Jestem prawie pewien, że rozrząd będzie wygłądał dobrze, albo bardzo dobrze (o ile go nie katowałeś).
W zeszłym roku grzebałem w dwóch silnikach mitsubishi (jeden miał 240 tys przebiegu, a drugi ok 400 tys).
Co prawda Mitsubishi to nie Mazda, ale technika i technologia wykonania podobna, i po pomierzeniu silnika (240 tys) okazało się, że luzy na wale korbowym i korbowodach były w górnej tolerancji fabrycznej. Tak samo było z luzami pomiędzy tłokiem a cylindrem, oraz w rowkach tłoków i zamkach pierścieni.
Głowica bez zarzutu, jedynie dotarcie (profilatyczne) gniazd i planowanie.
Głowica silnika z przebiegiem 400 tys wymagała regeneracji prowadnic, wymiany uszczelnień, planowania, i dotarcia zawórów – I TO WSZYSTKO (koszt remontu głowicy 350 zł w Gdańsku)
Acha, na cylindrach silnika z przebiegiem 400 tys wyczuwalny był lekki próg (w tolerancji), zaś drugi silnik (240tys) nie miał żadnego progu.
Jeśli jednak chcesz wymienić silnik, bo znudził Ci się ten co masz – wtedy nic nie stoi na przeszkodzie (to był powód dlaczego grzebałem w tych silnikach)
Sorry za lekkie OT, ale uważam, to za dobry przykład, na to, że japońce nie boją się dużych przebiegów (nie tak jak Fiat

)
A tak przy okazji – mojej BG stuknęło 250 tys km i nie uważam, by trzeba było coś przy silniku robić. Wciąż pracuje WYŚMIENICIE (na LPG również)
