witam szanowne grono....
Samego zainteresowanego,ludzi pełnych współczucia i tych co stanowią lożę szyderców.....
Żal dupsko ściska,do jakiego stopnia warsztat w tychach może być bezmyślny i perfidny.....(Qlesh przeprowadzaj się,bo jak nie,to......)
Ale do rzeczy:
jak wspominałem na wstępie->brak podciśnienia w układzie wspomagania.....(bo panie to pompa na wykończeniu.....-słowa jakie usłyszał właściciel w Auto-dacie)
zdemontowałem pompę i przyjrzałem się jej uważnie,noże uszczelniające na miejscu,rotor obraca się lekko,bez zacięć czy oporów.W środku pompy czysto.....ale,jakby za CZYSTO????!!!!
Pompa nie wykazuje obecności oleju w sobie,tylko śladowe ilości...
Teraz wytłumaczę,po co olej w vaccum pompie:
1-ma ją smarować coby się nie zatarła i nie rozleciała
2-ma ją chłodzić!! to ważne,tam gdzie tarcie-tam ciepło,a to należy odbierać!
3-ma ją USZCZELNIAĆ!!–>warstwa oleju tworzy swego rodzaju uszczelnienie pomiędzy nożami pompy a obudową.Brak oleju lub jego niedomiar powoduje słabe podciśnienie.
Pompa odłożona na stół,teraz sprawdzam co z tym olejem??
Zapłon wyłączony,więc motor nie zapali-uruchamiam rozrusznik na "krótko" i czekam na wypływ oleju z wałka rozrządu,bo poprzez niego i kanał w śrubie olej ma dotrzeć do pompy.Szmatki przygotowane,wiadra,słoiki,konewki....bo jak smarknie pod ciśnieniem,to ja pier.......
Kręcę motorem chwilę,a tu nic..!?Kręcę dłużej(30 sek. non-stop)....dalej NIC!!
Amba-fatima...miał być olej a ni ma....?
Pierwsze podejrzenie:głowica po naprawie-źle wyczyszczona-jakiś syf z obróbki wjechał do wałka i zatkał kanał.....
Dobra,demolujemy motor dalej.Wytargam wałek rozrządu,to się dowiem jasności
Zaczynam od rozrządu i tu pierwsza niespodzianka.

A miał być pas ori ....

z napisem mazda,a może RF2A-.........
No cóż widocznie mieli 40 pasków w szufladzie do DITD,to mogli się pogubić....
Dobra,myślę,pierwsze koty za płoty,demolujemy dalej.Pas zrzucony,zabieramy się za zrzucenie "klawiatury",a tu kolejne "kuku"
Dźwignia międzyzaworowa na 1 garze jakas dziwna??


no cóż,płytka środkowa zgnieciona w drzazgi,ze specjalnie utwardzonego materiału,wygląda jak wygląda.....podejrzewam,że to efekt po uderzeniu tłoka w zawory->dźwigienka poszła w kosmos,ale i płytka tego nie wytrzymała.....
Fajnie byłoby to wymienić przy robocie głowicy,ale jakoś umknęło to uwadze Auto-daty....

trochę szkoda,bo śruba regulacyjna na dźwigience już wygląda tak:

No trudno,myślę....wracam do silnika wyciągać ten śmieszny wałek rozrządu

,ale zara,zara! Co z tą krzywka na 1 garze????
Szmatka do ręki,łzy ocieram,pot z czoła też i na końcu wałek,a raczej pierwszą krzywkę.To ważne,bo gdybym zrobił inaczej,to bym se oliwą oczy natarł i szlus...Patrzę i co widzę....?

Chyba ta krzywka lekko zużyta?? Jak sądzicie?
Ja bym takiego wałka do motora nie założył,ale w Tychach....(Qlesh....NO!)
Wyciągam wałek na stół,zbadamy drożność kanału olejowego....odkręcam mostki trzymające wałek i .....no co jest!!!!
Dlaczego mostki w srodku suche,bez oliwy??!!

W tych wyżłobieniach powinien byc olej....musi on smarować panewki wałka rozrządu bo jak nie,to się zatrze.
Tu widać dokładniej jak fajnie i czysto w kanałach....

No to zaraz...gdzie ta oliwa??? Kanał przelotowy do śruby napędu vaccum pompy drożny...Co do k..... ch...... się dzieje????
JUŻ WIEM CO SIĘ DZIEJE.....
Usterka prosta jak budowa cepa,a burdel na kółkach niezły
Otóż panowie z A-d założyli WAŁEK(!) trzymający dźwigienki obracając GO(!) o 180 stopni!!!!
Nie mogli wiedzieć,że ten wałek,będący pustą rurą stanowi część magistrali dla przepływu oleju(!)
Rzeczona rura zasilana jest z lewej strony olejem poprzez kanał w mostku trzymającym simmering przy kole pasowym wałka rozrządu.Następnie olej płynie środkiem rury,częściowo smaruje miejsca ruchu dźwigienek zaworowych,poprzez powiększone otwory dostaje się do mostków wałka rozrządu,a na końcu przez kanał w ostatnim mostku dostaje się do wałka rozrządu i krótkim kanałem w osi wałka poprzez śrubę dostaje się do vaccum pompy.
Wszystko działa należycie,zgodnie z moim opisem,jeżeli powyższa rura zamontowana jest POPRAWNIE(!) Posiada ona bowiem na lewym końcu wycięcie,które powoduje swobodny wpływ oleju do jej środka,a na prawym końcu podcięcie w kształcie półksiężyca,które to ustala jej(!) położenie i pozwala na przepływ oleju do wałka rozrządu.
Popatrzcie sami...



Złe zamontowanie "rury" spowodowało zasłonięcie kanałów olejowych i stąd .......brak podciśnienia
Generalnie,to Drogi właścicielu miałeś duuuuuużo szczęścia.Dłuższa eksploatacja spowodowałaby przytarcie wałka rozrządu,gwałtowne jego zatrzymanie,ścięcie klina na kole pasowym,i kolejny wybuch pod maską.
Myślę,że nowy pas rozrządu ori,pompa wody ori,wałek rozrządu,jedna dźwignia międzyzaworowa wystarczą.
Do tego należy doliczyć dwa dni grillowania pod warsztatem,sztangę fajek i kratę browara,a Madzia będzie żyć.