Odpalam auto rano, w garażu (temp około +5) i jadę do pracy – ogrzewanie działa ok, w miarę szybko jest ciepło i jak należy.
Po całym dniu na parkingu pod chmurką na obecnym mrozie (około -10 stopni, między 9:00 a 18:00) ogrzewanie dmucha jedynie zimnym powietrzem. Nawet 40 min jazdy nie sprawia, że cokolwiek się zmienia, chociaż silnik łapie temperaturę już po – na oko – 5-10 min.
I tak już drugi dzień z rzędu – o co chodzi? co może być nie tak?
Coś przymarza – jakiś wiatrak, jakieś płyny?
Pomóżcie...