W sobotę strzeliło mi i Madzi pierwsze 10 000 km wspólnej jazdy, rok i 2 tygodnie dokładnie nam to zajęło. Pora więc na małe podsumowanie.
Co udało się zrobić:
– Założenie instalacji LPG
– Odwiedzenie lakiernika
– Wyczyszczenie przednich kierunków
– naprawienie kilku detali nie działających przy zakupie
– odkrycie w czasie zimy że lusterka są podgrzewane

(nawet sprzedający tego nie wiedział)
Przez ten rok nie musiałem naprawiać prawie nic, nie licząc tłukących się osłonek nad całym wydechem. Pospawane wszystkie oprócz jednego który jeszcze trzyma się na fabrycznych mocowaniach. Ostatnio padły też gumowe osłony na tylnych amorkach, ale niedługo już zagoszczą nowe. Jeśli chodzi o silnik to niestety ucieka olej, ale przynajmniej wiadomo już skąd

Winna jest uszczelka pod głowicą i na oringu. Do zrobienia w najbliższym czasie.
Mam nadziej, że kolejny rok i kolejne km będą równie bezawaryjne jak te minione
