damian napisał(a):tak, to weź wszystkich pilnuj na takim wielkim terenie,
wszystkich się nie da – ale jest ta różnica, że trzeba próbować...
W Borsku na letnim zlocie mieliśmy lotnisko w środku lasu bez żadnego ogrodzenia i szlabanów z kilkoma drogami dojazdowymi przez las – przyjechaliśmy dwa dni wcześniej aby zabezpieczyć teren – usypać wały na polnych drogach, przeciągnąć taśmy z tabliczką że impreza zamknięta, zrobić szykany...w trakcie imprezy funkcyjni poruszali się oznakowanymi autami (żółtoczarna taśma na autach) i zwracali uwagę zarówno gapiom jak i uczestnikom...
fakt – gapie i tak się pojawiali, ale na pewno było ich mniej i trzymali się wyznaczonych obszarów bezpieczeństwa, jeżeli chodzi o obce auta to kilka próbowało dojechać przez las, ale bezskutecznie...
Do obsługi imprezy mieliśmy ok 10 aut funkcyjnych i 5 strażaków, którzy i tak musieli być przez całą imprezę-jako zabezpieczenie – tak więc było to 15-20 osób w obsłudze...
Ja uważam zlot za udany. 50 zł to nie majątek, a pozostaną mi na pamiątkę naklejki i okazjonalna smyczka
Fakt że było kilka niedociągnięć, ale był to pierwszy zlot JCFu i na dodatek z ogromną ilością uczestników, więc nie ma co się dziwić.
Zula ty zajmujesz się organizacją eventów na codzień – zjadłaś na tym zęby, więc nie wątpię że za taką samą składkę zorganizowałabyś więcej atrakcji – ale zważ na to że ludzie z JCFu eventowcami nie są, robili coś takiego pierwszy raz i własnymi siłami, na dodatek na pewno tak jak i my w MS poświęcając na to swój wolny czas poza pracą... Więc jako profesjonalista nie powinnaś krytykować w taki sposób amatorów...
Co do 1/4 była informacja że nie mają profi-sprzętu, więc płakanie teraz że go nie było uzasadnione nie jest... Co prawda źle zrobili rezygnując ze Sprintu na rzecz pomiarów stoperami...ale – nauczka na przyszłość. I wydaje mi się że pas był źle odmierzony...bo niektóre wyniki były przerażająco dobre
efka Siewiego wykręciła lepszy czas niż mx5 Five'a w koninie...paranoja...
Jedyne na co ja położyłabym mega nacisk to pilnowanie porządku i dawanie przykładu przez osoby z organizacji... Na lotnisku nie było bezpiecznie – każdy śmigał jak chciał na pełnym gazie i nie raz widziałam sytuacje które cudem nie zakończyły się dzwonem... A niestety widziałam że "funkcyjni" sami przykładu nie dawali – jeżdżąc obok ludzi pełną parą.... Michał-ercreen dwoił się i troił aby było jak najlepiej, ale jedna osoba nie udźwignie organizacji takiej imprezy na swoich ramionach. Musi następnym razem lepiej dobierać ludzi do pomocy...
Ale napisałam o tym na stronie JCFu i mam nadzieję że wyciągną wnioski.
?? skoro do okoła każdy może wejść :/:/ 
Nie no jaja jakieś chyba sobie robicie 
"seryjną" MX-3
.:
(opalony).
