Spryskiwacze nie działają na mrozie – zamarzła pompka
bezpiecznik nr 13-20A ( po lewej na samym dole wewnątrz samochodu) odpowiada on za wycieraczki przednie i spryskiwacz wiec jeśli wycieraczki chodzą to nie będzie wina bezpiecznika. Osobna pompa jest na spryskiwacz tylny a osobna na przedni , wiec jeśli tyl działa a przód nie to awaryjnie mozna przepiac węzyk i wykorzystać pompke tylną ( sa identyczne wiec bedzie pasowac) . Pompki znajdują sie z prawej strony pod pojemnikiem na płyn. Jesli skrecisz kolo i odczepisz plastikowe nadkole to zobaczysz jak to wyglada. Ewentualnie mozna tez sciagnac plastik od spodu (przykrecony do zderzaka bodajrze) potrzebny do operacji śrubokręt krzyżak oraz klucz chyba 10 ale głowy nie dam
a jesli ktos ci wlaczy sprskiwacz z kabiny to mozesz najpierw podejsc i posluchac czy pompka chodzi zeby nie rozbierac na darmo
a jesli ktos ci wlaczy sprskiwacz z kabiny to mozesz najpierw podejsc i posluchac czy pompka chodzi zeby nie rozbierac na darmo
Ostatnio edytowano 30 lis 2010, 21:41 przez czah666, łącznie edytowano 3 razy
Szerokiej drogi i gumowych drzew ;)
Dzięki za ten temat
właśnie też szukałem info bo chyba padła pompka od tylnego spryskiwacza
nie słychać jej (przód pracuje normalnie). A nie wiedziałem gdzie szukać tej pompki, i tu dzięki dla czah666 za wyczerpującą wypowiedź
Pozdrawiam wszystkich
Pozdrawiam wszystkich
- Od: 12 cze 2010, 01:08
- Posty: 6
- Skąd: Borkowo/Żukowo
- Auto: 323F
Nie wiem ile w tym prawdy bo ja nie sprawdzałem ale kiedys na forum wpadło mi w oczy że pompki do mazdy pasują od Tico i kosztują 19 zł, , jak coś to warto by było wyjąc starą i porównać w sklepie z taką pompka od Tico jezeli to była by prawda to sporo kasy zostaje w kieszeni. Jak ktoś by to potwierdził lub nie niech da znać.
karmazyn33 napisał(a):Nie wiem ile w tym prawdy bo ja nie sprawdzałem ale kiedys na forum wpadło mi w oczy że pompki do mazdy pasują od Tico i kosztują 19 zł, , jak coś to warto by było wyjąc starą i porównać w sklepie z taką pompka od Tico jezeli to była by prawda to sporo kasy zostaje w kieszeni. Jak ktoś by to potwierdził lub nie niech da znać.
Ja kupowałem pompkę od tico(jest taka sama)Ponieważ są 2 rodzaje wtyczek najlepiej ją wymontować i mieć ją w sklepie na wzór.
Ostatnio edytowano 2 gru 2010, 00:03 przez bartek72, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 26 kwi 2009, 17:41
- Posty: 14
- Skąd: wrocław
- Auto: 323F BJ 1.8 98r
świadomość że mam część od tico zabiła by mnie
sprawdźcie dobrze bo to że nie chodzi to może być oznaka zamarzniętej pompki parę razy już tak miałem. weźcie taką duużą suszarkę techniczną i podmuchajcie na nie.
Neonixos666 napisał(a):świadomość że mam część od tico zabiła by mniesprawdźcie dobrze bo to że nie chodzi to może być oznaka zamarzniętej pompki parę razy już tak miałem. weźcie taką duużą suszarkę techniczną i podmuchajcie na nie.
Ani na pompce,ani na opakowaniu nie jest napisane,że to od tico,przemiła pani w sklepie nadmieniła,że taka sama pompka montowana jest w tico.
A to,że nie działają pompki rzeczywiście może być oznaką zamarzniętego płynu,właśnie mnie to spotkało.
- Od: 26 kwi 2009, 17:41
- Posty: 14
- Skąd: wrocław
- Auto: 323F BJ 1.8 98r
ja juz w tym sezonie raz tak mialem
pojezdzisz troche wzrosnie tem moze pusci 
- Od: 20 mar 2010, 10:54
- Posty: 71
- Skąd: Ostrów Wlkp
- Auto: 323F 98 1.5
magister82 napisał(a):ja juz w tym sezonie raz tak mialempojezdzisz troche wzrosnie tem moze pusci
najgorsze,że zamarzły pompki,juz dokonowyłem pewnych zabiegów:wlałem denaturat,potem dolałem płynu zimowego,potem polewałem od góry(przez komorę silnika) zbiorniczek gorącą wodą,po czterech butlach(5 litrowych) silniczki odżyły,wyciągnałem wężyk i zlałem to wszystko do 1 butli,spryskiwacze zaczęły działać jak ogrzał je wcześniej uruchomiony silnik.Niestety na drugi dzień rano silniczki znów odmówiły posłuszeństwa.Byle do wiosny
- Od: 26 kwi 2009, 17:41
- Posty: 14
- Skąd: wrocław
- Auto: 323F BJ 1.8 98r
Coś mało sprytny jesteś. Skoro już rozmroziłeś to na siłę, to trzeba było wszystko od razu wypsikać i zalać zimowym płynem, wtedy też trochę wypsikać, żeby nic nie zostało wody w wężykach i miałbyś spokój. U mnie na zimowym płynie działa na razie cały czas, było chyba -13 najwięcej do tej pory.
- Od: 6 paź 2008, 17:56
- Posty: 486
- Skąd: Łódź
- Auto: mazda dwa zero
Jacekm_ napisał(a):Coś mało sprytny jesteś. Skoro już rozmroziłeś to na siłę, to trzeba było wszystko od razu wypsikać i zalać zimowym płynem, wtedy też trochę wypsikać, żeby nic nie zostało wody w wężykach i miałbyś spokój. U mnie na zimowym płynie działa na razie cały czas, było chyba -13 najwięcej do tej pory.
wszystko wypsikałem,zalałem zimowym,potem jeszcze psikałem,a rano nie domagały pompki,
- Od: 26 kwi 2009, 17:41
- Posty: 14
- Skąd: wrocław
- Auto: 323F BJ 1.8 98r
panowie mi przy -20 działały pompki ( zimowy płyn + denaturat) tylko co z tego jak praktycznie w locie to wszystko zamarzało i więcej szkody jak pożytku. Ciekawe jakby jakiś patent z małą grzałką w środku zrobić 

Te wszystkie płyny do -20 to jakiś straszny shit jest, nie wierzcie w te marketingowe brednie
Ktoś kiedyś robił test że taki płyn zamarzł mu przy -5, więc sami widzicie w czym problem. Mój patent na niezamarzanie płynu jest taki, że robię sobię zawsze miksturkę 4l płynu (najtańszy jaki jest
) + 0.5l denaturatu i nie zamarza
Opracowałem przepis poprzedniej zimy jak mi zamarzła pompka i końcówki spryskiwaczy w fordzie mondeo. Jak mi wkońcu odmarzły to zalałem właśnie taką miksturkę i już do końca zimy nie zamarzło mi nic, także chyba działa. Co prawda zapach takiego płynu jest "odpowiedni", ale da się przeżyć hehe, gorzej jak policja zatrzyma, to od razu alkomat
Co do pompki to one nie spalą się tak od razu, tylko nie można przesadzać z długością spryskiwania – jak ktoś przytrzyma minutę spryskiwacze no to pompka się spalić może, ale nikt tak chyba nie robi

Co do pompki to one nie spalą się tak od razu, tylko nie można przesadzać z długością spryskiwania – jak ktoś przytrzyma minutę spryskiwacze no to pompka się spalić może, ale nikt tak chyba nie robi
- Od: 1 paź 2010, 08:24
- Posty: 91
- Skąd: Reda
- Auto: Mazda 323F BJ 2.0 Sportive (FS)
Witam.
Miałem na początku mrozów problem ze spryskami. Pomimo, że w nocy temperatura była już poniżej 0, rano spryski działały bez problemu. Pojechałem do pracy (30km). W drodze działała tylko 1 dziurka. Na miejscu podgrzałem spryski lutownicą gazową i psikały. Zalałem do pełna płynu -22. Wcześniej była chyba woda. Popsikałem, żeby zaciągnęło płyn do wężyków i psikało.
Po pracy już nic a nic nie sikało, silnik nie kręcił (nie było słychać).
Kupiłem w castoramie 2 metry jakiegośtam najtańszego węża, spuściłem co się dało ze zbiornika do pustej butli (glikol
). Z termosu zalałem wrzątek do zbiornika. Już miałem się poddać, kiedy silnik w końcu zaczął kręcić. Potem musiałem znowu spuścić wodę (bo na 100% by zamarzła) i zalać ponownie płyn. Po tym zabiegu wszystko Si!
Zaznaczam, że zalałem to samo, co było i dopełniłem świeżym płynem.
Nie wiem, czemu silnik zamarzł. Jak już pisałem, wlałem płyn -22 i upewniłem się, że przeszedł przez cału układ. To sedan, więc jest tylko silnik na przód.
Mam nadzieję, że ten sposób się komuś przyda. Prościej by było zalać od razu podgrzany płyn do sprysków ale nie miałem tego jak zrobić (czajnik, garnek, smród w chacie..).
Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło!
Miałem na początku mrozów problem ze spryskami. Pomimo, że w nocy temperatura była już poniżej 0, rano spryski działały bez problemu. Pojechałem do pracy (30km). W drodze działała tylko 1 dziurka. Na miejscu podgrzałem spryski lutownicą gazową i psikały. Zalałem do pełna płynu -22. Wcześniej była chyba woda. Popsikałem, żeby zaciągnęło płyn do wężyków i psikało.
Po pracy już nic a nic nie sikało, silnik nie kręcił (nie było słychać).
Kupiłem w castoramie 2 metry jakiegośtam najtańszego węża, spuściłem co się dało ze zbiornika do pustej butli (glikol


Zaznaczam, że zalałem to samo, co było i dopełniłem świeżym płynem.
Nie wiem, czemu silnik zamarzł. Jak już pisałem, wlałem płyn -22 i upewniłem się, że przeszedł przez cału układ. To sedan, więc jest tylko silnik na przód.
Mam nadzieję, że ten sposób się komuś przyda. Prościej by było zalać od razu podgrzany płyn do sprysków ale nie miałem tego jak zrobić (czajnik, garnek, smród w chacie..).
Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło!
Podpis:
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów – limit 750 znaków.
Osadzony obrazek nie może mieć więcej niż 700x100 pikseli!
brak weny, sorry (ale podpis musi być!
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów – limit 750 znaków.
Osadzony obrazek nie może mieć więcej niż 700x100 pikseli!
brak weny, sorry (ale podpis musi być!
- Od: 28 lut 2009, 10:46
- Posty: 40
- Skąd: Poznań
- Auto: 323S 2000r. 2.0 DiTD
Witajcie
Miałem również podobny problem. Wszystko przez własną głupotę, mianowicie miałem około 1/3 pojemności zbiorniczka płynu letniego i na to zalałem w listopadzie płyn zimowy (-22C). Liczyłem, że zanim nadejdzie solidna zima, zużyję ten "roztwór". Skutek był taki, że przy -10C przestała działać pompka.
Płyn zamarzł gdzieś wężyku. "Pożyczyłem" na godzinkę garaż, rozgrzałem dobrze silnik i po chwili pompka wróciła do świata żywych, ale spryskiwacze nadal nie działały. Odpiąłem więc wężyk pod maską i lałem na niego gorącą wodę tak, aby ciekła po nim na dół.
Wypompowałem do wiaderka resztę mojego zmieszanego płynu i zalałem 100% zimowym.
Wniosek?
Wypompowanie całego zbiorniczka płynu przez odpięty wężyk trwało 5min.
Odmrażanie trwało ponad godzinkę.
Nauczka na przyszłość, żeby przez zimą wypompować cały stary płyn – bezcenna.
Miałem również podobny problem. Wszystko przez własną głupotę, mianowicie miałem około 1/3 pojemności zbiorniczka płynu letniego i na to zalałem w listopadzie płyn zimowy (-22C). Liczyłem, że zanim nadejdzie solidna zima, zużyję ten "roztwór". Skutek był taki, że przy -10C przestała działać pompka.
Płyn zamarzł gdzieś wężyku. "Pożyczyłem" na godzinkę garaż, rozgrzałem dobrze silnik i po chwili pompka wróciła do świata żywych, ale spryskiwacze nadal nie działały. Odpiąłem więc wężyk pod maską i lałem na niego gorącą wodę tak, aby ciekła po nim na dół.
Wypompowałem do wiaderka resztę mojego zmieszanego płynu i zalałem 100% zimowym.
Wniosek?
Wypompowanie całego zbiorniczka płynu przez odpięty wężyk trwało 5min.
Odmrażanie trwało ponad godzinkę.
Nauczka na przyszłość, żeby przez zimą wypompować cały stary płyn – bezcenna.
Madzia sprzedana, na forum na pewno jeszcze wrócę ;)
- Od: 16 paź 2009, 13:17
- Posty: 85
- Skąd: Ostrzeszów
- Auto: Była 323f BJ – dzielnie służyła, ale sprzedana. Jeszcze tu wrócę :)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości