Problemy z reflektorami ksenonowymi (xenon)
Witam fanów Mazdy, mam M6; 2003; poj. 2,3.
Przed wymianą żarnika gdy świecił się tylko jeden, po zapaleniu na ścianie widziałem ruchy światła góra /dół – poziomowanie się. Po wymianie świecą obydwie lampy, ale są nieruchome. Czy tak ma być???
Pozdrawiam
Kucyk
Przed wymianą żarnika gdy świecił się tylko jeden, po zapaleniu na ścianie widziałem ruchy światła góra /dół – poziomowanie się. Po wymianie świecą obydwie lampy, ale są nieruchome. Czy tak ma być???
Pozdrawiam
Kucyk
-
Kucyk
Łącze z tematem o ksenonach.
-
Padre
- Od: 26 sty 2007, 11:14
- Posty: 1442
- Skąd: Pruszków
- Auto: BA KF->NB BP->FE 13B
W poradniku do Diesla opisana jest dokładnie procedura autostartu, odpalania i problemów z ksenonami – tam jest wiele odpowiedzi...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Hieronim napisał(a):Odpalalem autko wlaczalrem swiatla i zapalalo tylko lewe ..musialem wylaczyc swiatla zalaczyc ponownie i tak kilka razy az zaskoczyło i zapalily sie oba
Hieronim napisał(a):Jak juz lampa zaswieci to pozniej dziala bez zarzutu... Z tego co tu czytalem to problemem mzoe byc starter w rpzetwornicy albo slaba masa ..
Gdzie te startery mozna dostac?
Hieronim napisał(a):czy w rpzetwornicach jest ten zapłonnik czy jest on osobno bo moze sie oakzac ze przetwornica jest OK a zaplonnik dalej bedzie dawał w pałe.. jak to sprawdzić
Miałem dokładnie to samo tylko z lewym. Kilka stron wcześniej na forum. To była wina startera (zapłonnika). Tylko że jest jeden zasadniczy minus. Starter jest w lampie w środku. Zeby go wymienić trzeba rozkleić albo rozwiercić lampę. Ja rozwierciłem, wymieniłem i okazało się że za jakiś czas padł silniczek w tej lampie. Musiałem całą wymienić. Koszt w sumie podobny. Lampę kupisz za 200 zł a starter gdzieś za 150 zł. Jak kupisz dobrą lampę to tylko przekładasz i spokój.
- Od: 9 wrz 2008, 10:42
- Posty: 49
- Skąd: Wrocław
- Auto: M6 GY 2,0 CiTD 136 KM '03
Kucyk napisał(a):Witam fanów Mazdy, mam M6; 2003; poj. 2,3.
Przed wymianą żarnika gdy świecił się tylko jeden, po zapaleniu na ścianie widziałem ruchy światła góra /dół – poziomowanie się. Po wymianie świecą obydwie lampy, ale są nieruchome. Czy tak ma być?
Jeżeli żarnik był wymieniany w lewej lampie i było tam cos rozpinane zwłaszcza przy przetwornicy to może być wina przetwornicy. Lewa pełni rolę master i jeżeli padnie w niej sterowanie to druga też może nie działać i stad brak poziomowania.
- Od: 9 wrz 2008, 10:42
- Posty: 49
- Skąd: Wrocław
- Auto: M6 GY 2,0 CiTD 136 KM '03
może tu się podepnę z tym pytaniem
czy ktoś się skusił na takie żarniki
http://www.allegro.pl/item827321256_xenon_zarowki_nowe_d2s_philips_85122_fs_6700k.html
_________________________
Czasem trzeba długo iść, aby dojść do siebie...



czy ktoś się skusił na takie żarniki

_________________________
Czasem trzeba długo iść, aby dojść do siebie...



z tego co mi widaomo (a nie dawno sam wymieniałem u siebie D2S) to Philips robi tylko 4300K?? a reszta to podobno są podróbki? ale mogłem sie nie dokładnie dowidywac. Ja swoje Philipsy oryginały kupowałem po 140 zł/szt.
- Od: 21 lis 2009, 17:05
- Posty: 9
- Skąd: Piastów / Wa-wa
- Auto: Mazda 6 2.0 CD Exclusive 136KM
Ja mam podobny problem z zapalaniem Xenona. Wymieniłem żarniki niestety prawy zapala dopiero jak kilka razy włączę i wyłączę włącznik świateł :–(. Wątek przeczytałem dokładnie i wynika z niego, że wina leży po stronie startera czy jak kto woli zapłonnika :–( co zmusza do zakupu nowej lampy. Czy od tego czasu wynikło coś nowego w tej kwestii?
- Od: 17 gru 2009, 13:05
- Posty: 9
- Auto: 2004 sport kombi CITD
Przeczytałem cały wątek od pierwszej strony ,a lewy xenon jak gasł tak gaśnie i włacza się po przełaczeniu na dlugie bądż odwrotnie.Żarniki wymieniane kilkakrotnie, zapłonnik wymieniany w wyspecjalizowanym serwisie w Luboniu tam też została sprawdzona przetwornica i żarniki ,które uprzednio zostały wymontowane jako przepalone( są OK ).Każdy kolejny majster wie, że to "TO" w 100%,
a z portfela ubywa .Czy wymiana całego reflektora coś da skoro cały był w Luboniu.
pozdrawiam wszystkich
pozdrawiam wszystkich

-
aristaki
Witam mam identyczny problem z xenonem co kolega Aristaki . Tylko że u mnie jest to prawy reflektor. Jest to irytujące i naprawdę ciężko cokolwiek zrobić z tym problemem. Mam wrażenie , że żarnik świeci gdy ma na to ochotę:) .Chyba najprościej wymienić całą lampę ale czy to jest rozwiązanie któro satysfakcjonuje gdyż problem dalej tkwi .
- Od: 26 lis 2009, 15:06
- Posty: 5
- Auto: Mazdz 6 2005 r
aristaki napisał(a):Przeczytałem cały wątek od pierwszej strony ,a lewy xenon jak gasł tak gaśnie i włacza się po przełaczeniu na dlugie bądż odwrotnie.
Rozumiem, że połączenie masy do nadwozia też czyste i sprawdzone ?
2B || !(2B) ? by mcbeth


- Od: 12 lut 2007, 14:29
- Posty: 817
- Skąd: 3miasto
- Auto: M6 GG1 MZR-CD 143KM '07 Active+ / Legacy 2.0R 165KM AT S-AWD '07
no właśnie
Miałem to samo napisać!
a tutaj jest temacik w którym nawet fotki znajdziesz kolego aristaki.
viewtopic.php?f=60&t=96183
a tutaj jest temacik w którym nawet fotki znajdziesz kolego aristaki.
viewtopic.php?f=60&t=96183
witam
mam ten sam problem z xenonami. żaden fachowiec nie umiał stwierdzić problemu wiec pojechałem do serwisu mazdy. zdiagnozowali ze padły zapłonniki w obu lampach. wiązki , żarniki i przetwornice są ok. kupiłem 2 lampy na allegro i wymieniłem. niestety sukces połowiczny. prawa działa ok, lecz lewa niestety znowu nie za każdym razem odpala. zostały wyczyszczone obie masy, naładowany akumulator i niestety problem pozostał.poziomowanie działa i działało ok. pytanie czy zakupiona lampa (lewa) ma nadal zepsuty zapłonnik i miałem pecha czy diabeł tkwi w jakimś innym szczególe w tych lampach bo widzę że problem mam nie tylko ja i ciężko z nim sobie poradzić
pozdrawiam serdecznie
mam ten sam problem z xenonami. żaden fachowiec nie umiał stwierdzić problemu wiec pojechałem do serwisu mazdy. zdiagnozowali ze padły zapłonniki w obu lampach. wiązki , żarniki i przetwornice są ok. kupiłem 2 lampy na allegro i wymieniłem. niestety sukces połowiczny. prawa działa ok, lecz lewa niestety znowu nie za każdym razem odpala. zostały wyczyszczone obie masy, naładowany akumulator i niestety problem pozostał.poziomowanie działa i działało ok. pytanie czy zakupiona lampa (lewa) ma nadal zepsuty zapłonnik i miałem pecha czy diabeł tkwi w jakimś innym szczególe w tych lampach bo widzę że problem mam nie tylko ja i ciężko z nim sobie poradzić
pozdrawiam serdecznie
- Od: 29 cze 2009, 22:01
- Posty: 8
- Skąd: SOCHACZEW
- Auto: Magdalena 6
-SPRZEDANA-
Myślę, że wina leży w starych przetwornicach.
I generalnie nie jest to wina ani bezpośrednio przetwornicy, ani samego startera, ani żarnika. To dość skomplikowane. Według moich obserwacji i bezpośrednich badań to wynik wypadkowej elementów.
Już chyba o tym gdzieś pisałem (pewnie nawet jest o tym sporo w Poradniku do diesla), ale przetwornica ze starterem działa na wartościach granicznych. To znaczy, że nówki sztuki działają sprawnie ale mają bardzo mały zapas. Wystarczy, że któryś z tych elementów ulega naturalnemu zużyciu i zaczynają się niezrozumiałe cyrki.
Przetwornica najpierw ładuje specjalny kondensator i robi mu "spinaka". Impuls przechodzi przez transformator i dociera do startera, który inicjuje zapłon (potrzeba wtedy min 25 KV – tysięcy woltów). Takie zjawisko używane jest w lampach błyskowych – ładuje się kondensator, robi mu się "spinaka" i przez transformator wysyła wysokie napięcie wprost na elektrody palnika. Kondensator ulega naturalnemu zużyciu w wyniku czasu i temepratury (tzw. starzenie się elektrolitu, odparowywanie itp). Oprogramowanie przetwornicy powinno wliczać to zjawisko, ale niestety Al (czyli dział Bosh'a) o tym nie pomyślał z początku. Więc nówka przetwornica działa na granicy wydajności bez zapasu. Z czasem jej wydajność "startu" spada do poziomu, który nie wystarcza starszemu palnikowi albo starszemu starterowi. I zaczynają się problemy z szukaniem winnego elementu. Do tego dochodzi błędne przetwarzanie przez procesor napięcia (akumulatora) i kondensator inicjujący jest źle ładowany więc nie starcza mu energii na odpalenie – dlatego często lampy działają dobrze przy bardzo mocnym akumulatorze oraz przy bardzo wyładowanym...
Nowsze przetwornice mają nieco zmienione oprogramowanie (ok. 2005 r) albo lepsze kondzie i jest z nimi trochę mniej problemów (np. w innym momencie dokonują kalibracji, przez co nowsze przetwornice mniej głupieją z poziomowaniem przy odpalaniu silnika).
Doraźnie w starszych przetwornicach pomaga pogrubienie nóżek kondzia inicjującego (duży – 680uF, największy element w środku).
Jakby ktoś chciał koniecznie to się mogę pokusić o fotki, ale jestem ostatnio leniwy więc na razie nie chce mi się
I generalnie nie jest to wina ani bezpośrednio przetwornicy, ani samego startera, ani żarnika. To dość skomplikowane. Według moich obserwacji i bezpośrednich badań to wynik wypadkowej elementów.
Już chyba o tym gdzieś pisałem (pewnie nawet jest o tym sporo w Poradniku do diesla), ale przetwornica ze starterem działa na wartościach granicznych. To znaczy, że nówki sztuki działają sprawnie ale mają bardzo mały zapas. Wystarczy, że któryś z tych elementów ulega naturalnemu zużyciu i zaczynają się niezrozumiałe cyrki.
Przetwornica najpierw ładuje specjalny kondensator i robi mu "spinaka". Impuls przechodzi przez transformator i dociera do startera, który inicjuje zapłon (potrzeba wtedy min 25 KV – tysięcy woltów). Takie zjawisko używane jest w lampach błyskowych – ładuje się kondensator, robi mu się "spinaka" i przez transformator wysyła wysokie napięcie wprost na elektrody palnika. Kondensator ulega naturalnemu zużyciu w wyniku czasu i temepratury (tzw. starzenie się elektrolitu, odparowywanie itp). Oprogramowanie przetwornicy powinno wliczać to zjawisko, ale niestety Al (czyli dział Bosh'a) o tym nie pomyślał z początku. Więc nówka przetwornica działa na granicy wydajności bez zapasu. Z czasem jej wydajność "startu" spada do poziomu, który nie wystarcza starszemu palnikowi albo starszemu starterowi. I zaczynają się problemy z szukaniem winnego elementu. Do tego dochodzi błędne przetwarzanie przez procesor napięcia (akumulatora) i kondensator inicjujący jest źle ładowany więc nie starcza mu energii na odpalenie – dlatego często lampy działają dobrze przy bardzo mocnym akumulatorze oraz przy bardzo wyładowanym...
Nowsze przetwornice mają nieco zmienione oprogramowanie (ok. 2005 r) albo lepsze kondzie i jest z nimi trochę mniej problemów (np. w innym momencie dokonują kalibracji, przez co nowsze przetwornice mniej głupieją z poziomowaniem przy odpalaniu silnika).
Doraźnie w starszych przetwornicach pomaga pogrubienie nóżek kondzia inicjującego (duży – 680uF, największy element w środku).
Jakby ktoś chciał koniecznie to się mogę pokusić o fotki, ale jestem ostatnio leniwy więc na razie nie chce mi się
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
mam ten sam problem co sander.
Prawy xenon od listopada do kwietnia zapalal sie dopiero po kilkukrotnym wlaczeniu i wylaczeniu swiatel oraz po przejechaniu kilkunastu km. Od razu bylo ciezko zapalic, dopiero w trakcie jazdy trzeba bylo wlaczac i wylaczac xenony.
Drugi rok z rzedu to tak wyglada. Problem wystepuje w okresie zimowym- od kilku tyg zapalaja od razu i tak tez bylo rok temu. Rok temu wymienilem zarniki, ale pomoglo tylko na pare miesiecy i problem wrocil.
Podejrzewam tu wlasnie akumulator, ktory lepiej radzi sobie w cieplejsze dni i świeze zarniki tez po0magaja ale tylko na chwile. Narazie z tym żyję i mam andzieje ze do zimy znów bedzie spokoj.
Byc moze pomogloby wymienienie aku na mocniejszy, bo ten ktory mam nie jest originalny i wydaje mi sie ze pojemnosc powinna byc wieksza
Prawy xenon od listopada do kwietnia zapalal sie dopiero po kilkukrotnym wlaczeniu i wylaczeniu swiatel oraz po przejechaniu kilkunastu km. Od razu bylo ciezko zapalic, dopiero w trakcie jazdy trzeba bylo wlaczac i wylaczac xenony.
Drugi rok z rzedu to tak wyglada. Problem wystepuje w okresie zimowym- od kilku tyg zapalaja od razu i tak tez bylo rok temu. Rok temu wymienilem zarniki, ale pomoglo tylko na pare miesiecy i problem wrocil.
Podejrzewam tu wlasnie akumulator, ktory lepiej radzi sobie w cieplejsze dni i świeze zarniki tez po0magaja ale tylko na chwile. Narazie z tym żyję i mam andzieje ze do zimy znów bedzie spokoj.
Byc moze pomogloby wymienienie aku na mocniejszy, bo ten ktory mam nie jest originalny i wydaje mi sie ze pojemnosc powinna byc wieksza
- Od: 19 paź 2008, 19:53
- Posty: 152
- Skąd: PL
- Auto: Mazda 6 GG 2.0 2004
To co piszesz to typowy objaw walniętego startera. On jak się lekko nagrzeje w lampie (przepływa przez niego przecież prąd) to zaczyna załapywać. Miałem to kilka miesięcy i opisałem tu, na tym forum (chyba w tym wątku nawet).
Wymiana akumulatora może zadziałać (ale na 2-4 miesiące). Wymiana żarnika również podziała, ale też na 2-3 miesiące; wymiana przetwornicy na nową też rozwiąże sprawę – ale również na kilka miesięcy zaledwie.
Zajmij się skorupą – lampą, w której jest sam starter. Można kupić NOWY starter i zamontować (dodatkowy koszt ok. 30zł rozklejenia, montażu i sklejenia).
Wymiana akumulatora może zadziałać (ale na 2-4 miesiące). Wymiana żarnika również podziała, ale też na 2-3 miesiące; wymiana przetwornicy na nową też rozwiąże sprawę – ale również na kilka miesięcy zaledwie.
Zajmij się skorupą – lampą, w której jest sam starter. Można kupić NOWY starter i zamontować (dodatkowy koszt ok. 30zł rozklejenia, montażu i sklejenia).
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
U mnie niestety prawy xenon znowu zgasł, okazało się że ta czerwona kostka którą podłącza się do xenona jest nadpalona i również spalony jest xenon (tzn. ta część którą wpina się w kostkę). Mam w związku z tym pytanie. Czy sama wymiana tej czerwonej kostki może pomóc? Na allegro nigdzie nie znalazłem samych czerwonych kostek a jedynie z przewodami i jakąś czarną skrzyneczką na końcu w cenie około 150PLN. Może ktoś was wie gdzie mogę taką kostkę dostać i czy w ogóle to pomoże?
- Od: 26 lis 2008, 21:03
- Posty: 15
- Skąd: Sokołów Podlaski
- Auto: mazda6, 2004, GG, 2.3benz
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6