Witam wszystkich!

Moje imię to Damian. Kupiłem 2 dni temu Madzię 626 GD 2.0 12v 107km benzyna+lpg z 1990r w którym to też się urodziłem

przebieg to 320 tyś, nie wiem czy jest to prawdopodobne w 20-letnim samochodzie jak sądzicie? Jest to mój pierwszy samochód na którym będę się uczył bo jestem po samochodówce

Samochód jest w średnim stanie technicznym, jeździ i odpala jak narazie jedynie z gazu bo do zrobienia są wtryski a oprócz nich wycieraczki, uszczelki w drzwiach, tylna lewa szyba jest jakoś przestawiona że pod blokiem jak śnieg pada to mi się wsypuje, do wymiany chyba zamki w drzwiach bo z kluczyka się nie da otworzyć tylko z centralnego, ręczny (jeszcze nie wiem dokładnie co ale podejrzewam że tylko linka, bateria prawdopodobnie trup, po za tym nie wiem co jeszcze wszystko wyjdzie podczas prac remontowych

Poprzedni właściciel miał ją 3 lata i włożył w nią sporą sumkę bo gość przy kasie. Z tego co mówił wymieniał [waaaco?], amortyzatory, kompletne sprzęgło, zrobił instalację gazową, radio cd mp3 usb LG i głośniki które zostawił mi z samochodem

i trochę różnych drobnych rzeczy.
pracuję w serwisie opon, szef jest luźny więc nie ma problemu z grzebaniem w Madzi na warsztacie

to co ogarnę z kolegą z pracy który prawie sam wyremontował swoje stare bmw z 87 roku to będzie wyśmienicie a resztę co nie damy rady to na szczęście szef ma znajomego mechanika. Mam nadzieję że dam radę za w miarę niewielką kwotę zrobić z niej sprawny samochód. Jak myślicie nie będzie problemu z częściami i naprawą w 20-letnim japońcu?
Pozdrowienia dla Wszystkich Mazdomaniaków
