krzych napisał(a):Ech, no i komu ja to bede tlumaczyl...

A jakich samochodow mamy najwiecej w Polsce? Tutaj statystyki zawiodly?

Co z tego ze malymi gowienkami ludzie srednio robia po 20k jak wiekszymi komfortowymi robia wiecej, a nawet jesli wydaje Ci sie ze mniej to tylko dlatego ze krecili licznik, bo tam juz duza kasa wchodzi w gre, wiec handlarze robia co moga

Ale nie znaczy to, że dużymi autami ludzie prywatnie muszą dużo jeździć. Ja ze swojego podówrka mam przykłady, że większymi autami (klasy "6", czyli Vectra, Nubira, V70) można robić również niskie przebiegi rzędu 10kkm rocznie. Szczerze – na naście, może dwadzieścia osób ze swojego otoczenia, mógłbym jedną wskazać, która robi 30kkm rocznie (a może nawet 40kkm). Cała reszta, to przedział 10-20kkm. Zaznaczam, że wszystko auta prywatne, prawie zawsze tylko jedno w rodzinie.
Maciej Loret napisał(a):krzych napisał(a):Trafiajac na Ciebie jako sprzedawce nabywanego samochodu.
Jak sprzedawałem Escorta, to zostawiłem go w komisie. Sprzedawca nie był zainteresowany tonami materiałów (pamiętnik auta – co w jakim dniu, przy jakim przebiegu, gdzie i za ile robiłem, plik rachunklów i faktur, w tym rozrząd w 10-letnim aucie zrobiony w ASO Forda, spisane wszystkie tankowania z ilościami i cenami, instrukcja obsługi polska i niemiecka, instrukcja do zabezpieczeń, historia serwisowa z Niemiec, wydrukowany workoshop manual, płyty (pirackie) z oprogramowaniem serwisowym, książka z serii "Sam naprawiam...", prospekty niemieckie, polskie, cenniki, czasopisma z opisami i testami auta) – panie, rzuć pan to do bagażnika, my makulatury nie zbieramy.