Panowie pomocy, nie wiem co się dzieje... Zawsze jak się tankuje gaz do pełna to jest takie "trrrrr" na końcu, dzisiaj jak tankowałem to tego nie było słychać (było coś podobnego ale cichsze i krótsze). Przed chwilą byłem w aucie wziąć coś z bagażnika i poczułem zapach gazu. Zdjąłem ten plastikowy dekiel z zaworu na butli i słychać, że gaz się ulatnia, śmierdzi jak cholera. Zakręciłem ten zaworek na przewodzie na butli ale niestety gaz nadal się ulatnia, więc to nie to. Butla była tankowana do pełna (weszło 38l) – do rana prawdopodobnie gaz ulotni się cały, ale tu nie chodzi o pieniądze. Będzie mi coś groziło jeśli wsiądę do auta i będę chciał jechać? Gdzie się z tym udać? Co się mogło zepsuć i jakie mogą być koszta naprawy? Na obecną chwilę boję się do auta wsiadać a co dopiero mówić o jeżdżeniu.
Bardzo proszę o pomoc
Instalację gazową mam firmy KOLTEC holenderską, założoną w 1998r natomiast butlę mam firmy GZWM z wielozaworem Tomasetto, zamontowana w paździeniku roku 2008, takie coś mam na butli:
![Obrazek](http://img143.imageshack.us/img143/9913/dsc01052b.jpg)
Zakręciłem zawór (to takie chropowate pokrętełko) ale dalej syczy czyli dalej się ulatnia