Nice... wychodzi na to, że moja Madzia przeleżała gdzieś w magazynach 4 latka, bo według tej stronki, którą podał mi
rumunn95 (tak na marginesie dziękuję za adres) została wyprodukowana 3 lipca 1991 roku. Co do paliwa, w serwisie mi ostatecznie powiedzieli, że albo spirytus w baku albo paliwo straciło swoją oktanowość (ekhem... wywietrzało?), bo na gazie za dużo auto jeździło. Magiczną sztuczkę z otwieraniem maski opanowałem dzisiaj, bo sobie trzeba było płyn do spryskiwaczy wlać

. Troszkę jeszcze do roboty w niej jest, ale postawię to auto na nogi (koła?). Mimo, że mam je tydzień to już je pokochałem z całego serca.
Kochajmy się jak bracia itd.