z problemem przegubów zmagam się od początku posiadania mojej 626óstki. Przez pierwsze 10 000 km coś stukało przy jeździe na wprost i przy skręcaniu w prawo przy dużej prędkości, podczas ruszania i ostrago skręcania – cisza. Nikt nie wiedział co to, ale w końcu xXx stwierdził, że to przegub i wymieniłem. Na starym przegubie nie widać uszkodzeń, wygląda na oko wszystko dobrze, ale wymiana na nowy okazała się strzałem w 10 i nie stukało nic. Minęło kolejne 10 000 km spokoju i znów jest to samo
Jakieś 3 tygodnie temu dość szybko skręciłem o 90 stopni w lewo, coś trochę chrupnęło, ale było to jednorazowe i nic nie było słychać. Od jakiegoś tygodnia znów mam stukanie przy jeździe na wprost (słychać od 3 biegu), oczywiście zupełnie jak wcześniej nie stuka przy ruszaniu, ostrym manewrowaniu itd. Tylko na wprost i na zakrętach w prawo (na trasie), w lewo milknie. Stukanie nasila się, dziś jeździłem po kiepskich, pofalowanych drogach i jest już po prostu źle
EDIT: Byłem u mechaników i twierdzą, że siedzi dobrze i nie mógł się zsunąć. Szukam teraz przyczyn dlaczego popsuł się już drugi przegub na tej samej półosi w ten sam sposób.