Cześć.
Chyba mam krzywą tarczę w mojej Madzi, bo w trakcie jazdy coś skrzypi. Zauważyłem bicie boczne tarczy hamulcowej.
____________
323F BA 1997r.
Jak ściągnąć tarczę hamulcową w przednim kole?
Strona 1 z 1
Powinno nie być problemów ze zdjęciem tarczy, trzeba zdjąć koło, odkręcić szczęki tak, aby wyciągnąć je z tarczy, no i już... można swobodnie ją ściągnąć. Należy sprawdzić grubość tarczy i obrobić obydwie (ja znalazłem fachmana, który zrobił mi to za 50zł), ale normalnie to sobie liczą 50zł za 1szt. Najlepiej w jakimś zakładzie, gdzie mają tokarki na 2 noże i naraz obrabia się dwie strony tarczy.alex82 napisał(a):Vinc napisał(a):Cześć.
Chyba mam krzywą tarczę w mojej Madzi, bo w trakcie jazdy coś skrzypi. Zauważyłem bicie boczne tarczy hamulcowej.
"I need NOS"
- Od: 28 sty 2005, 13:25
- Posty: 10
- Skąd: Zabrze
- Auto: Mazda 323 BG 1.3 16V 93Rok
Oj to niekoniecznie można tak prosto alex82. Generalnie wiekszość przeciętnych tarcz jest przytrzymywana przez dwie śruby (tak zwane "technologiczne"), bądź przez szpilki do osadzania koła przy zakładaniu (taki bolec bez gwintu).
Śruby technologiczne, to zwykłe śruby na krzyżaka w rozmiarze 6 lub 8, którymi tarcza przykręcona jest do piasty. Problem polega na tym, że po paru latach, jak to wszystko zardzewieje i się zabrudzi, to te śruby wcale nie chcą puścić i wtedy należy kombinować. A jak nie da rady po dobroci, to pozostaje wiertarka i jedziemy (jak się tak przewierci parę milimetrów, to wystarczy wbic pod skosem śrubokręt i wtedy ładnie się odkręca, aczkolwiek trzeba będzie zainwestować w nowe). Sam zacisk należy zdjąć zazwyczaj przed tą operacją, co by nam nie przeszkadzał, ale akurat z nim nie powinno być większego problemu.
Co do ściągaczy do tarcz, to zależy od stanu samochodu. W moim tarcze schodzą po prostu, ale miałem przyjemność z samochodem, na którym z tyłu na tarczy było tyle syfu, że nawet młotem nie chciały zejść. Ale Twój jest w miarę nowy i nie sądzę, żeby były z nim jakieś problemy, z którymi młotek by sobie nie poradził
.
Jeżeli czujesz się niepewnie, to zaopatrz się w ściągacz do bębnów i jedziemy.
Śruby technologiczne, to zwykłe śruby na krzyżaka w rozmiarze 6 lub 8, którymi tarcza przykręcona jest do piasty. Problem polega na tym, że po paru latach, jak to wszystko zardzewieje i się zabrudzi, to te śruby wcale nie chcą puścić i wtedy należy kombinować. A jak nie da rady po dobroci, to pozostaje wiertarka i jedziemy (jak się tak przewierci parę milimetrów, to wystarczy wbic pod skosem śrubokręt i wtedy ładnie się odkręca, aczkolwiek trzeba będzie zainwestować w nowe). Sam zacisk należy zdjąć zazwyczaj przed tą operacją, co by nam nie przeszkadzał, ale akurat z nim nie powinno być większego problemu.
Co do ściągaczy do tarcz, to zależy od stanu samochodu. W moim tarcze schodzą po prostu, ale miałem przyjemność z samochodem, na którym z tyłu na tarczy było tyle syfu, że nawet młotem nie chciały zejść. Ale Twój jest w miarę nowy i nie sądzę, żeby były z nim jakieś problemy, z którymi młotek by sobie nie poradził
Jeżeli czujesz się niepewnie, to zaopatrz się w ściągacz do bębnów i jedziemy.
- Od: 9 lis 2004, 22:14
- Posty: 234
- Skąd: Warszawa
- Auto: Ford Escort USA 1.8 16V DOHC
Hmmm no cóz widocznie w eFce jest to bardziej skomplikowane, niż w mojej BG
. U mnie nie trzeba było mieć żadnych ściągaczy, ponieważ tarcza dociskana jest tylko przez koło i szczęki i aby ją ściągnąć, potrzebowałem tylko klucz do kół i jeden oczkowy – chyba 13-stkę
.
Pozdrawiam.
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Pozdrawiam.
"I need NOS"
- Od: 28 sty 2005, 13:25
- Posty: 10
- Skąd: Zabrze
- Auto: Mazda 323 BG 1.3 16V 93Rok
Zasada działania i montażu jest taka sama, jak w BGalex82 napisał(a):widocznie w eFce jest to bardziej skomplikowane, niż w mojej BG
Masz rację , ostatnio sporo tych piast wymieniamy...Vinc napisał(a):Może być tak, ze tarcze są proste a piasta lub trzpien krzywa? będą te same objawy?
Serwis Mazdy Warszawa ( specjalizacja mazda nie mylić z autoryzacją :) ) http://www.autojaksa.com.pl Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
@alex82: To, co opisałem ma miejsce w chyba każdym znanym mi samochodzie. A u Ciebie problem polega na tym, że poprzedni właściciel wymieniał tarcze, bądź je ściągał i rozwiercił już opisane przeze mnie śruby, ale tylko główki. Reszta gwintu została w piaście i zamiast wbić przecinak i ją wyjąć do końca, to pewnie wyszlifował do powierzchni piasty tak, że nie wystawała ponad nią. Wszystko później zardzewiało i tym sposobem nie można odróżnić śruby od powierzchni piasty. Generalnie jest to dopuszczalne, gdyż te śruby są średnio potrzebne o ile dokładnie montuje się koło (co by ją równo dociskało).
Co do ściągaczy, to – jak napiasałem – nie jest to rzecz niezbędna, aczkolwiek spotkałem się z sytuacją, w której nie dałbym pewnie rady bez niego, bo tarcza nie chciała nawet drgnąć, tak była zasyfiona i przyrdzewiała do piasty. W tamtym przypadku tarcze szły do śmieci, więc mogłem w nie walić młotkiem, ile mi się podobało – w końcu by poszły – ale autor pisze, że chce je przetoczyć, więc muszą być nienaruszone.
Co do ściągaczy, to – jak napiasałem – nie jest to rzecz niezbędna, aczkolwiek spotkałem się z sytuacją, w której nie dałbym pewnie rady bez niego, bo tarcza nie chciała nawet drgnąć, tak była zasyfiona i przyrdzewiała do piasty. W tamtym przypadku tarcze szły do śmieci, więc mogłem w nie walić młotkiem, ile mi się podobało – w końcu by poszły – ale autor pisze, że chce je przetoczyć, więc muszą być nienaruszone.
- Od: 9 lis 2004, 22:14
- Posty: 234
- Skąd: Warszawa
- Auto: Ford Escort USA 1.8 16V DOHC
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości