Przedstawię dokładnie sprawę:
W marcu kupiłem MX3 V6 z 1992r z przebiegiem 199475km
Nie było żadnych papierów potwierdzających przebieg, ale samochód w środku i na zewnątrz wyglądał jak nowy – kierownica niewyślizgana zbytnio, nakładki na pedały oryginalne w dobrym stanie. Pod dywanikiem kierowcy nie ma przetarć, fotel kierowcy nieco wysiedziany, ale reszta foteli nietknięta. Na samochodzie kilka rys, niektóre widać, że bardzo stare, ale nic ich nie chwyciło. Spód OK, geometria tyż Co do silnika – ciągnie jak trzeba, ale spodziewałem się po nim większego buta. Nie ksztusi się, zawsze odpala od dotknięcia kluczyka. Problem w tym, że silnik wcina olej (przy przejechaniu 2000km wziął 1l). Jeżdzę na MobilS (półsyntetyk), najdziwniejsze jest to, że nie kopci prawie wogóle (minimalnie przy odpalaniu, ale mniej nawet niż nowoczesny diesel, znacznie mniej). Olej napewno nie miesza się z płynem chłodniczym...
Pomysł na swap wpadł mi dzisiaj po lekturze starych postów na forum, problem w tym, że kupiłem już wszystko co potrzebne do zmiany rozrządu w tym silniku i nie wiem czy warto to do niego ładować... Czy te części będą pasować do KF lub KL??
Czy przy takich objawach warto brać pod uwagę swap czy też nie? Mój mechanik powiedział, że może trochę oleju wychodzić zimmeringami (są lekko wilgotne) i że jakby cuś to robocizna potrzebna do wymiany pierścieni (jeśli zmiana zimmeringów by nie pomogła) w tym silniku (wliczając też planowanie głowicy itd...) to około 1000zł. Mechanik podejrzewa, że winę ponosić mogą również uszczelniacze zaworowe. Jak sprawdzałem ceny pierścieni, uszczelniaczy i uszczelek pod głowice to w sumie wychodzi około z nawiązką pewną 1500zł. W sumie więc wymiana rozrządu + ewentualny remont + części do remontu to około 2800zł
Za 2800zl + spieniężony K8 chyba da się już kupić KF w dobrym stanie a może i KL?? Jeśli tak to gdzie szukać i co sprawdzić, żeby nie wpuścić się w większy kibel??
Wiem, że do zmiany potrzebny będzie oprócz silnika ECU do odpowiedniego silnika, czy coś jeszcze? Czy przeniesienie napędu wytrzyma taki wzrost mocy?? Czy cały zabieg wymiany jest mocno skomplikowany dla doświadczonego mechanika??
I najważniejsze pytanie – czy warto robić swap??
Przeciw swapowi przemiawia:
– Być może obejdzie się bez remontu ;–) (super optymistyczna opcja)
– Jak będzie remont to mam pewność, że mam prawie nowy silnik i wiem co w nim siedzi
Biorąc pod uwagę, że wg. mnie K8 ma za mało mocy przy tej wadze samochodu trzeba jakiś lekki tuning zafundować do tego silnika jeśli zostałby wyremonotowany... Reasumując – finansowo i tak będzie to ciężka sprawa – w obu przypadkach (swapu i naprawy). Pomóżcie mi zdecydować co lepsze, zaznaczam, że samochodu używam często i nie może być mowy o awariach i postojach w serwisie (i jeszcze dodatkowych dużych wydatkach)...

i nie szukać dziury w całym. Na forum prawie każdy Ci powie, że mu nie bierze ani kropli i jeszcze mu przybywa w butelce, którą wozi w bagażniku w razie dolewek (jedzie mi tu czołg)... 
(no maleńka kropelka na końcu...). Brał powyżej litra na 1000 