Plandeka na zimę. Czy warto?
Strona 1 z 1
DO czego by miała być ta plandeka, do przykrycia samochodu?
Jeżeli tak, to bardzo pomaga lakiernikom w utrzymaniu rodziny. Jeżeli czymkolwiek przykryjesz samochód, to w czasie wiatru będzie się ocierać o lakier. Widziałem kiedyś samochód przykryty plandeką przez zimę, na wiosnę miał miejsca wytarte do gołej blachy.
Jeżeli tak, to bardzo pomaga lakiernikom w utrzymaniu rodziny. Jeżeli czymkolwiek przykryjesz samochód, to w czasie wiatru będzie się ocierać o lakier. Widziałem kiedyś samochód przykryty plandeką przez zimę, na wiosnę miał miejsca wytarte do gołej blachy.
- Od: 30 kwi 2010, 20:31
- Posty: 150
- Skąd: Golub-Dobrzyń
- Auto: Mazda Premacy DITD 2000 r.
No ok,
ale nie chcesz mi chyba powiedzieć, że jak przyjadę wieczorem z pracy i przykryje na noc samochód plandeką, (w ten sposób ochronię go chociażby przed śniegiem, którego rano nie będę musiał odgarniać) spowoduję to gorsze skutki, jak pozostawienie go gołego.
ale nie chcesz mi chyba powiedzieć, że jak przyjadę wieczorem z pracy i przykryje na noc samochód plandeką, (w ten sposób ochronię go chociażby przed śniegiem, którego rano nie będę musiał odgarniać) spowoduję to gorsze skutki, jak pozostawienie go gołego.
- Od: 1 paź 2010, 15:27
- Posty: 16
- Skąd: Warszawa
Tak się zastanawiam, co w sytuacji kiedy np. wieczorem nie będzie mrozu, ale będzie mokro (mokra plandeka, albo mokre auto pod plandeką), a w nocy ściśnie mróz? przecież ta plandeka przymarznie do auta i rano dupa – nie będzie jak tego zdjąć. Ale z drugiej strony chyba to się nie zdarza skoro ludzie tego używają.
Ja też na razie nie mam garażu i ostatnio przychodził mi pomysł plandeki na noc na zimę. Niech odezwie się ktoś kto tego używa, bo nie wiem czy to warto
Ja też na razie nie mam garażu i ostatnio przychodził mi pomysł plandeki na noc na zimę. Niech odezwie się ktoś kto tego używa, bo nie wiem czy to warto
mac4321: nie mam pojęcia. Tak jak pisałem, widziałem samochód który by przykryty kilka miesięcy cały czas. Na "kantach" karoserii lakier był zdarty do gołej blachy.
Pomiędzy plandekę i lakier może dostać się np. piasek, łatwo się domyślić co się stanie gdy ta plandeka z piaskiem będzie się ocierać o lakier.
Osobiście bym niczym nie przykrywał. Sam śnieg nie narobi tyle szkody co jego nieprawidłowe zgarnianie, np. skrobanie jakimś twardym narzędziem.
Pomiędzy plandekę i lakier może dostać się np. piasek, łatwo się domyślić co się stanie gdy ta plandeka z piaskiem będzie się ocierać o lakier.
Osobiście bym niczym nie przykrywał. Sam śnieg nie narobi tyle szkody co jego nieprawidłowe zgarnianie, np. skrobanie jakimś twardym narzędziem.
- Od: 30 kwi 2010, 20:31
- Posty: 150
- Skąd: Golub-Dobrzyń
- Auto: Mazda Premacy DITD 2000 r.
Zdecydowanie odradzam stosowanie plandeki także z tego względu, że samochód nie jest wówczas prawidłowo wentylowany i może szybko zardzewieć. Miałem garaż, który sprzedałem i od tej pory moje kolejne pojazdy są znacznie mniej podatne na korozję. Plandeka ma wszystkie wady garażu i żadnych jego zalet. Usuwanie śniegu z samochodu jest czynnością mało obciążającą, a sam śnieg jako taki nie czyni specjalnej szkody.
- Od: 12 cze 2009, 20:32
- Posty: 439
- Skąd: Radom
- Auto: mazda 3 1,6 DI 2006 HB-była.
Jest... toyota
Posiadam takie coś niby plandeka jest wykonane z jakiegoś tworzywa, bardzo lekkie i nie przymarza do samochodu,na bokach ma haczyki na gumkach które się zaczepia o nadkola żeby wiatr jej nie porwał.Bardzo praktyczna na noc bo nie zamarzają szyby i tu się jej zalety kończą bo jak auto stoi pod blokiem to albo ci ktoś zapier..li albo jakiś odłam podpali czego nie daj boże,na prywatnej posesji spoko.no i to ściąganie rano i zakładanie wieczorem trochę uciążliwe.Towar kupiony w lidlu za 13 zeta.I jeszcze jedna sprawa jak tego używałem to musiałem wozić w bagażniku plastikowy pojemnik i plandeke w nim trzymać bo jak auto się nagrzało w środku to resztki sniegu i lodu topniały i wykładzinka w bagażniku mokra
na allegro tego nie brakuje
stosowalem plandeke zeszlej zimy
dla zainteresowanych
po 1 nie jakis szajs za 13zl tylko kupic porzadna, na allegro sa od 150 w gore
2. spod plandeki musi byc z miekkiego materialu, np filcu – zeby nie rysowalo karoserii
3. najlepsza sa takie z gumka, latwo zalozyc
4. porzadne plandeki maja otwory wentylacyjne, nie trzeba sie martwic ze cos zardzewieje
5. jak auto bylo mokre to plandeka przez noc przymarznie – rano czeka nas zabawa w delikatne odrywanie
6. na plandeke trzeba miec spory plastikowy pojemnik, jak wozimy w bagazniku to sie rozmraza i scieka woda
zalety? jesli tylko pamietamy zeby sprzatnac syf z auta zanim je przykryjemy i nam nie przymarznie to rano nie trzeba odsniezac – zrzucenie sniegu trwa 3sekdundy, zadnego skrobania szyb itp. Skutecznie oslania tez przed ptasimi gownami
wady? jak przymarznie to sie czlowiek troche nawkurza – trzeba delikatnie odrywac ale nie ze wzgledu na lakier tylko zeby nie rozerwac plandeki, ciezko samemu sie to montuje (da rade ale w 2 osoby znacznie latwiej)
uzywalem jeden sezon i nawet dawalo rade – teraz kupilem garaz![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
dla kogo plandeka?
jestes leniem? odpusc sobie
polecam dla kogos kto ma zaciecie i bedzie odsniezal auto przed przykryciem, a rano jak sie spieszysz do pracy to spora oszczednosc czasu
nie wiem jak sprawa wyglada pod blokiem, ja parkowalem na parkingu strzezonym wiec problemu z wandalizmem nie mialem..
dla zainteresowanych
po 1 nie jakis szajs za 13zl tylko kupic porzadna, na allegro sa od 150 w gore
2. spod plandeki musi byc z miekkiego materialu, np filcu – zeby nie rysowalo karoserii
3. najlepsza sa takie z gumka, latwo zalozyc
4. porzadne plandeki maja otwory wentylacyjne, nie trzeba sie martwic ze cos zardzewieje
5. jak auto bylo mokre to plandeka przez noc przymarznie – rano czeka nas zabawa w delikatne odrywanie
6. na plandeke trzeba miec spory plastikowy pojemnik, jak wozimy w bagazniku to sie rozmraza i scieka woda
zalety? jesli tylko pamietamy zeby sprzatnac syf z auta zanim je przykryjemy i nam nie przymarznie to rano nie trzeba odsniezac – zrzucenie sniegu trwa 3sekdundy, zadnego skrobania szyb itp. Skutecznie oslania tez przed ptasimi gownami
wady? jak przymarznie to sie czlowiek troche nawkurza – trzeba delikatnie odrywac ale nie ze wzgledu na lakier tylko zeby nie rozerwac plandeki, ciezko samemu sie to montuje (da rade ale w 2 osoby znacznie latwiej)
uzywalem jeden sezon i nawet dawalo rade – teraz kupilem garaz
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
dla kogo plandeka?
jestes leniem? odpusc sobie
polecam dla kogos kto ma zaciecie i bedzie odsniezal auto przed przykryciem, a rano jak sie spieszysz do pracy to spora oszczednosc czasu
nie wiem jak sprawa wyglada pod blokiem, ja parkowalem na parkingu strzezonym wiec problemu z wandalizmem nie mialem..
- Od: 30 wrz 2009, 17:52
- Posty: 269
- Skąd: Opole
- Auto: Mazda 3 1,6 MZ-CD 2005 lift
Witam
Czy ktoś może mi polecić plandekę konkretnej firmy? Parkuję pod drzewem na strzeżonym parkingu i nie mam możliwości zmiany miejsca. Nie mogę poradzić sobie z ptakami, a codzienne wizyty na myjni nie wchodzą w rachubę. Miałam jeden tani pokrowiec, był łatwy w zakładaniu, ale mało wytrzymały i się podarł.
Czy jest może jakiś pokrowiec z otworem na antenę, bo ten który miałam był bez i antena mi się wyginała.
Będę wdzięczna za rady.
Czy ktoś może mi polecić plandekę konkretnej firmy? Parkuję pod drzewem na strzeżonym parkingu i nie mam możliwości zmiany miejsca. Nie mogę poradzić sobie z ptakami, a codzienne wizyty na myjni nie wchodzą w rachubę. Miałam jeden tani pokrowiec, był łatwy w zakładaniu, ale mało wytrzymały i się podarł.
Czy jest może jakiś pokrowiec z otworem na antenę, bo ten który miałam był bez i antena mi się wyginała.
Będę wdzięczna za rady.
- Od: 7 wrz 2011, 10:37
- Posty: 12
- Auto: Mazda 3, HB z 2005r., 1,6 benzyna
Ja bym raczej zastanowił się nad możliwością usunięcia drzewa ( jeśli to możliwe ) niż pchał się w pokrowiec na auto.
Parking powinien służyć autom a nie ptakom, ogarnij jeszcze sąsiadów spod tego drzewa i napiszcie do właściciela parkingu.
Parking powinien służyć autom a nie ptakom, ogarnij jeszcze sąsiadów spod tego drzewa i napiszcie do właściciela parkingu.
alexandra napisał(a):Niestety drzewo rośnie za płotem parkingu i należy do wspólnoty mieszkaniowej, która nie zgadza się na wycinkę.
Nie dziwi mnie to. Jeszcze się nie spotkałem z sytuacją w której wycina się drzewo 15 czy 20 letnie bo komuś się to nie podoba bo ptaszki na nim siedzą i "robią mu na autko".
Jestem w podobnej sytuacji. Pozostaje zmienić miejsce na inne albo "cierpieć". Ewentualnie zrobić jakieś zadaszenie...
Można wyciąć gałęzie, które wystają poza ogrodzenie i nawet nie trzeba pytać o zgodę właściciela terenu na którym rośnie drzewo.
- Od: 1 gru 2013, 11:45
- Posty: 89
- Skąd: Poznań
- Auto: MAZDA 3 BK 1,6 MZR, Velocity Red Mica 2004
D0minik napisał(a):Można wyciąć gałęzie, które wystają poza ogrodzenie i nawet nie trzeba pytać o zgodę właściciela terenu na którym rośnie drzewo.
Z tego co mi się wydaję to usunięcie gałęzi leży po stronie "właściciela drzewa" czyli właściciela działki sąsiadującej z parkingiem.
Dla pewności poszukaj info w googlach i napisz do tej wspólnoty lub podejdź i zarzuć im jakiś przepisem i że jak nie usuną tego to zgłosisz do straży miejskiej.
Powodzenia
Hej,
A może warto pomyśleć o:
– pawilon/namiot lub zwykłe zadaszenie ogrodowe (ceny od 80zł)
– parasol ogrodowy
Bałbym się jedynie jak w/w zachowają się podczas większej wichury.
A może warto pomyśleć o:
– pawilon/namiot lub zwykłe zadaszenie ogrodowe (ceny od 80zł)
– parasol ogrodowy
Bałbym się jedynie jak w/w zachowają się podczas większej wichury.
- Od: 2 wrz 2013, 22:43
- Posty: 35
- Auto: Mazda 3 1,6 105KM
Również korzystałem z plandeki – krótko, bo kilka razy, ale niestety musiałem przestać. Mam teraz 3 spore rysy na dachu
Dostał się kamyczek pod plandekę (dosłownie mikro kamyczek), wiatr w nocy plandeką poruszał i rano ukazały się rysy
Od tego czasu plandeka leży w garażu, schowana w pudle. Nie była to jakaś byle jaka plandeka. Kosztowała około 130 zł więc myślę, że nie znowu tak mało
Fakt faktem, że w sumie przez własny błąd zrysowałem karoserię, ale od tego czasu jakoś plandeka leży nie używana.
Od tego czasu plandeka leży w garażu, schowana w pudle. Nie była to jakaś byle jaka plandeka. Kosztowała około 130 zł więc myślę, że nie znowu tak mało
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy Opinie i Poradniki