Do przyjaciół z MazdaSpeed
Do przyjaciół automobilistów
Tekst Lech Potyński za http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56 ... istow.html
A teraz nastąpi długo (być może przydługo) zapowiadany apel! Przyjaciele Automobiliści! A cóż Wam to szkodzi, że chcemy trochę mniej płacić za przejazd autostradami? Aż tak Was to boli, że musicie w tak nieprzyjazny sposób wyrażać swoją niechęć do tego pomysłu...Zdaję sobie sprawę, że do naszego wieszcza narodowego jeszcze odrobinę mi brakuje, ale kto wie, kto wie, może za parę lat... Póki co jednak pozostaje mi tylko parafrazowanie Mistrza Mickiewicza i to w dodatku prozą, a nie wierszem, bowiem w tej materii pozbawiony jestem jakichkolwiek talentów, a dopasowywać rymy umiem jedynie w kategorii wyrazów ogólnie uważanych za niecenzuralne. Mając więc w pamięci jeszcze z czasów pacholęcych utwór "Do przyjaciół Moskali", który musiałem wte i wewte mozolnie analizować, postanowiłem napisać odezwę do automobilistów, dla zachęty nazywając ich przyjaciółmi.
Zacznę może nieco naokoło, ale mam nadzieję, że w konsekwencji dojdę jakoś do sedna. Był kiedyś taki stary dowcip o piekle, w którym są kotły z różnymi nacjami i diabły pilnujące, aby żadna grzeszna duszyczka nie uciekła. I tylko jeden kocioł nie jest pilnowany – polski. Czemu? Bo nie ma takiej konieczności. Jeżeli tylko ktoś usiłuje z stamtąd się wydostać, reszta rodaków natychmiast ściąga go z powrotem do kotła. To właśnie się nazywa polskie piekło. Tak się u nas dzieje pewnie od zawsze i tak właśnie postępują automobiliści z protestującymi w sprawie opłat autostradowych motocyklistami.
A teraz nastąpi długo (być może przydługo) zapowiadany apel! Przyjaciele Automobiliści! A cóż Wam to szkodzi, że chcemy trochę mniej płacić za przejazd autostradami? Aż tak Was to boli, że musicie w tak nieprzyjazny sposób wyrażać swoją niechęć do tego pomysłu? A stosunek Wasz do całego protestu jest ogólnie znany, bowiem w dobie internetu niemal każdy rodak ma dostęp do wszelkich forów dyskusyjnych, gdzie bardzo szeroko komentujecie akcję. Przyznaję uczciwie, pojawiają się także głosy rozsądku, ale w zasadzie są tak nieliczne, że toną w powodzi inwektyw i agresji.
A może spróbowalibyście spojrzeć na problem nieco inaczej? Przecież to nie motocykliści łupią Was, ile mogą, stosując najdroższe w Europie stawki za przejazd autostradami. Przecież to nie motocykliści pobierają pełne stawki za przejazd rozkopanymi i wiecznie remontowanymi drogami, które w takiej formie trudno jest nazwać autostradami. Przecież to nie motocykliści ogłaszają w mediach, że od Nowego Roku planuje się wzrost opłat, żeby było z czego finansować remonty jeszcze niezbudowanych odcinków. My się czujemy robieni w konia i głośno przeciw takiemu stanowi rzeczy staramy się protestować, a wy przecież tak samo łupieni i oszukiwani (bo jak można inaczej nazwać pobieranie opłat za przejazd autostradą, gdy nie oferuje się przejazdu autostradą, tylko jednopasmówką) zamiast zewrzeć obywatelskie szyki i wesprzeć nas w proteście, staracie się inicjatywę utrącić.
Bo cała sytuacja przypomina nieco walkę biblijnego Dawida z Goliatem i bez szerszego społecznego poparcia pewnie długo jeszcze będziemy walczyli o swoje. Celowo nie piszę o długiej, a nie beznadziejnej walce, bo głęboko wierzę w to, że nasza akcja przyniesie zamierzony skutek. Kiedy – nie wiadomo, ale z Waszą pomocą z pewnością poszłoby nam łatwiej i szybciej. Nie ma się co oszukiwać, samochodziarzy jest wielokrotnie więcej niż motocyklistów, więc i ich siła społecznego oddziaływania też jest większa. Problem tylko polega na tym, że Wam się "nie chce chcieć". Bierzcie więc może przykład z motocyklistów – to przecież żadna ujma na honorze uczyć się od lepszego. A z pewnością jesteśmy lepsi przynajmniej w jednej dziedzinie – inicjatyw obywatelskich. Bo taki autostradowy protest jest klinicznym przykładem inicjatywy obywatelskiej. Nie był nam potrzebny do tego ani PZMot, ani żaden automobilklub, ani w ogóle żadna inna oficjalna organizacja.
To zrodziło się po prostu z woli działania i wiary, że jesteśmy w stanie sami zmienić niekorzystną i niesprawiedliwą dla nas rzeczywistość. Mogą motocykliści walczyć o swoje, czemu nie mogą automobiliści? Pamiętacie, jak przed kilku laty głośno było o akcjach blokowania przez kierowców stacji paliwowych? Sprawa miała wymiar lokalny, pomysł protestu nie został rozszerzony do wymiaru całego kraju i wszystko rozeszło się po kościach. A szkoda, bo zapowiadało się całkiem dobrze, a i wydźwięk społeczny akcji był bardzo pozytywny. Więc może tym razem, przy okazji autostradowej przepychanki spróbowalibyście również za pomocą forów internetowych jakoś się skrzyknąć i głośno wyrazić swoją opinię na temat jakości świadczonych przez dostarczycieli produktu autostradopodobnego "usług". To ostatnie słowo piszę świadomie w cudzysłowie, bowiem mam głębokie przeświadczenie, że na ten temat wszyscy zmotoryzowani w naszym kraju mają takie samo – jak najgorsze zdanie.
Więc skoro przynajmniej zgadzamy się w tym jednym punkcie, może byśmy coś tak razem, wspólnie, wespół w zespół... I na koniec, całkiem gratis i z dobrego serca, podaruję pod choinkę poradę firmom zarządzającym autostradami. Jak zapewne zdążyli państwo zauważyć, motocykliści to nacja uparta i upierdliwa. Jak się już czegoś raz czepi (a wyraźnie widać, że akcja przypadła im do gustu), to trudno ich przegnać i walczą aż do skutku. Może jednak warto pójść na jakieś ustępstwa, zwłaszcza że ze wszystkich wyliczeń wynika, że wielkiego uszczerbku finansowego na tym nie będzie? Taki prosty dil – obniżacie stawki za przejazd dla motocyklistów do poziomu, jaki im się ustawowo należy (no dobrze niech i tak będzie, że chwilowo jesteście zwolnieni z tego obowiązku na odcinkach już działających), a w zamian za to motocykliści przylepią sobie do maszyn nalepki z napisem "lubię polskie autostrady" albo coś w tym guście. Nie dość, że wyszliby Państwo z twarzą z całej tej niemiłej sytuacji, to jeszcze załatwilibyście sobie darmową (jeżeli oczywiście nie liczyć kosztów druku naklejki) reklamę. Motocykliści bowiem to jest taka nacja, która bardzo łatwo się gniewa, ale także szybko zapomina krzywdy, gdy ktoś przyzna się do błędu i okaże im odrobinę sympatii. I tylko proszę mi nie mówić, że nie możecie tego zrobić, bo wszystko leży w gestii ministerstwa. Jakoś jestem dziwnie przekonany, że nie prosiliście ministerstwa o zgodę na darmowe przejazdy dla klubu Porsche, który w ramach ekstrawagancji postanowił pewnego czasu pojeździć sobie trochę po autostradzie wielkopolskiej. A my jako motocykliści wcale z tego powodu nie czujemy zawiści, tylko nie czujemy się gorsi. Bardzo więc proszę o przemyślenie mojego pomysłu, a tymczasem – życzę Państwu Wesołych Świąt, szczęśliwego Nowego Roku i więcej sympatii do jednośladów.
Tekst Lech Potyński za http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56 ... istow.html
A teraz nastąpi długo (być może przydługo) zapowiadany apel! Przyjaciele Automobiliści! A cóż Wam to szkodzi, że chcemy trochę mniej płacić za przejazd autostradami? Aż tak Was to boli, że musicie w tak nieprzyjazny sposób wyrażać swoją niechęć do tego pomysłu...Zdaję sobie sprawę, że do naszego wieszcza narodowego jeszcze odrobinę mi brakuje, ale kto wie, kto wie, może za parę lat... Póki co jednak pozostaje mi tylko parafrazowanie Mistrza Mickiewicza i to w dodatku prozą, a nie wierszem, bowiem w tej materii pozbawiony jestem jakichkolwiek talentów, a dopasowywać rymy umiem jedynie w kategorii wyrazów ogólnie uważanych za niecenzuralne. Mając więc w pamięci jeszcze z czasów pacholęcych utwór "Do przyjaciół Moskali", który musiałem wte i wewte mozolnie analizować, postanowiłem napisać odezwę do automobilistów, dla zachęty nazywając ich przyjaciółmi.
Zacznę może nieco naokoło, ale mam nadzieję, że w konsekwencji dojdę jakoś do sedna. Był kiedyś taki stary dowcip o piekle, w którym są kotły z różnymi nacjami i diabły pilnujące, aby żadna grzeszna duszyczka nie uciekła. I tylko jeden kocioł nie jest pilnowany – polski. Czemu? Bo nie ma takiej konieczności. Jeżeli tylko ktoś usiłuje z stamtąd się wydostać, reszta rodaków natychmiast ściąga go z powrotem do kotła. To właśnie się nazywa polskie piekło. Tak się u nas dzieje pewnie od zawsze i tak właśnie postępują automobiliści z protestującymi w sprawie opłat autostradowych motocyklistami.
A teraz nastąpi długo (być może przydługo) zapowiadany apel! Przyjaciele Automobiliści! A cóż Wam to szkodzi, że chcemy trochę mniej płacić za przejazd autostradami? Aż tak Was to boli, że musicie w tak nieprzyjazny sposób wyrażać swoją niechęć do tego pomysłu? A stosunek Wasz do całego protestu jest ogólnie znany, bowiem w dobie internetu niemal każdy rodak ma dostęp do wszelkich forów dyskusyjnych, gdzie bardzo szeroko komentujecie akcję. Przyznaję uczciwie, pojawiają się także głosy rozsądku, ale w zasadzie są tak nieliczne, że toną w powodzi inwektyw i agresji.
A może spróbowalibyście spojrzeć na problem nieco inaczej? Przecież to nie motocykliści łupią Was, ile mogą, stosując najdroższe w Europie stawki za przejazd autostradami. Przecież to nie motocykliści pobierają pełne stawki za przejazd rozkopanymi i wiecznie remontowanymi drogami, które w takiej formie trudno jest nazwać autostradami. Przecież to nie motocykliści ogłaszają w mediach, że od Nowego Roku planuje się wzrost opłat, żeby było z czego finansować remonty jeszcze niezbudowanych odcinków. My się czujemy robieni w konia i głośno przeciw takiemu stanowi rzeczy staramy się protestować, a wy przecież tak samo łupieni i oszukiwani (bo jak można inaczej nazwać pobieranie opłat za przejazd autostradą, gdy nie oferuje się przejazdu autostradą, tylko jednopasmówką) zamiast zewrzeć obywatelskie szyki i wesprzeć nas w proteście, staracie się inicjatywę utrącić.
Bo cała sytuacja przypomina nieco walkę biblijnego Dawida z Goliatem i bez szerszego społecznego poparcia pewnie długo jeszcze będziemy walczyli o swoje. Celowo nie piszę o długiej, a nie beznadziejnej walce, bo głęboko wierzę w to, że nasza akcja przyniesie zamierzony skutek. Kiedy – nie wiadomo, ale z Waszą pomocą z pewnością poszłoby nam łatwiej i szybciej. Nie ma się co oszukiwać, samochodziarzy jest wielokrotnie więcej niż motocyklistów, więc i ich siła społecznego oddziaływania też jest większa. Problem tylko polega na tym, że Wam się "nie chce chcieć". Bierzcie więc może przykład z motocyklistów – to przecież żadna ujma na honorze uczyć się od lepszego. A z pewnością jesteśmy lepsi przynajmniej w jednej dziedzinie – inicjatyw obywatelskich. Bo taki autostradowy protest jest klinicznym przykładem inicjatywy obywatelskiej. Nie był nam potrzebny do tego ani PZMot, ani żaden automobilklub, ani w ogóle żadna inna oficjalna organizacja.
To zrodziło się po prostu z woli działania i wiary, że jesteśmy w stanie sami zmienić niekorzystną i niesprawiedliwą dla nas rzeczywistość. Mogą motocykliści walczyć o swoje, czemu nie mogą automobiliści? Pamiętacie, jak przed kilku laty głośno było o akcjach blokowania przez kierowców stacji paliwowych? Sprawa miała wymiar lokalny, pomysł protestu nie został rozszerzony do wymiaru całego kraju i wszystko rozeszło się po kościach. A szkoda, bo zapowiadało się całkiem dobrze, a i wydźwięk społeczny akcji był bardzo pozytywny. Więc może tym razem, przy okazji autostradowej przepychanki spróbowalibyście również za pomocą forów internetowych jakoś się skrzyknąć i głośno wyrazić swoją opinię na temat jakości świadczonych przez dostarczycieli produktu autostradopodobnego "usług". To ostatnie słowo piszę świadomie w cudzysłowie, bowiem mam głębokie przeświadczenie, że na ten temat wszyscy zmotoryzowani w naszym kraju mają takie samo – jak najgorsze zdanie.
Więc skoro przynajmniej zgadzamy się w tym jednym punkcie, może byśmy coś tak razem, wspólnie, wespół w zespół... I na koniec, całkiem gratis i z dobrego serca, podaruję pod choinkę poradę firmom zarządzającym autostradami. Jak zapewne zdążyli państwo zauważyć, motocykliści to nacja uparta i upierdliwa. Jak się już czegoś raz czepi (a wyraźnie widać, że akcja przypadła im do gustu), to trudno ich przegnać i walczą aż do skutku. Może jednak warto pójść na jakieś ustępstwa, zwłaszcza że ze wszystkich wyliczeń wynika, że wielkiego uszczerbku finansowego na tym nie będzie? Taki prosty dil – obniżacie stawki za przejazd dla motocyklistów do poziomu, jaki im się ustawowo należy (no dobrze niech i tak będzie, że chwilowo jesteście zwolnieni z tego obowiązku na odcinkach już działających), a w zamian za to motocykliści przylepią sobie do maszyn nalepki z napisem "lubię polskie autostrady" albo coś w tym guście. Nie dość, że wyszliby Państwo z twarzą z całej tej niemiłej sytuacji, to jeszcze załatwilibyście sobie darmową (jeżeli oczywiście nie liczyć kosztów druku naklejki) reklamę. Motocykliści bowiem to jest taka nacja, która bardzo łatwo się gniewa, ale także szybko zapomina krzywdy, gdy ktoś przyzna się do błędu i okaże im odrobinę sympatii. I tylko proszę mi nie mówić, że nie możecie tego zrobić, bo wszystko leży w gestii ministerstwa. Jakoś jestem dziwnie przekonany, że nie prosiliście ministerstwa o zgodę na darmowe przejazdy dla klubu Porsche, który w ramach ekstrawagancji postanowił pewnego czasu pojeździć sobie trochę po autostradzie wielkopolskiej. A my jako motocykliści wcale z tego powodu nie czujemy zawiści, tylko nie czujemy się gorsi. Bardzo więc proszę o przemyślenie mojego pomysłu, a tymczasem – życzę Państwu Wesołych Świąt, szczęśliwego Nowego Roku i więcej sympatii do jednośladów.
Ostatnio edytowano 18 gru 2009, 18:42 przez marekmars, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 8 wrz 2008, 09:39
- Posty: 62
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 929 / HD / V6
Można by w 2 zdaniach wyjaśnić sens tego apelu?
Ja nic z tego nie rozumiem. Brak podziału na akapity, tekst to jedna wielka zbitka nie wiadomo czego. Strasznie ciężko się to czyta. Osobiście odpuszczam po pierwszych kilku zdaniach.
Ja nic z tego nie rozumiem. Brak podziału na akapity, tekst to jedna wielka zbitka nie wiadomo czego. Strasznie ciężko się to czyta. Osobiście odpuszczam po pierwszych kilku zdaniach.
- Od: 6 paź 2008, 17:56
- Posty: 486
- Skąd: Łódź
- Auto: mazda dwa zero
Ale,że co
Mamy bojkotować autostrady razem z motocyklistami
EDIT: Czy nie można było napisać tak jak Bimbak a nie na około
EDIT: Czy nie można było napisać tak jak Bimbak a nie na około
Ostatnio edytowano 18 gru 2009, 21:14 przez Magdalena, łącznie edytowano 2 razy
Wiem, że czytanie ze zrozumieniem to sztuka, więc postaram się to jakoś streścić swoimi słowami.
Stalexport jest tak zadowolony z faktu zakończenia jakiegoś remontu na A4, że by to uświęcić od nowego roku ponosi stawki za przejazd "swoimi" autostradami. Spółka Autostrad Wielkopolska nie chcąc być gorszą postanowiła wesprzeć kolegę koncesjonariusza i również zamierza podnieść opłaty. Szczegółów nie znam więc celowo piszę ogólnikowo i nieprecyzyjnie.
Co macie robić pytacie? Nic nie musicie robić, możecie dać się dymać w.w. spółkom w zadek. Ale jeśli komuś to nie odpowiada wystarczy głos poparcia, lub choćby zrozumienie dla walki jaką prowadzą w tej chwili głownie motocykliści z południa ze Stalexportem, ale która powoli zamienia się w ogólnokrajowy protest przeciwko niczym niezachwianej supremacji koncesjonariuszy nad .... no co tu przebierać w słowach .. nami wszystkimi i bezkarnemu jej wykorzystywaniu.
Oczywiście jak najbardziej zachęcam to działania.
Stalexport jest tak zadowolony z faktu zakończenia jakiegoś remontu na A4, że by to uświęcić od nowego roku ponosi stawki za przejazd "swoimi" autostradami. Spółka Autostrad Wielkopolska nie chcąc być gorszą postanowiła wesprzeć kolegę koncesjonariusza i również zamierza podnieść opłaty. Szczegółów nie znam więc celowo piszę ogólnikowo i nieprecyzyjnie.
Co macie robić pytacie? Nic nie musicie robić, możecie dać się dymać w.w. spółkom w zadek. Ale jeśli komuś to nie odpowiada wystarczy głos poparcia, lub choćby zrozumienie dla walki jaką prowadzą w tej chwili głownie motocykliści z południa ze Stalexportem, ale która powoli zamienia się w ogólnokrajowy protest przeciwko niczym niezachwianej supremacji koncesjonariuszy nad .... no co tu przebierać w słowach .. nami wszystkimi i bezkarnemu jej wykorzystywaniu.
Oczywiście jak najbardziej zachęcam to działania.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Bimbak napisał(a):zrozumienie dla walki jaką prowadzą w tej chwili głownie motocykliści z południa ze Stalexportem, ale która powoli zamienia się w ogólnokrajowy protest przeciwko niczym niezachwianej supremacji koncesjonariuszy nad .... no co tu przebierać w słowach .. nami wszystkimi i bezkarnemu jej wykorzystywaniu.
Dokładnie, chodzi po prostu o poparcie dla inicjatywy zróżnicowania stawek opłat i przede wszystkim korekty samych opłat. Tutaj wypowiedź Lecha Potyńskiego na wideo => http://moto.pl/MotoPL/10,88301,6881916, ... .html?bo=1
Hmm.. no ogólnie jestem za.. a nawet przeciw.
Za... no bo faktycznie A4 to jakaś kpina i trzeba z tym walczyć.
Przeciw... bo wystarczy żeby NIKT nie jeździł tym odcinkiem autostrady a może to ich czegoś nauczy.
To moim zdaniem byłaby najskuteczniejsza metoda no ale jak tu naród przekonać?
Za... no bo faktycznie A4 to jakaś kpina i trzeba z tym walczyć.
Przeciw... bo wystarczy żeby NIKT nie jeździł tym odcinkiem autostrady a może to ich czegoś nauczy.
To moim zdaniem byłaby najskuteczniejsza metoda no ale jak tu naród przekonać?
Rotary Inside
http://www.rxklub.pl
http://www.rxklub.pl
Liczy sie zdanie i popracie kazdego z nas. Licza sie czyny i slowa.
- Od: 8 wrz 2008, 09:39
- Posty: 62
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 929 / HD / V6
dokładnie, straszna paplanina bezndziejnie napisana.Jacekm_ napisał(a):Można by w 2 zdaniach wyjaśnić sens tego apelu?
Ja nic z tego nie rozumiem. Brak podziału na akapity, tekst to jedna wielka zbitka nie wiadomo czego. Strasznie ciężko się to czyta. Osobiście odpuszczam po pierwszych kilku zdaniach.
sprawa sluszna nie przecze ale opisana bardzo chaotycznie i nie do publikacji...
Sprawa może i słuszna, ale...
Ostatnio jechałem A2 i tylko dlatego, że miałem przyczepkę lekką jednoosiową zapłaciłem 27zł za bramkę (są 3) zamiast 11 jak osobówka. Skoro z przyczepką drożej niż dwoma osobówkami, to czemu motocykliści mają mieć połowę stawki osobówki (chociaż dwa kółka mniej
). Niby logiczne, ale jak widać nie dla zarządców "autostrad'.
Ostatnio jechałem A2 i tylko dlatego, że miałem przyczepkę lekką jednoosiową zapłaciłem 27zł za bramkę (są 3) zamiast 11 jak osobówka. Skoro z przyczepką drożej niż dwoma osobówkami, to czemu motocykliści mają mieć połowę stawki osobówki (chociaż dwa kółka mniej
[ocenzurowano przez krzycha dla spokoju forum]
Ostatnio edytowano 20 gru 2009, 01:06 przez krzych, łącznie edytowano 1 raz
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
krzych napisał(a):A w temacie: motocyklisci walcza tylko o swoja d..pe czyli odciecie ich od podwyzek dla innych (bo zmniejszeniem stawki dla nich osiagna brak wzrostu przy podwyzce). Jesli motocyklisci zaczna walczyc fair o wszystkich, a nie tylko o swoje interesy, moze inni sie tez przylacza.
lol... to jakaś prowokacja ? Czemu by mieli niby walczyć za (tudzież dla) wszystkich ?
A co Ty robisz w tym kierunku, żeby innym kierowcą żyło się lepiej na A4 ?
Oni wykazują przynajmniej jakąś inicjatywę a Ty siedzisz w domu w ciepły bamboszach...
Tak jak powiedział naczelny Świata Motocykli... ich użytkownicy tworzą dużo bardziej zgraną grupę niż kierowcy samochodów, którzy są bardziej podzieleni to primo.
Po 2 czemu by mieli walczyć za osobówki skoro są traktowni właśnie w taki sposób:
krzych napisał(a):A motocyklistow nie lubie za ich bezczelnosc, niegrzecznosc i glupote (dotyczy 80% egzemplarzy). Powiem tak "patrz w lusterka, samochody sa wszedzie i jest ich o wiele wiecej".
Rotary Inside
http://www.rxklub.pl
http://www.rxklub.pl
[ocenzurowano przez krzycha dla spokoju forum]
Ostatnio edytowano 20 gru 2009, 01:06 przez krzych, łącznie edytowano 1 raz
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
krzych kpisz sobie ?
pajacujesz i nic wiecej.
to dzieki nam i naszym akcjom wyszly na jaw niescislosci w umowac i wszystkie nieprawidlowosci. To my wyjasniamy przy kazdym wywiadzie ze walczymy o to dla wszytskich kierowcow a Ty pierdoly opowiadasz.
I dokladnie dzieki takim baranom jak Ty trzeba robic akcje typu motocykle sa wszedzie.
Btw. i nie siedze w bamboszach. jestem jednym z organizatorow tej akcji od samego poczatku i z cala smialoscia moge powiedziec ze nie masz ani krzty pojecia o czym piszesz.
pajacujesz i nic wiecej.
to dzieki nam i naszym akcjom wyszly na jaw niescislosci w umowac i wszystkie nieprawidlowosci. To my wyjasniamy przy kazdym wywiadzie ze walczymy o to dla wszytskich kierowcow a Ty pierdoly opowiadasz.
I dokladnie dzieki takim baranom jak Ty trzeba robic akcje typu motocykle sa wszedzie.
Btw. i nie siedze w bamboszach. jestem jednym z organizatorow tej akcji od samego poczatku i z cala smialoscia moge powiedziec ze nie masz ani krzty pojecia o czym piszesz.
- Od: 8 wrz 2008, 09:39
- Posty: 62
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 929 / HD / V6
marekmars napisał(a):Btw. i nie siedze w bamboszach. jestem jednym z organizatorow tej akcji od samego poczatku i z cala smialoscia moge powiedziec ze nie masz ani krzty pojecia o czym piszesz.
A Ty nie masz pojecia co czytasz, to bylo do Retro. Jesli tak samo uwaznie czytales to co powyzej, nie dziwie sie Twojej reakcji.
"Samochody sa wszedzie, patrz w lusterka".
[EDIT] PS. Zreszta – racja, po co ja "pierdoly opowiadam" – juz wycinam swoje wypowiedzi, zeby byl porzadek i spokoj.
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Retro napisał(a):Przeciw... bo wystarczy żeby NIKT nie jeździł tym odcinkiem autostrady a może to ich czegoś nauczy.
Pewnie Retro, bo Ty myślisz, że mamy w Polsce tyle dróg, że ta jedna nie jest nam potrzebna
Otóż nie. I nie jest w porządku podnoszenie za nią opłat.
Motocykliści wystosowali do nas jakąś odezwę, tylko ja nie bardzo rozumiem, czego od nas oczekują. Że pójdziemy blokować bramki, "by jednoślady miały taniej"?
Obniżenie opłat tylko dla motorów to ich sprawa, niech więc sami walczą. Osobiście nie mam nic przeciwko temu, by mieli taniej
Zresztą my, automobiliści

Istnieje akcja: "I <3 A4", bo i co mamy zrobić? Blokować wjazdy? Płacić grosikami? To zrobimy krzywdę sobie, nie Stalexportowi.
Chociaż, jeśli by to pomogło...
-
umbesiegt
Uff...
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
a z tego co ja się orientuję to Pan w programie (czytaj filmie lepiej brzm 1:44 mini) Naczelny Świata Motocykli o proteście na A4 mówi że nie istnieją żadne umowy regulujace ceny za użytkowanie.
Przecież jest dokument podpisany z bodajże gddkia w którym jest mowa że do oni mogą sobie robić z cenami co chcą do kwoty 20zł (nie jestem pewien ale auta do 3.5 tony) a powyżej muszą pytać się o zgodę gddkia
Poza tym kto miał "przyjemność" jechać odcinkiem to wie że to jest piękna kpina ... w szeregu 50km/h bo remonty są – a kasiorę inkasują 100% opłaty. Moje zdanie jest takie że świetnie że robią coś takiego.... może uda im się wywalczyć obniżkę dla motorów i przy okazji jeszcze wymóc aby wywiązywali się z podpisanej umowy..... aby zostało wymuszone wkoncu na osobach odpowiedzialnych za to aby robili to co do nich należy, to za co im płacą. (Tak jak nie raz zarząd się wypowiadał (gddkia) z lekkim pośliziegiemże oni nie wiedzieli że coś takiego się dzieje.... że to tamto że sramto że to źle zrobione że to spie... albo tego nie ma)
zwłaszcza ze nadchodzą wybory.......
Ale co oni od nas oczekują to nie wiem
bo to zostało tajemnica autora.
Przecież jest dokument podpisany z bodajże gddkia w którym jest mowa że do oni mogą sobie robić z cenami co chcą do kwoty 20zł (nie jestem pewien ale auta do 3.5 tony) a powyżej muszą pytać się o zgodę gddkia
Poza tym kto miał "przyjemność" jechać odcinkiem to wie że to jest piękna kpina ... w szeregu 50km/h bo remonty są – a kasiorę inkasują 100% opłaty. Moje zdanie jest takie że świetnie że robią coś takiego.... może uda im się wywalczyć obniżkę dla motorów i przy okazji jeszcze wymóc aby wywiązywali się z podpisanej umowy..... aby zostało wymuszone wkoncu na osobach odpowiedzialnych za to aby robili to co do nich należy, to za co im płacą. (Tak jak nie raz zarząd się wypowiadał (gddkia) z lekkim pośliziegiemże oni nie wiedzieli że coś takiego się dzieje.... że to tamto że sramto że to źle zrobione że to spie... albo tego nie ma)
zwłaszcza ze nadchodzą wybory.......
Ale co oni od nas oczekują to nie wiem
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
- Od: 18 gru 2008, 00:24
- Posty: 171
- Skąd: Tarnów
tomalosik napisał(a):Ale co oni od nas oczekują to nie wiem bo to zostało tajemnica autora.
Chyba zebysmy poprosili o znizki dla motocykli
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Ciekawe, czy jak motocykliści wywalczą w końcu swoje, to zarządca nie odbije sobie tej różnicy na pozostałych pojazdach?
Kiedyś Mazda 626GE1.8 1994 gaz SEQ24
Teraz Toyota Camry 2,4L 2002r
Teraz Toyota Camry 2,4L 2002r
- Od: 14 kwi 2006, 13:20
- Posty: 818
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 626GE1.8 1994 gaz SEQ24
Toyota Camry 2002r. 2.4L
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości