Zauważyłem na LPG spadek obrotów (dławienie) na jałowym przy np.hamowaniu do 500obr., samochód się trzesie 3 sekundy i potem wskakują na 750obr. i jest ok.
Zauważyłem też, że podczas jazdy ze stała prędkościa i próbie przyspieszenia muli mi samochód. Jak ruszam to to samo.
Wymieniłem świece (kable mają 2 lata NGK), sprawdziłem aparat zapłonowy, przeczyściłem kopułkę i palec oraz uszczelniłem dolot(dziura w rurze była i to pewnie jak zakładali gaz to juz była). Wcześniej wyczyściłem krokowca i przepustnicę(napięcia otwarcia i zamkniecia ok).
Sprawdziłem również sondę lambda: 0V~0,7V więc ok.
Potem sprawdziłem błedy:1170 czyli sonda lambda więc skasowałem błedy i jeździłem tylko na PB przez 60km i błedów nie ma.
Samochód już nie muli.
Wynika z tego że moja BRC SQ24 generuje błąd sondy lambda

Tutaj zdjęcia instalacji:
http://lpg-forum.pl/viewt...519&view=newest
Kabel syganłowy od sondy lambda nie jest przecięty, więc chyba nikt go nie łączył z komputerem LPG. Nie wiem czy powienien.
Instalacja na gwarancji zakładana była w Czekramie w Tarnowie.
Co z tym zrobić ?