Na starej przyrywało, szarpało na wysokich obrotach bo siatka była zalepiona. wymieniłem problem z głowy
Mazda 323f 95r. Dławienie się do 2,5tys odrotow [BA BP & B3]
MIRU napisał(a):nie znajdziesz nowej pompy na allegroja kupiłem akurat z mx3 1.6 przełozyłem i smiga
Na starej przyrywało, szarpało na wysokich obrotach bo siatka była zalepiona. wymieniłem problem z głowy
łee to pewno mam to samo
Btw, nie próbowałeś czyścić tej siatki ?
- Od: 29 sie 2010, 04:03
- Posty: 116
- Skąd: Zielona Góra
- Auto: Mazda BA 323f 1.8
madmax4409 napisał(a):Witam,
mialem ten sam problem (identyczne objawy w mazdzie 323f 1.5 1996) i nalatalem sie po mechanikach. Wszysktie czesci elektronicze zwiazane z zaplonem zostaly wymienione, oprocz aparatu (bo mechanik byl dupa :/) ale nadal ten sam problem. Przy jednej wizycie u elektromechanika problem okazal sie z aparatem zaplonowym bo iskra uciekala przy wysokim napjeciem (jak dodajesz gazu). Niestety tylko uzywana czesc znajdziesz za ok. 150 zl. Wymiana (ok 50zl) jest prosta ale lepiej u mechanika bo trzeba nastawic poprawnie kat. Przy okazji wstawic nowa uszczelka ok. 20zl jesli ciekl tam olej.
Jesli wciaz te same objawy istnieja to jak napisano powyzej wymien kopulke, kable WN i swiece.
Sory za gramatyke itp. Jestem obcokrajowcem
teraz ja ma ten problem, tylko ze mi podczas jazdy gasnie.. wiec zaprowadziłęm do jednego elektryka pogrzebał i zaczełą normalnie chodizc ale nie długo sie cieszyłem, bo znwou to samo było, zaprowadziłe z powrotem do niewgow ramach reklamacji i doszedł ze jakis czujnik hala czy jakos tak jest do

A moze macie aparat zapłonowy na zbyciu
- Od: 4 sie 2010, 13:23
- Posty: 23
- Skąd: Szczygły Górne
- Auto: Mazda BA 323f 1.5 16V
Zamiast P5 .... bierz P9 taki jak ten ....
http://allegro.pl/aparat-zaplonowy-mazd ... 22489.html
Są wytrzymalsze niż te nieszczęsne P5

Są wytrzymalsze niż te nieszczęsne P5
Naczelna Maruda Forum aka Kaszpirowski
- Od: 1 kwi 2005, 21:35
- Posty: 1854
- Skąd: Bydgoszcz-Fordon City, Leicester UK
- Auto: Ford Mondeo 1.6 TI 2008
dzięki za rade;) szkoda ze wczesniej nie wszedłem na forum, zamówiłem P5, a czym sie róznia? ze ten P9 jest lepszy
- Od: 4 sie 2010, 13:23
- Posty: 23
- Skąd: Szczygły Górne
- Auto: Mazda BA 323f 1.5 16V
Z tego co się orientuję to jest zwyczajnie wytrzymalszy. Nie spotkałem się jak dotąd z żadnym przypadkiem aby ktokolwiek pisał o uszkodzonym aparacie P9. Ja mam założony od 5 lat jako że mój P5 "zdechł", a podczas wizyty na szrocie przetestowałem trzy aparaty P5 z uszkodzonych Mazd ...i wszystkie były wadliwe 

Naczelna Maruda Forum aka Kaszpirowski
- Od: 1 kwi 2005, 21:35
- Posty: 1854
- Skąd: Bydgoszcz-Fordon City, Leicester UK
- Auto: Ford Mondeo 1.6 TI 2008
To znowu ja
Mam nowe wieści.
Przed chwilą postanowiłem odgiąć trochę to coś co odpowiada za zapalanie się rezerwy w końcu – oczywiście jak podejrzewałem już jest ok – kontrolka się nie pali
Ale przy okazji postanowiłem jeszcze raz zobaczyć na te sitko co przez nie jak mam mało paliwa mazdzina mi sie dławi no i zobaczyłem, że to całe sitko ma takie jakby swoje miejsce w obudowie baku w które je wsadziłem – nie wiem jak to wytłumaczyć taka jakby dziura do której to sitko wsunąłem (wczesniej wkładałem je tak że opierało się końcem o dno baku).
Teraz znowu nie wiem czy dobrze kombinuje
Kto miał z tym do czynienia i mógłby mi opisać montaż tej pompki bo już zgłupiałem
Mam nowe wieści.
Przed chwilą postanowiłem odgiąć trochę to coś co odpowiada za zapalanie się rezerwy w końcu – oczywiście jak podejrzewałem już jest ok – kontrolka się nie pali

Ale przy okazji postanowiłem jeszcze raz zobaczyć na te sitko co przez nie jak mam mało paliwa mazdzina mi sie dławi no i zobaczyłem, że to całe sitko ma takie jakby swoje miejsce w obudowie baku w które je wsadziłem – nie wiem jak to wytłumaczyć taka jakby dziura do której to sitko wsunąłem (wczesniej wkładałem je tak że opierało się końcem o dno baku).
Teraz znowu nie wiem czy dobrze kombinuje

Kto miał z tym do czynienia i mógłby mi opisać montaż tej pompki bo już zgłupiałem

- Od: 29 sie 2010, 04:03
- Posty: 116
- Skąd: Zielona Góra
- Auto: Mazda BA 323f 1.8
Panowie ..
Mam problem;/
dzis jak jechałam autem do szkoły to w połowie drogi już nie jechał taK jak powinnien, wiec ustałam na poboczku i go wyłaczyłam no wtedy się wszystko zaczeło.;/ chciałam go odpalic a on się dusi..;/ zeby ruszył musze prawie do konca spuscic sprzęglo..;/ możecie mi coś na to poradzić ?
Mam problem;/
dzis jak jechałam autem do szkoły to w połowie drogi już nie jechał taK jak powinnien, wiec ustałam na poboczku i go wyłaczyłam no wtedy się wszystko zaczeło.;/ chciałam go odpalic a on się dusi..;/ zeby ruszył musze prawie do konca spuscic sprzęglo..;/ możecie mi coś na to poradzić ?
- Od: 3 paź 2011, 18:46
- Posty: 5
- Skąd: Kurzętnik || Nowe Miasto Lubawskie|| Mława
- Auto: Mazda 323f 1.5 BA 95'
Podepnę się pod temat.
Witam.
Mam problem z moją Mazdą ( Mazda 323 P, 1.3, 73 KM), już nie wiem gdzie szukać przyczyny.
Auto spokojnie odpala, obroty na luzie skaczą w przedziale 800 – 1100, jak dodam gazu na luzie przykładowo do 5000, nagle (trzymając gaz) obroty spadają prawie do zera, czasami gaśnie silnik. To samo w jeździe, do 2000, czasami jakoś idzie ale w pewnym momencie auto traci obroty, gaśnie i naciskając gaz do podłogi obroty nadal spadają – nie reaguje na pedał gazu. Czasami złapie i obroty natychmiast skaczą do 5-6 tys.
Zaznaczam że niedawno wymieniałem: świece, kable zapłonowe, filtry, oleje itp. Ponadto przeczyściłem przepustnice i nadal to samo ... już nie wiem co jest grane.
Ruszając tą wajchą przy przepustnicy (nie wiem jak to się nazywa), i trzymając przykładowo do 5000 obrotów przez chwilę obroty wówczas nie spadają...
Trochę poczytałem forum, czy może to być wina aparatu zapłonowego? Jeżeli tak to czy przeciętnie obeznany użytkownik samochodu da radę go samodzielnie wymienić?
Witam.
Mam problem z moją Mazdą ( Mazda 323 P, 1.3, 73 KM), już nie wiem gdzie szukać przyczyny.
Auto spokojnie odpala, obroty na luzie skaczą w przedziale 800 – 1100, jak dodam gazu na luzie przykładowo do 5000, nagle (trzymając gaz) obroty spadają prawie do zera, czasami gaśnie silnik. To samo w jeździe, do 2000, czasami jakoś idzie ale w pewnym momencie auto traci obroty, gaśnie i naciskając gaz do podłogi obroty nadal spadają – nie reaguje na pedał gazu. Czasami złapie i obroty natychmiast skaczą do 5-6 tys.
Zaznaczam że niedawno wymieniałem: świece, kable zapłonowe, filtry, oleje itp. Ponadto przeczyściłem przepustnice i nadal to samo ... już nie wiem co jest grane.
Ruszając tą wajchą przy przepustnicy (nie wiem jak to się nazywa), i trzymając przykładowo do 5000 obrotów przez chwilę obroty wówczas nie spadają...
Trochę poczytałem forum, czy może to być wina aparatu zapłonowego? Jeżeli tak to czy przeciętnie obeznany użytkownik samochodu da radę go samodzielnie wymienić?
-
Mazda323P
zażenowany problemami z przyspieszaniem- zamulaniem, a dokładnie problemem objawiającym się praktycznie brakiem lub znikomym przyspieszeniem przy większym dodaniu gazu i poprawiającym się wraz z jego odejmowaniem (nie za każdym razem, ale dość często), postanowiłem wymienić ostatnią rzecz, jaka przyszła mi go głowy po wcześniejszej wymianie przepustnicy z krokowcem i TPS-em – przepływomierz. Błędów z nim związanych mój komputer nie wykazywał, ale postanowiłem spróbować. Po kilkudniowych testach i przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów jestem pozytywnie zaskoczony. Auto za każdym razem reaguje jak trzeba na dodanie gazu, żadnego zamulania, dziur w przyspieszeniu. Mało tego. Mając duże problemy z piciem oliwy przez silnik, zauważyłem brak niebieskich obłoków za sobą. Wcześniej jak silnik się zagrzał to każdy start pod świateł kończył się niebieską chmurą a parkując już pod blokiem każde przegazowanie również kończyło się niebieskim obłokiem. Teraz tego nie ma. Próbuję sobie to wszystko jakoś wytłumaczyć. Z przyspieszaniem widzę to tak, że dodając więcej gazu przy niesprawnej przepływce silnik dostaje więcej powietrza, ale paliwa już nie. Im więcej deptamy, tym uboższą mieszankę robimy i silnik ma coraz mniej mocy, zamiast na odwrót. Odejmując gaz, mieszanka wraca do "normy" i auto zaczyna lepiej jechać. Co do palenia oliwy to ciężej mi się odnieść, jednak jak można wyczytać w literaturze fachowej. Jazda na ubogich mieszkankach powoduje zwiększenie temperatury w komorze spalania i być może to ma jakiś wpływ, że silnik pali olej. Sam już nie wiem co o tym myśleć więc jak ktoś ma jakieś pomysły to niech się podzieli. Pozdrawiam
- Od: 15 lut 2009, 18:00
- Posty: 1196
- Skąd: Katowice
- Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4
Witam Was..pisze tu pierwszy raz ..zostałem szcześliwym nabywca...no żonkamoja mazdy 323 S V gen. z silnikiem 1,5 16 v i odrazu powiem ze zkłopotami. Nie hamowała czytajac tu na forum zrobiłem,,,rozebrałem zaciski i teraz gra superdziekuje...wyregulowałem tps bo klały obroty ,,skakaly,,a jak sie gasilo swiatła gas....a teraz pozostał problem dymienia rano na biało ..dlawienia jak sie nagrzeje..przy wyższych obrotach dymi na niebiesko.....pierścienie?..uszczelniacze?...czy może przepływka powietrza jak napisał...przedmowca
???. Miał być to samochód dla żonki na razieokazuje sie ze jest dla mnie bo cały czas przy nim grzebie....wiec jak pierscienie i uszczelniacze czy przepływka a może macie jakieś inne pomysły? Pozd Rafał 
-
rafik0807
rafik0807 napisał(a):Witam Was..pisze tu pierwszy raz ..zostałem szcześliwym nabywca...no żonkamoja mazdy 323 S V gen. z silnikiem 1,5 16 v i odrazu powiem ze zkłopotami. Nie hamowała czytajac tu na forum zrobiłem,,,rozebrałem zaciski i teraz gra superdziekuje...wyregulowałem tps bo klały obroty ,,skakaly,,a jak sie gasilo swiatła gas....a teraz pozostał problem dymienia rano na biało ..dlawienia jak sie nagrzeje..przy wyższych obrotach dymi na niebiesko.....pierścienie?..uszczelniacze?...czy może przepływka powietrza jak napisał...przedmowca???. Miał być to samochód dla żonki na razieokazuje sie ze jest dla mnie bo cały czas przy nim grzebie....wiec jak pierscienie i uszczelniacze czy przepływka a może macie jakieś inne pomysły? Pozd Rafał
Jak dymi na niebiesko to niestey masz na 90% pierścienie do wymiany
Ten temat już buł przerabiany poczytaj na forum
wiem wiem czytam juz ...3,,4,,5,, noc,,i tylko pierścienie,,,pierścienie...niestety,,ale chyba głowie oddam do zrobienia gdzies do warsztatu zeby sprawdzili i założyli uszczelniacze. Tak mysle...Reszte jakos dam rade z kolega ogarnąć..
A jeszcze jedno dzis mazda stała poł dnia i poodpaleniu nie kopciła...ale dlaczego?..heh stala lekko pod skosem czyli przodem na dół..czyżby przepuszczaly tylko uszczelniacze zaworów wydechowych a pozniej pierścienie?,,niewiem czy dobrze mysle....zobacze rano czy bedzie dymić...zostawilem ja tak do rana...czy macie jakiś pomysłnamoje spostrzeżenie?
A jeszcze jedno dzis mazda stała poł dnia i poodpaleniu nie kopciła...ale dlaczego?..heh stala lekko pod skosem czyli przodem na dół..czyżby przepuszczaly tylko uszczelniacze zaworów wydechowych a pozniej pierścienie?,,niewiem czy dobrze mysle....zobacze rano czy bedzie dymić...zostawilem ja tak do rana...czy macie jakiś pomysłnamoje spostrzeżenie?
-
rafik0807
U mnie Madzia zaczęła szarpać w momencie kiedy wyjeździłem paliwo praktycznie do zera (prawdopobnie pompa zaciągnęła jakiś syf) po zatankowaniu zaczęło się szarpanie przy 2500obr. Wyciągnąłem pompe paliwa, "pougniatałem" tą siateczkę (tzn. ten filterek), spuściłem z wężyków paliwowych paliwo, zamontowałem pompe i mazda jak nowa. Przeprowadzałem taką akcję już ze 3 razy i za każdym razem pomagało.
PS
Też na początku zabierałem się za aparat zapłonowy i nigdy nic nie udało mi się zdziałać
Pozdrawiam
Wczoraj tzn 09.02.2016 sytuacja wyżej wymieniona się powtórzyła (tzn prawie sie powtorzyla poniewaz tym razem mialem paliwa troche ponad rezerwą
a mazda nagle zaczela starsznie przerywac i dławic sie nawet przy najmniejszym dodaniu gazu) wiec przeprowadziłem operacje z wyciagnieciem pompy i "przeczyszczeniem" filterka, pompe zamontowałem i Madzia jak nowa. Rozwiazanie smieszne ale prawdziwe. Udało mi się ja wskrzesic po raz 4 wiec cos w tym jest.
PS
Też na początku zabierałem się za aparat zapłonowy i nigdy nic nie udało mi się zdziałać
Pozdrawiam
Wczoraj tzn 09.02.2016 sytuacja wyżej wymieniona się powtórzyła (tzn prawie sie powtorzyla poniewaz tym razem mialem paliwa troche ponad rezerwą
Ostatnio edytowano 10 lut 2016, 01:44 przez mecki, łącznie edytowano 2 razy
- Od: 16 lip 2012, 19:20
- Posty: 7
- Skąd: RUMIA
- Auto: Mazda 323F, 1.8 BA, 1995r.
Witam!
Mam Mazde 323P ('97r) 1.3 16V 73KM +gaz. Od jakiegoś czasu dziwnie się zachowuje. Mianowicie na zimnym silniku brakuje jej mocy. Pod małą górkę mam problem podjechać nawet na 3-ce! Jakby tego było mało kiedy "luzuje" gaśnie. Z tym, że zgaśnie tylko raz i potem nie ma z tym problemu. Zdaża się również, że czasami podczas jazdy szarpnie na chwilę lub blokuje się np. na 2,5tys obrotów i dopiero po kilku sekundach wraca wszystko do normy.Problemy są na gazie i na benzynie. Po przejechaniu ok.10km wszystkie powyższe problemy znikają (nie gaśnie, wraca pełna moc) Przejrzałem świece, kable WN, aparat zapłonowy, filtry od gazu powymieniałem, filtr powietrza też wymieniłem, akumulator nowy. Mimo wszystko nadal są w/w problemy. Nie mam już więcej pomysłów. Może Wy mi pomożecie:) Zaznaczam, że jestem mechanikiem- amatorem i samoukiem więc proszę o dosyć jasne tłumaczenia:P
PS. przeglądałem kilka wątków z podobnymi problemami i większość z rad wykorzystałem ale niestety bezskutecznie.
Mam Mazde 323P ('97r) 1.3 16V 73KM +gaz. Od jakiegoś czasu dziwnie się zachowuje. Mianowicie na zimnym silniku brakuje jej mocy. Pod małą górkę mam problem podjechać nawet na 3-ce! Jakby tego było mało kiedy "luzuje" gaśnie. Z tym, że zgaśnie tylko raz i potem nie ma z tym problemu. Zdaża się również, że czasami podczas jazdy szarpnie na chwilę lub blokuje się np. na 2,5tys obrotów i dopiero po kilku sekundach wraca wszystko do normy.Problemy są na gazie i na benzynie. Po przejechaniu ok.10km wszystkie powyższe problemy znikają (nie gaśnie, wraca pełna moc) Przejrzałem świece, kable WN, aparat zapłonowy, filtry od gazu powymieniałem, filtr powietrza też wymieniłem, akumulator nowy. Mimo wszystko nadal są w/w problemy. Nie mam już więcej pomysłów. Może Wy mi pomożecie:) Zaznaczam, że jestem mechanikiem- amatorem i samoukiem więc proszę o dosyć jasne tłumaczenia:P
PS. przeglądałem kilka wątków z podobnymi problemami i większość z rad wykorzystałem ale niestety bezskutecznie.
- Od: 26 sty 2012, 18:25
- Posty: 10
- Skąd: Kamyk
- Auto: Mazda 323P 1.3 16V "zagazowany"
Witam ponownie. Moj problem nadal sie nie rozwiazal. Wymienilem swiece, kable zaplonowe, czujnik temperatury powietrza zasysanego, palec w aparacie zaplonowym i przeplywomierz. Mimo wszystko nic sie nie zmienilo. Ktos ma jeszcze jakies pomysly? Bylem u 2 mechanikow ale nikt nie zrobil.
Dopisano 5 cze 2014, 18:42:
Witam ponownie. Moj problem nadal sie nie rozwiazal. Wymienilem swiece, kable zaplonowe, czujnik temperatury powietrza zasysanego, palec w aparacie zaplonowym i przeplywomierz. Mimo wszystko nic sie nie zmienilo. Ktos ma jeszcze jakies pomysly? Bylem u 2 mechanikow ale nikt nie zrobil.
Dopisano 5 cze 2014, 18:42:
Witam ponownie. Moj problem nadal sie nie rozwiazal. Wymienilem swiece, kable zaplonowe, czujnik temperatury powietrza zasysanego, palec w aparacie zaplonowym i przeplywomierz. Mimo wszystko nic sie nie zmienilo. Ktos ma jeszcze jakies pomysly? Bylem u 2 mechanikow ale nikt nie zrobil.
- Od: 26 sty 2012, 18:25
- Posty: 10
- Skąd: Kamyk
- Auto: Mazda 323P 1.3 16V "zagazowany"
Witam!
Mam problem inny niż ten popularny
Otóż wszystko z obrotami bylo jako tako, dopóki nie wymienili mi sprzęgła...
Przed wymianą, rurę dolotową miałem popękaną, ale jako tako poklejoną. Tamci postanowili mi to "naprawić" i zalepili czyms termokurczliwym, co na moich resztkach rury tak sie zkurczylo, ze jak dojechałem do domu, to praktycznie jechałem na lewym powietrzu...
Pokleiłem bardzo szczelnie rure, i wtedy sie zaczelo... na ssaniu, wszystko cacy jak nigdy. Ale... gdy ssanie się skończy, istna masakra... obroty nie tyle falują, co są "podbijane" od 1k-2k, a jak wcisnę sprzęgło, to rosną do ponad 2,5k...
A teraz, co zrobiłem:
– dolot uszczelniłem, wymieniając cały i dokładając stożek
– wyczysciłem przepustnicę na błysk
– krokowy przedmuchałem sprężonym powietrzem (balem sie bezyną, bo srodek jest z jakiegos tworzywa...)
– troche pomogło skręcenie przepustnicy na max... (obroty wolniej się podbijają)
Pomocy... juz nie mam pomysłów... nie wiem co jeszcze mogli mi spiepszyć przy wymianie sprzęgła... raczej wszystko
ostatni pomysł jaki mam to to, że wsadzili mi krokowiec... na odwrót, ale nie wiem czy to wogole jest logiczne...
Ps. Mam gaz sekwencyjny, ale wszystko to co opisywałem dzieje się na bęzynie, gazem będę martwił się potem
Mam problem inny niż ten popularny
Otóż wszystko z obrotami bylo jako tako, dopóki nie wymienili mi sprzęgła...
Przed wymianą, rurę dolotową miałem popękaną, ale jako tako poklejoną. Tamci postanowili mi to "naprawić" i zalepili czyms termokurczliwym, co na moich resztkach rury tak sie zkurczylo, ze jak dojechałem do domu, to praktycznie jechałem na lewym powietrzu...
Pokleiłem bardzo szczelnie rure, i wtedy sie zaczelo... na ssaniu, wszystko cacy jak nigdy. Ale... gdy ssanie się skończy, istna masakra... obroty nie tyle falują, co są "podbijane" od 1k-2k, a jak wcisnę sprzęgło, to rosną do ponad 2,5k...
A teraz, co zrobiłem:
– dolot uszczelniłem, wymieniając cały i dokładając stożek
– wyczysciłem przepustnicę na błysk
– krokowy przedmuchałem sprężonym powietrzem (balem sie bezyną, bo srodek jest z jakiegos tworzywa...)
– troche pomogło skręcenie przepustnicy na max... (obroty wolniej się podbijają)
Pomocy... juz nie mam pomysłów... nie wiem co jeszcze mogli mi spiepszyć przy wymianie sprzęgła... raczej wszystko
Ps. Mam gaz sekwencyjny, ale wszystko to co opisywałem dzieje się na bęzynie, gazem będę martwił się potem
- Od: 13 sty 2014, 20:23
- Posty: 22
- Skąd: Wymysłów (wiocha za Piekarami Śląskimi)
- Auto: Mazda 323f 1,8 114km 1997r Bezyna+lpg
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości