FeniX napisał(a):to zależy co kogo kręci. jeden wyrośnie po 10 latach a drugi który się tym pasjonuje nigdy nie wyrośnie. a znow następnego to w ogóle nie interesuje i interesować nie będzie
Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Mam wujka co ma 67 lat a pierwsze co robi jak mnie widzi sie pyta co zmodyfikowałem w aucie.
uważaj żebys w swoich gazowych kalkulacjach sie nie pomylił ,założył gazu a po 6tys km na gazie Ci sie silnik wysra
Ryzyko jest zawsze. Mojemu wspólnikowi rozsypało sie turbo w VW 2 tygodnie po gwaracji. Ot przypadki sie zdarzają
FeniX napisał(a):Bo wtedy nie dość ,że nie zaoszczędzisz nic na gazie to jeszcze popłyniesz za instalacje no i za silnik... ,który do najtańszych nie należy, a i dostać go nie takie proste.
I zamiast na kanarach będziesz dymać po godzinach żeby na długi zarobić

(chyba się zgodzisz że nie można tego wykluczyć? )
Rozumiem ze auto na popędzane benzyną sie nie psuje?
FeniX napisał(a):Z Twoich wypowiedzi wnioskuje że miałeś kiedys auto typu duży fiat do którego części były bardzo tanie i łatwo dostępne. Dlatego wydaje Ci się to takie oczywiste.
Źle wnioskujesz, jestem wierny mazdzie, ujeżdzam własnie szóstą z kolei.
FeniX napisał(a):uwierz ,że gdy założysz gaz zjesz 100 razy więcej nerwów żyjąc w świadomości że moze sie cos popsuć i bedziesz musiał mi przyznac rację. (i pójśc w koszta oczywiście )
Wierzę, 313 1.3, 626 2.0 ,626 2.6 V6 , teraz tribut 3.0. Wszystkimi przejechałem ponad 400kkm na gazie i w koncu sie trafiło. W tribucie zapiekły sie panewki. Kapitalka, jutro ide po zapas melisy i CD z muzyka relaksacyjną. A byłbym zapo,mniał 626 2.0 zywot zakonczyła spadając do kilkunastometrowego pionowego wąwozu, chorobam, jutro ide LPG z tributa wywalic.
FeniX napisał(a):
Myśle że sam widząc drogie auto z gazem zadajesz sobie pytania "ciekawe jak mu sie sprawuje" " czy ma przez niego problemy" "może u mnie też sie sprawdzi skoro do takiego drogiego auta zamontował " itp. itd.
)
oczywiście. Niezmiernie mnie to nurtuje. Mało tego widząc fure z klapka od gazu robie zdjęcie, wieczorem wśród znajomych pokazac kolejnego "centusia", który smiał zatankowac auto czyms innym niz koszerna benzyna
FeniX napisał(a):
pomysle też że ludzie wydaja ogromne pieniądze aby tylko podnieśc sobie poziom adrenaliny poprzez szybką jazde (jedni robią to dla szpanu inni bo to ich pasja ,satysfakcja, poczucie wolności itp.)
zgadzam sie ale to nie oznacza automatycznie tego ze innych których to nie bawi mam wrzucac do gorszego worka.
FeniX napisał(a):
I ich nie zależnie od wieku nie przekonasz ,że te pieniądze lepiej było wydac na kanary , bibe dla znajomych itd.
Nie mam zamiaru ale Ty tez nie przekonuj innych ze LPG do tak "szacownego" auta jest be, niekmoszerne a właściciel ma kompleksy
FeniX napisał(a):
Ja zrozumiałem co Chciałes przekazać mam nadzieje,ze teraz i Ty zrozumiesz , że nie do końca miałeś rację.
Zrozumiec co? To ze auto moze dawac frajde rozumiem doskonale. Inaczej nie topiłbym nowego pickupa w błocie albo nie jechał na trase gdzie spali mi 30 l/100. Po prostu staram sie pokazac ze moze byc inny punkt widzenia, a brakiem dojrzałosci wg mnie to ocenianie ludzi wg tego co pali ich auto, ile pali lub jaki ma znaczek na masce.
Przykład czego? bo nie bardzo rozumiem? hobby kazdy ma jakie lubi, super jak sie na tym zarabia jeszcze kase