Mam dokładnie taki problem jak kozakovvv17 w wątku poniżej:
viewtopic.php?f=118&t=103516&hilit=sonda+lambda
Ale nikt nie udzielił mu odpowiedzi...
Pali jak smok (13-15l/100km w trybie mieszanym), dymi na biało, czuć benzynę przy odpalaniu strasznie.
Obroty utrzymują się na biegu jałowym na poziomie 1500rpm przy odpalaniu na zimnym silniku i spadają kiedy się rozgrzeje, jednakoż pali jak smok wawelski, a znaki dymne daje jak parowóz na dzikim zachodzie z hawajskim pozdrowieniem dla Czejenów...
Mam jeszcze podejrzenie że coś gromadzi się nad tłokami, ale nie mam jak tego sprawdzić. Najgorzej kopci zaraz po odpaleniu – jakby ktoś obok liście palił... później się uspakaja ale też nie całkiem.
Chłodnicę mam sprawdzoną, nie leje się płyn chłodniczy przez blok lub głowicę, ale olej jest odpowiedniego koloru, nie przybywa go, ani nie ubywa płynu z chłodnicy (zaznaczyłem mazakiem
Chłodnicę zaślepiłem kartonem (Wsadziłem karton tak żeby przylegał do radiatora chłodnicy – wpasowałem go do środka, ale nie wiem czy to zdrowe radiator opancerzać bez dystansu (jeśli ktoś może podpowiedzieć, będę wdzięczny).
Powiedzcie czy sondę lambda mam jedną czy w bg 1.6 16V jest ich więcej i czy powinienem ją wymienić (jeśli ktoś posiada nową lub sprawną (sprawdzoną) chętnie odkupię jeśli trzeba.)
HELP! Niedługo Neste mnie na własność wykupi!
pozdrawiam