Przejrzałem tematy odnośnie stuków/puków w zawieszeniu, jednak żaden nie opisywał tego typu usterki.
Mianowicie podczas jazdy po nierównościach (z niewielką prędkością) dochodzi skądś z tyłu pukanie. Dźwięk jest metaliczny, stłumiony. Najlepsze porównanie jakie mi przychodzi to uderzenie kawałkiem drewna w stary garnek

Byłem na badaniu amortyzatorów – wyszło 80%. Wzięli mi auto na szarpaki – luzów nie ma. Gdy autem się buja czy to na boki, czy to góra/dół to jest cisza. Natomiast przy skręcie w prawo wystarczy naprawdę niewielki dołek. Ostatnia diagnoza mechanika że to tłumik stuka o osłonę... Ale co? Wcześniej nie stukał i nagle zaczął? Zaczepy są OK więc na zdrowy rozum teoria odpada. Poza tym naprawdę trzeba tym tłumikiem machnąć żeby stuknął.
Czy ktoś miał już podobną usterkę? Co jeszcze mogę sprawdzić?
Bagażnik już opróżniłem!