po długich i bolesnych doświadczeniach z oglądaniem beznadziejnych zetek i rexów w stanie pożal-się-boże powróciłem do jedynej słusznej koncepcji.
owszem. być może zetka przyspiesza trochę lepiej, owszem, może dźwięk silnika jest przekozak.
ale... rex to rex. trochę zacząłem się obawiać, bo poczułem się po raz pierwszy naprawdę więźniem tego samochodu
poszukiwania czerwonej strzały nadal trwają
jutro jadę jedną obejrzeć i trzymajcie kciuki żebym wrócił z czterema 18-calowymi tarczami
Igusia jeszcze raz gratuluję, będziemy mieli co porównywać w najbliższy wtorek
