Witam
Jakiś czas temu pisałem tu na forum i do forumowiczów nt. kontrolki check engine, (serdeczne dzięki dla NBR'a ,że chciało mu się podesłać żarówkę której nigdzie nie mogłem dostać) byłem kilka tygodni temu na kompa – wywaliło czujnik spalania stukowego brak sygnału, czyli po prostu jest uwalony. Kontrolka się świeciła i świeciła, ok. sekundę po odpaleniu silnika się zaświecała, nigdy nie gasła, jeździłem z nią parę miesięcy bo nie miałem kasy na czujnik. Po skasowaniu kompa pojawiała się po 500 m jazdy. Dzisiaj chciałem wjechać do garażu, miałem kijowe buty no i tak jakoś zapaliłem silnik i trochę przytrzymałem gaz, obroty po zapłonie skoczyły do 3k opadły wjechałem sobie i patrze i tak jakoś dziwnie wyglądają te zegary – czegoś mi tu brakuje. Kontrolka zgasła. Nie mogłem w to uwierzyć, zgasiłem silnik zapaliłem ponownie, przejechałem się parę km i nie zapaliła się. Co o tym myśleć? Słyszałem ,że jest ten czujnik gdzieś w bloku, możliwe ,że był tam na nim jakiś syf czy nagar i przy tym starcie się przemieścił czy coś? Z kontrolką walczył też Gerz50, identyczna sprawa, i jemu dalej świeci.
Problemy z czujnikiem spalania stukowego
Strona 1 z 1
Poczyścić? Z nieba mi spadłeś
mógłbyś spytać kolegi w którym miejscu idą przewody do tego czujnika lub gdzie on się znajduje? byłbym wdzięczny.
"Szóstka jest beznadziejna. Już na pierwszy rzut oka widać, że tak naprawdę to niewiele ją od poprzednika różni… który z kolei niewiele się różnił od poprzednika. I tym sposobem od kilkudziesięciu lat pół Europy wzdycha do lekko modernizowanego garbusa..."
Święta prawda
Święta prawda
- Od: 27 maja 2008, 22:23
- Posty: 97
- Auto: BJ ZM '03
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości