Co jecie dziś na obiad ?
Reanimacja tematu 
Korzystając z okazji, że byłem dzisiaj w domku po oddaniu krwi – zrobiłem obiadek dla zony (dla siebie zresztą też – w końcu oddanie krwi to utrata 4500 kalorii
)
Na obiadek było:
Puree ziemniaczane z wegetą, smażona karkówka i pieczarki z cebulką smażone na masełku Całość komponowała się tak:
Korzystając z okazji, że byłem dzisiaj w domku po oddaniu krwi – zrobiłem obiadek dla zony (dla siebie zresztą też – w końcu oddanie krwi to utrata 4500 kalorii
Na obiadek było:
Puree ziemniaczane z wegetą, smażona karkówka i pieczarki z cebulką smażone na masełku Całość komponowała się tak:
Grzyby napisał(a):Reanimacja tematu
Na obiadek było:
Puree ziemniaczane z wegetą, smażona karkówka i pieczarki z cebulką smażone na masełku Całość komponowała się tak:
Grzyby przepraszam za moje zboczenie zawodowe, ale jak tak bedziesz jadł, to wróże jakies ustrojstwo w nie dalekiej przyszłości – może zawał

Ja dzis proponuje makaron gotowany bez soli i tłuszczu z warzywami (marchewka, zielony groszek, papryka, pietruszka-korzeń,seler) gotowanymi na parze i sosem pomidorowym (na bazie koncentratu Pudliszki + łyżka mąki i przyprawy, bazylia, oregano, papryka ostra,czosnek + 250 ml wody, koncentrat i mąkę wymieszać razem z zimna wodą, pożniej zagotować i gotujac jescze 5 min dodac przyprawy)
Widzę też dobry zbiór danych na materiał badawczy

- Od: 16 paź 2009, 21:04
- Posty: 1844
- Skąd: Warszawa
- Auto: ex BJ TDVI RF4F '02 101PS
obecnie Kia QL
erastotenes22 napisał(a):Grzyby przepraszam za moje zboczenie zawodowe, ale jak tak bedziesz jadł, to wróże jakies ustrojstwo w nie dalekiej przyszłości – może zawał
bzdury
Jak się człowiek rusza to i zjeść porządnie musi. I to mięso a nie przetworzone warzywa
Naturalnym pokarmem jest właśnie mięso a nie jakieś (nie potwierdzone żadnymi rzetelnymi badaniami) niby zdrowe żywienie. HOWGH!
Mariusz mocno ścieniał w ostatnich miesiącach
I zgadzam się co do mięsa, sam niestety jak nie wciągnę kotleta, to jakiś taki oklapły jestem... Chociaż pierogi, pyzy i makarony – mniam!
Ja dziś jadłem łososia z twarożkiem i szczypiorkiem, wczoraj jaja na twardo, przedwczoraj ser pleśniowy, a wszystko popijałem jogurtem... Nowa dieta białkowa. Ciekawe, ile wytrzymam
Ja dziś jadłem łososia z twarożkiem i szczypiorkiem, wczoraj jaja na twardo, przedwczoraj ser pleśniowy, a wszystko popijałem jogurtem... Nowa dieta białkowa. Ciekawe, ile wytrzymam
A ja codziennie obiady jadam w przyzakladowym bufecie/stolowce. Dzisiaj na przyklad tradycyjny schaboszczak z piure ziemniaczanym, do tego surowka, a na przystawke rosol (bodajze po chinsku – whatever it is). Na daser galaretka ze sniezka i rodzynkami
Do picia tiger. Wczoraj sobie wzialem bodajze lososia z frytkami + surowka. W piatki zazwyczaj jadam nalesniki z twarogiem lub lazanki + cos tam (zalezy cos sie trafi)
Gruby nie jestem bo tak na prawde jest to moj jedyny solidny posilek w ciagu dnia. Sniadan nie jadam (nie mam na to czasu). Kolacji tez raczej nie jadam (za bardzo zmeczony). Kilka godzin po obiedzie wsuwam moj tradycyjny podwieczorkowy zestaw: 7days, prince polo i Pawelek lub Mars.
Mev napisał(a):Globy napisał(a):Mariusz mocno ścieniał w ostatnich miesiącach
A to przepraszamMi się nie udaje coś
Byłem w szoku jak Mariuszka zobaczyłem – cień człowieka normalnie
Ja za to przytyłem prawie do 70 kg, ale znów schudłem ze 3 kilo

Jak chłop kwintalu (chyba dobrze napisałem) czyt. 100 kg nie waży, to nie chłop!
Zawały to są od nadmiaru fast foodów i łykania zamiast gryzienia w biegu!
Zresztą nie ma reguły. Mariusz gotuje wyśmienicie i tym samym ścierwa nie jada.
Zawały to są od nadmiaru fast foodów i łykania zamiast gryzienia w biegu!
Zresztą nie ma reguły. Mariusz gotuje wyśmienicie i tym samym ścierwa nie jada.
- Od: 15 maja 2004, 16:37
- Posty: 824
- Skąd: Kolno
Solo napisał(a):Zawały to są od łykania zamiast gryzienia w biegu!
O, to ja nie dożyję 30-tki
sq2jul, mam podobnie


(tylko Rosso, nie pomarańczowe, ani nie zielone, do tego starty ser)
A ja normalnie nie wiem jak dzisiaj będzie z obiadkiem, bo muszę polatać z meblami na i z trzeciego piętra i nie będę miał chyba kiedy zjeść. Najgorsze to to, że dopiero skończyli malować klatkę schodową a trzeba znieść wersalkogrzmota.
Smacznego
Smacznego
Moją przyszła żona robi dzisiaj nalesniki po meksykańsku, znowu się wkurzy bo będę z patelni wyjadał 
Co się stanie, gdy jadąc z prędkością światła, włączysz przednie reflektory?
A ja dzisiaj mam obiad "na mieście". Zapewne wybierzemy się do Naleśnikowego Zakątka – a tam moje ulubione potrawy: naleśnik po staropolsku albo po grecku. A tak wogóle jeśli ktoś kręci się w okolicach Bytomia to polecam ten lokal 

- Od: 20 lip 2009, 13:38
- Posty: 85
- Skąd: Bytom
- Auto: 6 GH 2,0 140km, 2010
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości