Na wstępnie zaznaczam, że auto ma nowe tarcze i klocki na wszystkich kołach jak i nowy (odpowietrzony) płyn hamulcowy (nie ubywa go) – także te elementy możemy wykluczyć. Auta nie ściąga etc. Także pompa podciśnienia jest "nowa" (sprawna używka) i... nadal bez zmian.
Problem przedstawia się następująco: jadę autem przykładowo 80km/h dojeżdżam do skrzyżowania i hamuję, pedał niezdrowo zbyt mocno wpada ale hamulec jakiś jest, chcę uruchomić ABS i depczę do podłogi, efekt? nic się nie zmienia, nie mogę uruchomić nawet ABS-u, auto hamuje jakby tarcze zostały polane olejem
Czy hamuję jednocześnie biegami i hamulcem czy toczę się "na luzie" problem jest właściwie taki sam.
Kilkukrotne naciśnięcie pedału powoduje jego oparcie się o podłogę i bardzo słabą wydajność całego układu.
Kiedy stoję na luzie (obroty jałowe) i wciskam hamulec do podłogi kilka razy to po 5-7 naciśnięciach zapala mi się kontrolka (!) w innej DiTD zapalała się ale... po 15-17 raptownych depnięciach w pedał.
Często jednak jest tak, że hamulec jest dobry, ABS pracuje poprawnie i bezstresowo hamuję nawet w sytuacjach awaryjnych.
Wiem, że mogło zawiać grozą
Zainwestowałem w naprawdę dobry zestaw na przód (tarcze ory + EBC) i nic.. te klocki na dniach wyjeżdżają i na czterech kołach ląduje co innego ("ory")
Razem z kierownikiem (z tego miejsca baardzo dziękuję Krzyśkowi za pomoc... ) walczymy z tematem już jakiś czas i nici.. sprawdziliśmy przewody podciśnienia (od pompy wspomagania) i są szczelne, także sama pompa jest OK.
Na chwilę obecną nic więcej nie przychodzi mi do głowy... jak mi się przypomni to napiszę.
Jeśli ktoś z Was miał podobny problem – niech podzieli się wrażeniami, a może nawet rozwiązaniem problemu? będę wdzięczny
Myślę, nad zmianą serwa... pompy hamulcowej... można tak po kolei ale czy to coś da? sam nie wiem, czas pokaże.
Pozdrawiam Michał.
P.S
Apel do modów – jeśli przeoczyłem temat buszując w "szukajce" przenieście proszę moje wypociny w odpowiednie miejsce – dziękuję!