Wczorajsze mrozy sprawiły że wieczorem moja mazda nie chciała ruszyć. Wszystko padło, brak prądu, no nic. Że mi się to już parę razy przez ostatnie dwa lata zdarzyło to jak zwykle zdjąłem klemę z akumulatora, założyłem ją z powrotem i samochód ruszył.
Niestety po jakimś kilometrze, dwóch wszystko zaczęło mrugać – światła, kontrolki a wskazówka obrotomierza oszalała i robiła co chciała (obroty były dobre, tylko wskazówka robiła co jej się podoba) Koniec końców samochód zgasł. Udało mi się go uruchomić po paru minutach ale już nie chodził obrotomierz i chyba prędkościomierz.
Nie wiem czy przy wcześniejszym otwieraniu maski nie wpadła tam jakaś bryła śniegu z maski. Pomyślałem że jakieś zwarcie, ok wymieniłem rano bezpiecznik. No i chyba wszystko działa.
Jest tylko mały problem:

Wskazówka od obrotomierza znalazła się pod tą stopką na której powinna leżeć jak samochód jest wyłączony.
Jak zapalam samochód to wskazówka się unosi do tej stopki i dalej jest blokowana.

Ma ktoś pomysł co z tym zrobić? Jak się dostać do niej żeby ją "przełożyć". Jest to w ogóle możliwe?
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc