Cytuje " W poniedziałek z samego rana pojechałem do Jaksy (bo mam blisko i tam auto często było robione). " – sam napisałeś że tam naprawiasz auto a z tego co wiem to nie jest warsztat ASO.
Cytuje:
"Zadzwoniłem dziś do Auto 2000 "podziękować" za sprawdzenie auta." – czyli w pierwszej kolejności zamiast pojechac do ASO i zareklamować/ zapytać co się stało pojechałeś do Jaksy gdzie masz blisko i tam auto "robiłeś" a dopiero na drugi dzień zadzwniłeś z pretensjami do ASO. – bardzo madre
Cytuje:
"Pan od razu przyznał, że pamięta auto i pamięta również, że mówił mi, że to koło jest do wymiany. Gdy zaprzeczyłem i powiedziałem, że w dokumencie, który dostałem po sprawdzeniu nie ma o tym słowa to przyznał, że może zapomniał to dopisać"
– sam przyznajesz ze pan pamietal auto i pamietal to co Ci mowil. Dla mnie to plus dla serwisu nie traktuja klienta bezprzedmiotowo.
Moim zdaniem facet zapomnial to wpisac ale przekazal – Ty masz teraz pole do popisu, bo nie masz tego na kartce. Twoje slowo przeciwko slowu serwisu (hm... )
Nie rozumiem nie slusznego czepiania sie ludzi. Mam problem zle zostalem obsluzony moje prawo wrocic tam i pokazac co zostalo zle zrobione – Ty nawet tego nie zrobiles, pojechales gdzie indziej i masz pretensje.
Przez takie myślenie każdy serwis lub warsztat jest zły.
Kazdy chce za minimum kasy nowy bezwypadkowy samochod.
Co ma cena auta do sprawy
toomaas napisał(a):miyu napisał(a):Witam,
Z tego co rozumiem auto przyjechało do serwisu ASO na przegląd przed sprzedażny?
Sam przyznajesz ze nie jezdzisz do autoryzowanych serwisow i nie korzystasz z takich uslug, wiec czego sie spodziewales ? Ja kupujac auto dokladnie slucham co ma mi do powiedzenia serwisant tym bardziej jesli jest to serwis autoryzowany – bo wiedza co mowia.
Jezeli otrzymales slowna przestroge dot. kola to o co chodzi?
Dla mnie facet nie zapisal tego w dokumencie ktory otrzymales ale Tobie powiedzial o kole. Nie posluchales nie wymieniles, kolo sie rozpadlo a Ty masz pretensje, co by zmienil fakt wyszczegolnienia kola – i tak bys go nie wymienil – tym bardziej ze masz pretensje do serwisu ale tam nie przyjechales z autem po rozpadzie kola.
Dla mnie trzeba Tobie wytlumaczyc jedno, samochody uzywane nie sa nowie!!!
Placac grosze nie oczekujmy idealu.
Ja mam auto kupione w tym serwisie ASO 2000 – i polecam goraco.
Nic sie nie dzieje, mam problem dzwonie i sie umawiam i zalatwione (bo stalem sie ich klientem). Samochod jest znany mechanikom, dbam o bezpieczenstwo jazdy i wymieniam natychmiast rzeczy potrzebne – nie tylko te ktore mam wykazane w specyfikacji ktora dostaje.
Dobra rada wystarczy
Witam Ponownie,
W którym miejscu napisałem, że nie korzystam z ASO i co to ma do rzeczy? Przyjechałem do ASO sprawdzić samochód, którego kupnem byłem zainteresowany. Mechanik sprawdził auto i przekazał swoje uwagi (w tym podobno tą o kole) Panu z którym ja rozmawiałem. Szkopół w tym, że ten Pan zapomniał (do czego się przyznał w rozmowie telefonicznej) mi o tym powiedzieć i tym bardziej napisać, za co przeprosił. To jest ewidentna wpadka ASO i o to mam pretensje. Uważam, że słuszną.
Skąd wiesz, że bym koła nie zmienił? Albo bym zmienił (po ówczesnej negocjacji cenowej ze sprzedającym) albo bym jemu zlecił tą naprawę.
Owszem nie przyjechałem do nich z powrotem bo im już nie ufam. Zapomnieć to można kupić ziemniaki w drodze do domu z pracy, a nie w poważnym ASO przekazać klientowi istotnej informacji dotyczącej stanu auta.
Nie traktuj mnie z góry. Dostrzegam różnicę pomiędzy autem nowym a używanym i nie masz pojęcia ile zapłaciłem za auto.
Moja dobra rada – nie bądź taki hop do przodu, czytaj ze zrozumieniem i nie szufladkuj ludzi.