Dziś wracałem z wakacji z pewnymi problemami. Ostatnie 200 km pokonałem na raty. Co jakieś 20-30km zapalała się nagle kontrolka ładowania akumulatora i auto traciło moc, szarpało jeśli próbowałem je "ciągnąć". Po wyrzuceniu na luz obroty rosły do 3500 i spadały do jakiś 2000. Po kilku takich skokach silnik gasł. Próby zapalenia były bezskuteczne, przy namolnym kręceniu rozrusznikiem kilka razy z rury pyknęło czarnym dymem i dość mocno zaśmierdziało katalizatorem. Po jakiś 3-4 minutach postoju auto zapalało i jechało w zależności od humoru 20-30km bez żadnych negatywnych oznak. Potem kilka razy utrata mocy, zapalająca się kontrolka i 3-4 minuty wymuszonego postoju. Prawdopodobnie sytuacja się pogarsza, bo przy pierwszym takim numerze zapaliłem silnik właściwe od razu a ostatnie 10 km pokonywałem w 3 ratach.
Aha, dolałem pół zbiornika świeżego paliwa co jednak nie wpłynęło w żaden sposób na autko.
Przejrzałem forum – niestety, nikt nie miał raczej podobnych objawów. Jutro jadę do mechaników i zaczniemy pewnie od filtra paliwa, ale wolałbym nie wymieniać w ciemno połowy Madzi. Będę wdzięczny za jakieś pomysły.
Mazda 323 C V BA 1998 silnik DOHC Z8
Zespół objawów zanikającego braku mocy i gaśnięcia – ustępuje po krótkim postoju. Błędy 110 i 120
Strona 1 z 1
lesiux napisał(a):Co do ładowania to może alternator albo pasek klinowy się ślizga?
Zapalenie kontrolki jest częścią jakiegoś problemu elektrycznego chyba. Paski i alternator wyglądają ok. Zresztą problem nie powodowałby reszty opisanych objawów. Jutro postaram się zczytać kody błędów i zobaczymy.
- Od: 23 lip 2009, 23:18
- Posty: 6
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 323C V BA
DeVroo popraw temat na zgodny z regulaminem
Winkle Kotliny http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewt ... 93#p490493
Przypominam że madzia ciągnie bez problemów przez jakiś czas – a czas ten raczej nie zależy od tego czy stoję na światłach, czy jadę z obrotami powyżej 3000. Problem jest chwilowy, ale powracający. Pompa czy filtr jak sądzę, nie dawałby zaświecenia kontrolki ładowania akumulatora ani samoistnych skoków obrotów do 3500 na luzie. ASO podejrzewało spalenie cewki, dopóki nie sprostowałem, że w tym modelu nie ma cewek.
- Od: 23 lip 2009, 23:18
- Posty: 6
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 323C V BA
Dziś zczytałem kody błędów. Pojawiło się 1 2 i 10 o ile dobrze zinterpretowałem wynik. Założyłem że cyfry kodów nadawane są z minimalnymi odstępami a pomiędzy nimi są jakieś 3-4 sekundy przerwy. Zresetowałem i przeciągnąłem madzię jakieś 30km po okolicy. Niestety (albo stety???) problemy się nie pojawiły i żadne nowe kody nie zostały naczytane. Jutro zamierzam machnąć jakąś setkę na autostradzie na maxa. Kocham moją madzię, ale nie wierzę w samonaprawiające się auta. Zobaczymy co wyskoczy.
- Od: 23 lip 2009, 23:18
- Posty: 6
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 323C V BA
Zrobiłem test na autostradzie. Na 113 kilometrze usterka się pojawiła znowu. Pojawiły się błędy 0110 i 0120. Przepływomierz mam zintegrowany z czujnikiem temperatury. Wyjąłem to ustrojstwo, ale wygląda ładnie i czysto. Drugi błąd "P0120 Throttle Position Sensor/Switch A Circuit Malfunction" – jest na razie bardziej zagadkowy. Wydaje się, że chodzi o czujnik położenia przepustnicy. Czy miał ktoś może doświadczenia z wymianą tego? Nie bardzo wiem gdzie szukać.
- Od: 23 lip 2009, 23:18
- Posty: 6
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 323C V BA
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości