Wymiana zaworu SCV
Witam
Dzisiaj zabrałem się za wymianę zaworu SCV. Jako że na naszym forum nie znalazłem dokładnego opisu jak to zrobić (jedyną fotostory znalazł Myjk na forum portugalskim ) postanowiłem udokumentować tą robótkę.
No to po kolei.
Do wymiany SCV potrzebujemy:
1 szt. M6 z silnikiem diesla
1 szt. zaworu SCV
Klucz nasadowy 10
Klucz imbusowy 5
2 szt. giętkich łapek
Pudełeczko z nowym zaworem (prosto z przedstawicielstwa Denso). Cena z 17.12.2009 to 570zł (promocja w necie).
zawartość pudełka (foto "pożyczone" z portugalskiego forum – zapomniałem cyknąć swoją fotkę ) Jak widać w środku jest zawór, oring i 2 śrubki.
Odkręcamy plastikową pokrywę silnika (kluczem nasadowym 10).
SCV znajduje się tutaj
Dostęp jest .... fatalny. Przeszkadza całe mnóstwo przewodów (elektrycznych, z układu chłodzenia i innych).
Nic to – zabieramy się do zrobienia sobie minimum miejsca na działanie.
Ja odpiąłem przewód z mocowania (mocowanie w czerwonym kółeczku)
a następnie wcisnąłem go pod mocowanie (u góry widać SCV)
następnie odpinamy 3 wtyczki – jedna z zaworu i dwie nad alternatorem (na focie widać u góry jedną z nich). Dzięki temu zyskujemy dodatkowe centymetry na ruch ręką
Teraz zabieramy się za odkręcenie zaworu. Ja podłożyłem szmatkę żeby chociaż optycznie było czyściej
Używamy do tego klucza imbusowego. O ile ze śrubą z przodu nie ma problemu, to odkręcenia tej z tyłu (miejsce zaznaczone strzałką) wymaga anielskiej cierpliwości (i naprawdę giętkie łapki).
Jak już to zrobimy, to delikatnie wyciągamy zawór. Jest mały opór na początku ale bezproblemowo wychodzi. Przed wyjęciem starego zaworu dobrze jest przetrzeć okolice mocowania z brudu czy przedmuchać z syfu.
Po wyjęciu mamy taki widok:
Na focie zaznaczyłem miejsce gdzie zakładamy nowy oring (w moim przypadku stary wyszedł razem z zaworem). Przed włożeniem oringu dobrze jest przetrzeć miejsce mocowania szystą szmatką z ewentualnych farfocli czy pyłu.
Potem zostaje mam włożenie nowego zaworu na miejsce i delikatne dokręcenie śrubki z przodu (żeby go unieruchomić).
Teraz zaczynamy zabawę z wkręceniem tylnej śrubki – na szczęście na obwodzie są nacięcia które pozwalają na wkręcenie jej palcami. Śrubki wkręcają się lekko (na szczęście). Jak już tylna jest na miejscu staramy się dokręcić obydwie (dokręcamy równomiernie, każdą po trochu).
Zapinamy wtyczkę na zaworze
Wpinamy w mocowanie przewód który na początku rozpięliśmy i wepchnęliśmy pod mocowanie.
Między przewodem gumowym a zaworem (przed alternatorem) widać 2 czarne przewody które idą do rozpiętych wtyczek u góry – spinamy te wtyczki.
Zakładamy pokrywę silnika i dokręcamy 3 śrubami.
Sprawdzamy czy nic nie zostawiliśmy pod maską, zamykamy.
Siadamy za kierownicą, chwila napięcia (odpali czy nie??). Przekręcamy kluczy – auto startuje z półobrotu
Od rozpoczęcia pracy minęło jakieś 30 minut.
Z bananem na gębie jedziemy na test drogowy
Wracamy i z poczuciem dobrze wykonanej roboty idziemy do domu
Mam nadzieję, że się przyda komuś
Dzisiaj zabrałem się za wymianę zaworu SCV. Jako że na naszym forum nie znalazłem dokładnego opisu jak to zrobić (jedyną fotostory znalazł Myjk na forum portugalskim ) postanowiłem udokumentować tą robótkę.
No to po kolei.
Do wymiany SCV potrzebujemy:
1 szt. M6 z silnikiem diesla
1 szt. zaworu SCV
Klucz nasadowy 10
Klucz imbusowy 5
2 szt. giętkich łapek
Pudełeczko z nowym zaworem (prosto z przedstawicielstwa Denso). Cena z 17.12.2009 to 570zł (promocja w necie).
zawartość pudełka (foto "pożyczone" z portugalskiego forum – zapomniałem cyknąć swoją fotkę ) Jak widać w środku jest zawór, oring i 2 śrubki.
Odkręcamy plastikową pokrywę silnika (kluczem nasadowym 10).
SCV znajduje się tutaj
Dostęp jest .... fatalny. Przeszkadza całe mnóstwo przewodów (elektrycznych, z układu chłodzenia i innych).
Nic to – zabieramy się do zrobienia sobie minimum miejsca na działanie.
Ja odpiąłem przewód z mocowania (mocowanie w czerwonym kółeczku)
a następnie wcisnąłem go pod mocowanie (u góry widać SCV)
następnie odpinamy 3 wtyczki – jedna z zaworu i dwie nad alternatorem (na focie widać u góry jedną z nich). Dzięki temu zyskujemy dodatkowe centymetry na ruch ręką
Teraz zabieramy się za odkręcenie zaworu. Ja podłożyłem szmatkę żeby chociaż optycznie było czyściej
Używamy do tego klucza imbusowego. O ile ze śrubą z przodu nie ma problemu, to odkręcenia tej z tyłu (miejsce zaznaczone strzałką) wymaga anielskiej cierpliwości (i naprawdę giętkie łapki).
Jak już to zrobimy, to delikatnie wyciągamy zawór. Jest mały opór na początku ale bezproblemowo wychodzi. Przed wyjęciem starego zaworu dobrze jest przetrzeć okolice mocowania z brudu czy przedmuchać z syfu.
Po wyjęciu mamy taki widok:
Na focie zaznaczyłem miejsce gdzie zakładamy nowy oring (w moim przypadku stary wyszedł razem z zaworem). Przed włożeniem oringu dobrze jest przetrzeć miejsce mocowania szystą szmatką z ewentualnych farfocli czy pyłu.
Potem zostaje mam włożenie nowego zaworu na miejsce i delikatne dokręcenie śrubki z przodu (żeby go unieruchomić).
Teraz zaczynamy zabawę z wkręceniem tylnej śrubki – na szczęście na obwodzie są nacięcia które pozwalają na wkręcenie jej palcami. Śrubki wkręcają się lekko (na szczęście). Jak już tylna jest na miejscu staramy się dokręcić obydwie (dokręcamy równomiernie, każdą po trochu).
Zapinamy wtyczkę na zaworze
Wpinamy w mocowanie przewód który na początku rozpięliśmy i wepchnęliśmy pod mocowanie.
Między przewodem gumowym a zaworem (przed alternatorem) widać 2 czarne przewody które idą do rozpiętych wtyczek u góry – spinamy te wtyczki.
Zakładamy pokrywę silnika i dokręcamy 3 śrubami.
Sprawdzamy czy nic nie zostawiliśmy pod maską, zamykamy.
Siadamy za kierownicą, chwila napięcia (odpali czy nie??). Przekręcamy kluczy – auto startuje z półobrotu
Od rozpoczęcia pracy minęło jakieś 30 minut.
Z bananem na gębie jedziemy na test drogowy
Wracamy i z poczuciem dobrze wykonanej roboty idziemy do domu
Mam nadzieję, że się przyda komuś
Tak. I w czwartek zostałem dotknięty "żabkową przypadłością"
Auto gasło zanim nie uzyskało normalnej temperatury. Wymagało od 8 do 14 kolejnych odpaleń zanim zaczynało poprawnie pracować. Po wymianie nie ma tego problemu. Zobaczymy jak dalej.
Co ciekawe – nie wiem czy to wrażenie czy faktycznie tak jest – wydaje mi się, że jest żwawsze i mocniejsze "od dołu". I ciszej pracuje na zimnym silniku.
Auto gasło zanim nie uzyskało normalnej temperatury. Wymagało od 8 do 14 kolejnych odpaleń zanim zaczynało poprawnie pracować. Po wymianie nie ma tego problemu. Zobaczymy jak dalej.
Co ciekawe – nie wiem czy to wrażenie czy faktycznie tak jest – wydaje mi się, że jest żwawsze i mocniejsze "od dołu". I ciszej pracuje na zimnym silniku.
Grzyby napisał(a):jedyną fotostory znalazł Myjk na forum portugalskim
Tę fotorelację znalazł gszostak w wątku dotyczącym oznaczeń SCV
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... 87#1509687
Fotorelacja została dodana do poradnika. Dzięki.
Pozdor Myjk
Grzyby napisał(a):Co ciekawe – nie wiem czy to wrażenie czy faktycznie tak jest – wydaje mi się, że jest żwawsze i mocniejsze "od dołu". I ciszej pracuje na zimnym silniku.
Myślę, że dobrze Ci się wydaje...
P.S
Wczoraj ujeżdżaliśmy Mazdę Kapelana i mimo agenta 006 pod maską... to auto wciąga asfalt
Bardzo dobra fotorelacja GRZYBY...A tak z ciekawości to jakie numery na SCV miałeś nadrukowane (na tym nowym oczywiście...)
-
dziara
Na nowym było 066.
Rozmawiałem trochę z ludźmi w Denso jak kupowałem zawór i produkcję SCV z numerami 003 i 006 zakończono w końcówce 2004 roku.
Więc praktycznie nie ma możliwości kupić w tym momencie zaworu z (niby) wadliwej serii. Piszę "niby" bo Denso nigdy nie potwierdziło informacji że zawory z tymi numerami były wadliwe.
Rozmawiałem trochę z ludźmi w Denso jak kupowałem zawór i produkcję SCV z numerami 003 i 006 zakończono w końcówce 2004 roku.
Więc praktycznie nie ma możliwości kupić w tym momencie zaworu z (niby) wadliwej serii. Piszę "niby" bo Denso nigdy nie potwierdziło informacji że zawory z tymi numerami były wadliwe.
OK.Zapytałem z ciekawości bo jeżeli się okaże, że moje dolegliwości z Madzią nie są spowodowane paliwem..to podejrzenie padnie na SCV (dostępne na Allego po 570zł_).Ale to okaże się wkrótce.Na razie Madzia w cieplutkim garażu czeka (a ja czekam do wtorku i zobacze czy ją odpalę)
Święta tuż tuż.....
Święta tuż tuż.....
-
dziara
GrzybyJestem bardzo ciekaw czy pomoże ta wymiana na odpalanie przy -10. Teraz akurat się mrozy skończyły i trzeba trochę na nie poczekać ale pozwolę sobie odezwać się do ciebie jak mroziki wrócą.
Ja mam problem z samym odpaleniem. Jak już odpaliła to nie było problemów z jazdą ani mi nie gasła brak też żabki o której niektórzy piszą. A jak sobie webasto włączyłem to bez problemu odpaliła przy -18.
Mój SCV jest z serii 006 teoretycznie tej wadliwej. Paliwo tylko Statoil jak raz Vervę zatankowałem to myślałem że się silnik rozpadnie nigdy więcej tego gówna!
Mam nadzieję że nie mały wydatek przyniesie efekty.
Ja mam problem z samym odpaleniem. Jak już odpaliła to nie było problemów z jazdą ani mi nie gasła brak też żabki o której niektórzy piszą. A jak sobie webasto włączyłem to bez problemu odpaliła przy -18.
Mój SCV jest z serii 006 teoretycznie tej wadliwej. Paliwo tylko Statoil jak raz Vervę zatankowałem to myślałem że się silnik rozpadnie nigdy więcej tego gówna!
Mam nadzieję że nie mały wydatek przyniesie efekty.
- Od: 12 wrz 2007, 07:33
- Posty: 27
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 2006r. 2.0D 121KM
rafi102 napisał(a):GrzybyJestem bardzo ciekaw czy pomoże ta wymiana na odpalanie przy -10. Teraz akurat się mrozy skończyły i trzeba trochę na nie poczekać ale pozwolę sobie odezwać się do ciebie jak mroziki wrócą.
Ja mam problem z samym odpaleniem. Jak już odpaliła to nie było problemów z jazdą ani mi nie gasła brak też żabki o której niektórzy piszą. A jak sobie webasto włączyłem to bez problemu odpaliła przy -18.
Mój SCV jest z serii 006 teoretycznie tej wadliwej. Paliwo tylko Statoil jak raz Vervę zatankowałem to myślałem że się silnik rozpadnie nigdy więcej tego gówna!
Mam nadzieję że nie mały wydatek przyniesie efekty.
w razie czego zachowaj starego SCV/a,
gdyby nie to okazało się uszkodzone..
pozdr.
E
oferuje silnik i części do Mazdy 6 + MPV CiTD Diesel z gwarancją sprawności, nie tylko tą obligatoryjną tzw. rozruchową
rafi102 napisał(a):GrzybyJestem bardzo ciekaw czy pomoże ta wymiana na odpalanie przy -10.
W dniu kiedy wymieniłem SCV było u mnie – 14. Problem z gaśnięciem występował u mnie przy -10 i -12 (2 kolejne dni). Po wymianie, przy -14 problem nie powrócił
No i słyszę że silnik inaczej pracuje na zimnym. Ciszej, nie ma tego klepania od razu po odpaleniu.
rafi102 napisał(a):poczekam na pierwsze gaśnięcia w czasie jazdy i dopiero go wymienię
Wcześniej to raczej bezsensowne działanie
Tak, do momentu osiągnięcia normalnej temp. pracy gasł. Konieczne było ponowne odpalanie i czekanie aż się zagrzeje.
To faktycznie wymagał wymiany. Ale z tego co wyczytałem na forum to sporo osób ma problemy z odpaleniem przy sporym mrozie i tak naprawdę to nikt nie znalazł na to sposobu. A to ten zaworek może mam szwankować.
- Od: 12 wrz 2007, 07:33
- Posty: 27
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 2006r. 2.0D 121KM
Bardziej obstawiam w większości przypadków forumowych kiepskie (letnie) paliwo jako winowajcę problemów z pracą silnika. Nie przesadzajmy, wszystkim by nagle SCVy nie zaczęły padać przy – 10
Mój i tak wytrzymał ponad 200kkm. Jak na 006 to niezły wynik
Mój i tak wytrzymał ponad 200kkm. Jak na 006 to niezły wynik
Grzyby napisał(a):Bardziej obstawiam w większości przypadków forumowych kiepskie (letnie) paliwo jako winowajcę problemów z pracą silnika.
dokładnie podzielam zdanie kolegi, ja tankuje tylko bp ultimate i nie miałem problemów, za to mój tata zatankował swój samochód tej zimy na bliskiej i nie odpalił przy -12. Po odkręceniu filtra paliwa okazało się że ropa jest w nim, tylko strasznie gęsta. Uruchomił auto dopiero gdy kupiłem mu paliwa z bp.
Dzisiaj nie wiem
Wczoraj w Kielcach przy – 10 nie robiła żadnych problemów.
Paliła jak Chuck Norris. Z półobrotu
Wczoraj w Kielcach przy – 10 nie robiła żadnych problemów.
Paliła jak Chuck Norris. Z półobrotu
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: krismaz i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6