Tytułem wstępu..
Niedawno miałem problem z samochodem. Cały dzień jechałem z dużą prędkością (autostrada), po nocy wsiadam by jechać dalej a tu silnik wariuje. Przy wolnych prędkościach oraz na luzie obroty sobie skaczą od 500 do 1500 i tak w kółko. Tak jakby ktoś za mnie bawił się pedałem gazu. Patrzę na deskę i widzę wskaźnik temperatury na czerwonym polu a ledwo co odpaliłem silnik! Pierwsza myśl – cieknie chłodnica. W zbiorniku wyrównawczym płyn jest. No to trzeba dolać czegoś do chłodnicy. Z braku innych możliwości dolewam zwykłej kranówy. Uspokoiło się. Silnik przestał się grzać, obroty przestały skakać. Co jakiś czas dolewka na wszelki wypadek. Oględziny starej i uszkodzonej w jakimś wypadku chłodnicy – ok będzie do wymiany. Po każdym postoju zostawiałem plame od płynu chłodniczego pod chłodnicą. No ale ok dziś mi wstawili nową chłodnicę i.....
Po 20km jazdy znów skaczą obroty jak wtedy

Zerknijcie na zdjęcia i powiedzcie mi co to może być bo ja już nie mam siły...
Rzut oka od góry

Zbliżenie

To samo miejsce od dołu





