Chodzi o przednie pasy bezpieczeństwa. Wyglądają normalnie, nawet czasem same się zwijają, ale w ogóle nie chcą się blokować przy gwałtownym szarpnięciu. Podejrzewam, że coś było (choć poduszki wyglądają na nietknięte) i może ktoś przy nich majstrował. Teraz zapewne niewiele mają wspólnego z bezpieczeństwem, chyba że jest tam jakiś tajemniczy mechanizm, który zadziała dopiero w trakcie wypadku.
W związku z tematem, mam kilka pytań:
– Czy jest szansa, że są jednak sprawne, albo że da się to naprawić?
– Czy dłubać samemu, czy bezpieczniej i prościej będzie dać to fachowcowi (może wiecie kto coś takiego zrobi niedrogo w Warszawie)?
– Czy w 626 GE 2.0 16V (ver. europejska z 1996r.) są napinacze pirotechniczne?
– Zapewne trzeba kupić sprawne, więc jak by ktoś miał (czarne) na zbyciu to proszę o kontakt.
Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość, to mój pierwszy post tutaj
Wiewiór