Maska z laminatu, żywicy.

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Pit » 12 lis 2010, 15:15

Mariush, myślę, że sporym problemem w kwestii bezpieczeństwa może być także oklejenie szyb samochodu reklamą na folii, czy czymś podobnym. W tym momencie szyba również traci homologację, nieprawdaż? Pomyśl o bezpieczeństwie dziecka, które musi wydostać się z płonącego auta, stłuczona została owa szyba a niestety coś trzyma z zewnątrz! Sytuacja patowa (...) Sprawa analogiczna do kompozytowej maski... nie przesadzajmy więc :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 lut 2005, 06:56
Posty: 6414 (0/3)
Skąd: Suburbia
Auto: FD3S

Postprzez bullet » 13 lis 2010, 01:26

xXx napisał(a):Osobiście będąc pieszym o wiele bardziej wolałbym wylądować na masce z laminatu

nie chciałbyś

xXx napisał(a):lub węgla

na pewno lepsza niż laminat

xXx napisał(a):niż na metalowej...

tu zostaje kwestia dyskusyjna

Laminat i węgiel inaczej się poddaje, wygina i kruszy i to też zależnie od użytych żywic. Generalnie laminat nadaje się na zderzaki, ale będzie cięższy niż zwykły cienki plastik. Jeśli to ma być kwestia masy lepiej użyć węgla.

Co do maski i potrąconych. Pod maską mamy silnik, ciężki metalowy element, który się nie ugnie przy porównywalnie małej masie człowieka. Laminat fajnie się wygina (sporo zależy od żywicy) i dla potrąconego teoretycznie jest to lepsze ale jak pęknie powstaje mnóstwo ostrych krawędzi, drobnych odłamków i wrednych drzazg (sam sobie takie ze stopy wyjmowałem), w większości są to bardzo ostre odłamki, ostre prawie jak żyletki. Do tego jak się maska wygnie to w końcu oprze się o silnik. I tu już zależy od czystej fizyki ... masa potrąconego / prędkość / kąt nachylenia maski / odległość maski od silnika / konstrukcji ...... itd. Jeśli prędkość będzie wystarczająco duża to potrącony uderzy o silnik na który ładnie się wygnie laminat. W takim przypadku metalowa maska będzie twardsza przy lądowaniu, ale bardziej sprężysta i nie doprowadzi do uderzenia o silnik.
Przy mniejszych prędkościach powodujących drobne urazy na skalę plastra i aspiryny laminat jest super. Przy ciut większych (skręcenia kończyn, drobne złamania np palce ) można się od niego bezpiecznie odbić. Idąc dalej, prędkości powodujące złamania rąk, nóg, nadwyrężenia kręgosłupa – tu laminat traci właściwości, bo potrącony wytraca energię na silniku, lepsza jest metalowa maska. A dalej to i tak nie ma znaczenia (cud albo czarny worek).

Przy tych materiałach ogromne znaczenie ma ułożenie włókien. Zawieszenie w F1 ma elementy z węgla i kiedyś inżynier z jakiegoś teamu tłumaczył to w prosty sposób – układali włókna tak, że zawieszenie przenosi przeciążenia pod pewnymi kątami a pod innymi przenosi bardzo mało a potem się sypie w drobny mak. Chodziło o wypadki na torze, gdzie jeśli taki element ma się urwać to niech najlepiej będzie jak najbardziej sproszkowany, o czym przypomina smutny przypadek Senny.
Wątpię aby kolega, który robi maski z laminatu posiadał taką wiedzę z inżynierii aby móc przewidzieć zachowanie jego wyrobu w różnych warunkach i aby potrącony taką maską nie został pocięty na mielonkę. Nawet dwa elementy wyglądające tak samo i posiadające te same wymiary ale zrobione z różnych materiałów będą się zachowywać bardzo różnie zależnie od warunków otoczenia, a czasami podobnie. Maska z laminatu aby spełniać takie wymogi jak stosowane metalowe musi być wykonana porządnie, testowana w laboratorium, co wymaga potrącania kukieł, godzin analiz ogromnych ilości danych co jest naprawdę drogie i trudne bez zespołu ludzi z odpowiednią wiedzą i doświadczeniem. A i tak nie jestem pewien czy uda się osiągnąć odpowiedni cel. Jaśniejszą przyszłość mają tu tworzywa w stronę plastików i węgli. W warunkach produkcyjnych malej firmy można zapomnieć o bezpieczeństwie bo nie da się tego przewidzieć.
Z ciekawostek, chyba Jaguar testował maski, które celowo były metalowe – przy potrąceniu pieszego maska podskakiwała na siłownikach do góry (chyba nawet 10 – 20 cm) powodując to, że przy wgnieceniu maski potrącony nie uderzał o silnik tylko był w pewien sposób "łapany".

Nie mniej jest to ciekawa propozycja jeśli chodzi o wykonywanie innych elementów, nie tylko do samochodu.
Ostatnio edytowano 13 lis 2010, 02:30 przez bullet, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 kwi 2006, 23:20
Posty: 258 (0/4)
Skąd: Wro
Auto: a zależy kto kluczyki da

Postprzez Grzyby » 13 lis 2010, 01:41

Pit napisał(a):sporym problemem w kwestii bezpieczeństwa może być także oklejenie szyb samochodu reklamą na folii

Tak. Szczególnie dla potrąconego pieszego ...
Pit napisał(a):W tym momencie szyba również traci homologację, nieprawdaż?

A prawdaż?
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez xXx » 13 lis 2010, 02:12

Bullet, nie wiem z jaką jakością produktów laminatowych miałeś do czynienia, ale to o czym mówisz dla mnie jest niewyobrażalne i nie sądzę żebyś mówił o elementach przeznaczonych dla motoryzacji, maski, błotniki oraz inne. Elementy te są wiernymi kopiami oryginałów, posiadają konstrukcję dwuczłonową, w przypadku maski jest to również ożebrowanie które spełnia swoje zadanie w 100%, a na dodatek w przypadku podobnego uderzenia w stosunku do elementu oryginalnego całość powróci do swojego pierwotnego kształtu...


Powiedz mi jeszcze jak to się stało że kawałki laminatu utkwiły w Twojej kończynie ?


Grzyby, odnoszę wrażenie że prowadzisz swoistą demagogię nawiązując do zupełnie innej kwesti. Piotrek przykładowo nawiązał do tematu bezpieczeństwa związanego z oklejeniem samochodu foliami reklamowymi więc jaki sens ma poruszanie wątku traktującego o wytrzymałości tworzywa sztucznego w przypadku kontaktu z pieszym ?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 paź 2003, 01:01
Posty: 2775 (0/5)
Skąd: Lublin
Auto: Audi A6 Avant 2.8 V6 APR

Postprzez bullet » 13 lis 2010, 02:41

xXx napisał(a):Bullet, nie wiem z jaką jakością produktów laminatowych miałeś do czynienia

Różną, od drobnych elementów przez formy do wtryskarek, aż do motorówki (z laminatu) na której pływałem z rodziną.

xXx napisał(a):Powiedz mi jeszcze jak to się stało że kawałki laminatu utkwiły w Twojej kończynie ?

Wszedłem na nie przez nieuwagę. Kiedyś sporo czasu spędzałem u ojca w firmie, wolałem bawić się narzędziami niż na boisku.
Wyskubywałem też włókno szklane z dłoni pęsetką przez pół dnia, opiłki z tokarki – różne ciekawe rzeczy się działy.

xXx napisał(a):całość powróci do swojego pierwotnego kształtu...

zależy od użytych żywic
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 kwi 2006, 23:20
Posty: 258 (0/4)
Skąd: Wro
Auto: a zależy kto kluczyki da

Postprzez xXx » 13 lis 2010, 10:43

...no właśnie o to mi chodziło bo z tego co mówisz wynika, że nie miało to miejsca w sytuacji opisywanej w tym temacie czyli bezpośrednio związanej z motoryzacją. Generalnie to nie wiem co autor zaprezentuje, czy zrobi cokolwiek i specjalnie na to nie liczę...


Elementy laminatowe są tanie, wytrzymałe oraz lekkie dlatego znajdują zastosowanie w sporcie samochodowym nie bez powodu..



Bullet, wniosłeś wiele do dyskusji, która moim zdaniem i tak zmierza do nikąd...


Co do faktu, że sprężystość zależna jest od wykonania(rodzaj użytych materiałów) zgadzam się, bazuję tutaj na doświadczeniu firmy, która zajmuje się tego typu wyrobami od dobrych kilku lat, sprzedaje swoje wyroby w Polsce oraz całej Europie gdzie w przypadku ich wyrobów podstawowym priorytetem jest wytrzymałość...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 paź 2003, 01:01
Posty: 2775 (0/5)
Skąd: Lublin
Auto: Audi A6 Avant 2.8 V6 APR

Postprzez bullet » 16 lis 2010, 13:29

xXx napisał(a):czyli bezpośrednio związanej z motoryzacją

Bezpośrednio nie. Ale motorówka ma spory związek ze sportem, musi być wytrzymała. Nie jest to jakaś super nowoczesna wyczynówka, tylko taka łódka do zabawy i odpoczynku. Ale swoje potrafi, dało się na niej świetnie pobawić, wyciągała trzech narciarzy z wody na raz, a i zdażyło się, że dostała w d**** tak, że szła prawie na samej śrubie w wodzie.

Tutaj jakieś ze starszych fotek. Ot całość z laminatu. Naprawdę sporo wytrzymuje. Silnik powoduje naprawdę duże naprężenia a z łodzią nic się nie działo. Prawda też jest taka, że z tyłu jest metalowe żeberko dla rozłożenia sił, ale to element konstrukcyjny.
Obrazek

Obrazek

xXx napisał(a):Elementy laminatowe są tanie, wytrzymałe oraz lekkie

Dlatego taka łódka, głównie przez cenę. Od dłuższego czasu w nowszych konstrukcjach łodzi już się tego nie stosuje. Teraz łodzie są robione z wydmuszek, coś na kształt tworzywa z wyglądu plastikopodobnego. Jak porównywaliśmy z jednym z innych pływających na wydmuszce (o wielkości porównywalnej do naszej), to dla podobnych efektów jemu wystarczał silnik 60-70 koni, u nas było potrzebne 90-100. Te nowsze łodzie oczywiście też są wzmacniane włóknami, odpowiednimi żywicami itd. nie jest to poprostu jakić plastik, ale ma to już ogromny wpływ na masę, osiągi, spalanie itd.

xXx napisał(a):Co do faktu, że sprężystość zależna jest od wykonania(rodzaj użytych materiałów) zgadzam się, bazuję tutaj na doświadczeniu firmy, która zajmuje się tego typu wyrobami od dobrych kilku lat, sprzedaje swoje wyroby w Polsce oraz całej Europie gdzie w przypadku ich wyrobów podstawowym priorytetem jest wytrzymałość...

Czyli wiesz o czym mówię... wszystko zależy od... . Firma, która zajmuje się czymś z powodzeniem kilka – kilkanaście lat wie jak co działa i co czym grozi.
Co do wytrzymałości – nie martwiłem się tu o wytrzymałość bo wiem, że laminaty sporo potrafią, tymbardziej profesjonalnie złożone. Chodziło mi o miejsce, w którym ta wytrzymałość się kończy, co wtedy ?

Chodzi o określenie co się stanie z elementem, niekoniecznie maską, ale innym elementem konstrukcyjnym przy wypadku, urwaniu, awarii innego elementu mającego wpływ na laminatowy. Taka maska pójdzie w drzazgi i to bardzo ostre, nie da się tego przeskoczyć. Można zmienić żywicę na taką która się podda i maska wyngnie jak element gumowy. Ale wtedy tracimy część wytrzymałości samochodu, przez co ochronę siebie przy dzwonie. Z drugiej strony w niektórych autkach poducha wybija szybę i elementy maski bez problemu mogą wlecieć do środka i ranić podobnie do stłuczonej szyby. Tors wytrzyma, ale pomyślcie o nosie, oczach czy otwartych ustach.

Generalnie ja też wiem jak się takie elementy składa. Trochę praktyki i będę w stanie zrobić formę a z niej maskę, drzwi, klapę bagażnika. A potem reklamuję się jako profesjonalny producent jakich wielu na allegro. Nie chcę tutaj w jakikolwiek sposób sugerować, że kolega który zaproponował zrobienie takiej maski nie wie co robi, ale według mnie stwierdzenie, że zrobił ich wiele niczego nie dowodzi. Ważniejsze było by ile z jego wyrobów brało udział w wypadkach samochodowych. Czy wie jak się zachowały. Może wszysktie jego maski jeżdżą na samochodach bez stłuczek dalej (i oby tak było), może odpryśnięty laminowany element wybił komuś oko, albo akurat laminowana maska nie miała żadnego znaczenia. Nie sądze, żeby je testował w jakiś odpowiedni sposób. Przecież zanim dojdzie do wypadku taka maska może być z cieniutkiego plastiku, drewna czy sklejki – chroni silnik przed deszczem i kradzieżą przewodów zapłonowych.

xXx napisał(a):Bullet, wniosłeś wiele do dyskusji

Miło mi to słyszeć.

xXx napisał(a):która moim zdaniem i tak zmierza do nikąd...

Mam podobne zdanie. Ale swoje powiedzieć muszę :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 kwi 2006, 23:20
Posty: 258 (0/4)
Skąd: Wro
Auto: a zależy kto kluczyki da

Postprzez TALREP » 16 lis 2010, 19:22

przecież ta motorówka to RYBITWA – one były wytwarzane stoczniowo. Co nie znaczy, że kolega nie zrobił swojego egzemplaża prywatnie ;)

Mówiąc o wytrzymałości laminatowej maski cały czas powinniśmy pamiętać o tym, że powinna to być wierna kopia maski wykonanej z blachy wliczając w to całe ożebrowanie. Jeśli było by inaczej i taka maska laminatowa była by jedynie odpowiednio grubą płytą laminatu to faktycznie trudno przewidzieć jak może się zachować w przypadku kolizji (pomijając już stosunek masy do wytrzymałości), natomiast jeśli ożebrowanie będzie wyglądało tak jak w oryginale to można przyjąć, że naprężenia będą działały w podobnych kierunkach i podobnie będą oddziaływały na inne elementy karoserii (co nie znaczy, że z taką samą siłą). Nie da się ukryć, że pozostaje problem ostrych krawędzi, którego "garażowymi" metodami nie da się wyeliminować.

Wracając jeszcze do porównań z jachtami wszelkiej maści, samochód to jednak konstrukcja dużo bardziej skomplikowana nawet jeżeli mówimy o samym nadwoziu, poddawana innym siłą, a przede wszystkim stanowiąca jako całość dużo większe zagrożenie. Przecież nikt budując jachty nie zastanawia się co się stanie w momencie kolizji (nie licząc projektowania komór wypornościowych czy konstruowania odpowiednich przestrzeni za dziobnicą jachtów oceanicznych) i nie projektuje jachtu tak żeby dajmy na to burta wytrzymała uderzenie drugiej takiej samej jednostki przy prędkości 50km/h.
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 lis 2005, 16:30
Posty: 581
Skąd: Łomianki
Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r

Postprzez Ng_6 » 16 lis 2010, 19:40

Z całym szacunkiem dla kolegi bullet – jakże mnie cieszy, iż John Kemp-Starley albo Henry Ford nie napotykali na swojej drodze zbyt dużo osób reprezentujących Twój sposób myślenia.. trochę takie poczucie misji w duchu Jakuba Ammana
Ładny avatar z GitSa- to może by horyzonty trochę szerzej?

I faktycznie – wątek już chwilę temu umarł śmiercią naturalną.
MPV LV 3.0 18V czas na sprzedaż
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 sie 2009, 17:00
Posty: 59
Skąd: małpolska lub Lublin
Auto: MPV 3.0 18V – jeszcze nie zabytek ;)

Postprzez bullet » 17 lis 2010, 12:44

TALREP napisał(a):to RYBITWA

ano rybitwa, ale była przerabiana, jak ją kupiliśmy miała wycięty spód pod pędnik, trzeba było też przerobić rufę pod silnik

TALREP napisał(a):pozostaje problem ostrych krawędzi, którego "garażowymi" metodami nie da się wyeliminować

W większości o to mi chodziło, co się stanie przy dzwonie, czy po prostu warto to zakładać. Co do garażowych metod, też dało by się na upartego dojść do jakichś sensownych efektów, trzeba by kombinować z żywicami, podszkolić się trochę z chemii i ... robić maski, zakładać i przydzwaniać w coś, co już może być problemem, ale da się wykonać.

TALREP napisał(a):Wracając jeszcze do porównań z jachtami wszelkiej maści, samochód to jednak konstrukcja dużo bardziej skomplikowana nawet jeżeli mówimy o samym nadwoziu ...
(...ciach)

tak to racja, taką łódkę podałem tylko jako przykład bo naprężenia na rufie są spore, na reszcie łodzi raczej średnie, no i łodzi się nie zderza :)

Ng_6 napisał(a):zbyt dużo osób reprezentujących Twój sposób myślenia.

Tak, zezgredziałem ostatnio, co mi się też nie podoba.
Ale nie chodziło mi o to, żeby kolega nie robił tych masek. Niech je robi, skoro jest zainteresowanie. Ewentualnie każdy sam się natnie lub nie. Dyskusja była na temat bezpieczeństwa i moje zdanie jest takie, że przy garażowych metodach produkcyjnych lub w mniejszej firmie nie da się przewidzieć zachowania takiego wyrobu. Da się coś nakreślić ale nie na tyle aby być pewnym co się z tym stanie.

Moje zdanie jest takie, że nie można bronić ludzi przed ich głupotą. Jak ktoś chce uczyć się żonglować i zaczyna od noży a nie od kijków to ewentualnie jego problem. W tym temacie nie interesuje mnie czy ktoś to kupi czy nie, czy auto z taką maską przejdzie badanie techniczne czy nie. Nie interesuje mnie kwestia czyichś upodobań co do wyglądu samochodu. Interesuje mnie tylko kwestia przypadku dzwona z taką maską i koniec.

Ng_6 napisał(a):trochę takie poczucie misji w duchu Jakuba Ammana

nie wiem kto to był :(

Ng_6 napisał(a):to może by horyzonty trochę szerzej?

Tu też racja, czasami jestem zbyt dużym perfekcjonistą. Jak coś robię to czasami za dużo uwagi poświęcam na wszystkie szczegóły po drodze zamiast sprawdzić jak coś działa i wprowadzać poprawki. Jest to w pewien sposób "upierdliwe". Niestety też w niektórych sprawach za mocno trzymam się swoich przekonań zamiast sprawdzić inne rozwiązania. Osobiście jestem ciekaw efektów pracy nad taką maską, chętnie przyglądałbym się testom zderzeniowym. Nie podoba mi się tylko konwencja zrobienia czegoś w garażu i sprzedawania jako profesjonalny wyrób. Z drugiej strony nie jedna garażowa firma wywróciła rynek do góry nogami i przerodziła się w milionowy biznes.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 kwi 2006, 23:20
Posty: 258 (0/4)
Skąd: Wro
Auto: a zależy kto kluczyki da

Postprzez Magdalena » 17 lis 2010, 12:49

Heh, i tak można bez końca się licytować ;)

zamykam
Ruda czarownica
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 lut 2008, 00:17
Posty: 2125 (3/5)
Skąd: Z daleka
Auto: 323 P/Małe czarne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy Moto