika, chociaż faktycznie 13V ładowania to trochę mało, nie powinno spaść poniżej 13.9, a oscylować ma prawo podczas pracy silnika w tych granicach 13,9V-14,4V( niekiedy nawet trochę więcej). Jakoś by mi się wierzyć nie chce ze łożyska aż tak były zjechane, ze np szczotki nie docierały czasami do komutatora. Prędzej obstawiłbym właśnie szczotki lub zużycie komutatora, ew elementy elektroniczne. No ale to już było :) i minęło.
Madzia Forever :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 lut 2007, 23:44
Posty: 930
Skąd: Zielona Góra
Auto: BYŁA M3 BK HB 1.6 Benzyna 2005/BYŁA 323 BG 1.3 Teraz nie ma nic :(

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323