Kolejne zmiany w przepisach dot. ruchu drogowego

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez zahariash » 23 mar 2009, 13:08

Naprawdę wierzysz, że tam gdzie radary są absolutnie konieczne jeszcze nie zostały zamontowane a nowe będą powstawać w miejscach sensownych a nie w takich, gdzie szybciej na siebie zarobią? Optymista.

qlesh napisał(a):Właściwie, to wprost niczego się nie domagasz, prawda, ale uważasz za normalne jazdę z prędkością wyższą niż na ograniczeniu, przynajmniej o te 10 czy 20 km/h. Popraw mnie jeżeli się mylę.

Uważam, że w Polsce ograniczenia prędkości są nadużywane w celu poprawienia wizerunku osób odpowiedzialnych za drogi (w tym bezpieczeństwo na nich). Znaki ograniczenia prędkości stają się lekarstwem na dziury w nawierzchni, na brak autostrad, ścieżek rowerowych, cywilizowanych poboczy, zatoczek autobusowych i ogólnie normalnej infrastruktury drogowej istniejącej w cywilizowanych krajach. Tłumaczenie, że najważniejszym sposobem walki z ilością wypadków w naszym kraju jest bardziej rygorystyczne karanie kierowców przekraczających w jakimkolwiek stopniu te ograniczenia jest najzwyklejszym bezczelnym populizmem. Nie usprawiedliwiam przekraczania prędkości i ale przewiduję, że planowane regulację dadzą odwrotny skutek od zamierzonego.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 sty 2009, 14:18
Posty: 210
Skąd: Lubelskie
Auto: MX-6 2.5 V6 '92

Postprzez Pankuba » 23 mar 2009, 13:22

zahariash napisał(a):Naprawdę wierzysz, że tam gdzie radary są absolutnie konieczne jeszcze nie zostały zamontowane a nowe będą powstawać w miejscach sensownych a nie w takich, gdzie szybciej na siebie zarobią? Optymista.


Możesz to nazywać optymizmem. W każdym razie postawienie fotoradaru przez gminę ma być kontrolowane przez centrum nadzorujące.
Obrazek
Forumowicz
 
Od: 20 sty 2008, 16:44
Posty: 550 (0/1)
Skąd: Łódź
Auto: M6 GG '05 141 KM

Postprzez zahariash » 23 mar 2009, 13:29

Pankuba napisał(a):Możesz to nazywać optymizmem. W każdym razie postawienie fotoradaru przez gminę ma być kontrolowane przez centrum nadzorujące.


Pracuję w administracji państwowej i z doświadczenia wiem, że droga decyzyjna jakimś cudem pokrywa się z drogą którą płynie kasa. Bez względu na regulacje prawne. Stąd mój pesymizm w tym temacie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 sty 2009, 14:18
Posty: 210
Skąd: Lubelskie
Auto: MX-6 2.5 V6 '92

Postprzez Inte » 23 mar 2009, 13:37

Mania napisał(a):Inte napisał:
sam wolę się poświęcić i jeździć przepisowo


A mam pytanie ile kilometrów dziennie jeździsz?? bo wydaje mi się że mało....

Pracowałeś może kiedy kolwiek jako kierowca małego, bądź dużego mobilka??


i tu mnie masz... rzeczywiście pare miesięcy temu pracowałem jako kierowca, w samochodzie spędzałem ok 8 h dziennie (odliczając przerwy) i robiłem rzeczy, których teraz mogę sie tylko wstydzić. Ale po jakimś czsie przyszła refleksja "ile czasu tak na prawdę zaoszczędzę?", po tym spróbowałem jeździć w miare normalnie i nie mówię tu 50 na 50tce bo zdaję sobie sprawę, że tak się W NIEKTÓRYCH miejscach w Polsce nie da. efekt był zaskujący, nie kończyłem pracy wcześniej... kluczem do sukcesu okazała się lepsza organizacja pracy...
nie mówię też, że jestem święty.
np. jak wracam do domu to też zamiast tych 90 jadę 110, ale w każdej wiosce, którą przejeżdżam zwalniam bo wiem jakie moga być konsekwencje.

aha i licze się z możliwością dostania mandatu. też dostałem juz mandat za 70 na 60tce... ale nie mam pretensji do całego świata, że to mnie akurat musiał złapać, że jakby były dobre drogi to bym mógł śmignąć obwodnica etc. tylko zapłaciłem i z pokora przyznałem rację, że powinienem jechać te 60.
Apropo kilometrów, wtedy 400 w pracy dziennie i (chodź to dla mnie było dziwne) następne 100 prywatnym autem dzień w dzień. teraz dużo mniej bo jakieś 50 dziennie + od czasu do czasu trasy 400 – 800 km. Może to nie dużo ale na pewno nie zaliczam się do niedzielnych kierowców.

po Twojej wypowiedzi przypuszczam, że ty w pracy jeździsz autem? jeśli tak to właśnie przez takich jak ty "mistszófff kierofnicy", którzy uważają się za Bóg wie jakich dobrych kierowców i patrzą z góry na wszystkich, którzy starają się przestrzegać przepisów na naszych drogach jest tak niebezpiecznie.
Ostatnio edytowano 23 mar 2009, 13:40 przez Inte, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Bo tu kończy się rozsądek a zaczyna się Mazda ;)
IRC
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2007, 17:30
Posty: 470
Skąd: Reda/HH
Auto: była 323BG| jest 626 GE 97 1,8

Postprzez qlesh » 23 mar 2009, 13:40

zahariash napisał(a):Uważam, że w Polsce ograniczenia prędkości są nadużywane w celu poprawienia wizerunku osób odpowiedzialnych za drogi (w tym bezpieczeństwo na nich). Znaki ograniczenia prędkości stają się lekarstwem na dziury w nawierzchni, na brak autostrad, ścieżek rowerowych, cywilizowanych poboczy, zatoczek autobusowych i ogólnie normalnej infrastruktury drogowej istniejącej w cywilizowanych krajach

Skoro mamy tak fatalną infrastrukturę: kiepskie oznakowanie, najgorszej jakości nawierzchnie, wąskie pasy ruchu, brak poboczy, ogólnie rzecz biorąc drogi, które negatywnie wpływają na bezpieczeństwo, stan techniczny pojazdów i stan emocjonalny kierowców, to dlaczego w Polsce nie jeździmy wolniej? Mógłbyś mi odpowiedzieć na to pytanie?
Zgadzam się, że drogi są jakie są, to co napisałeś, to prawda. Tylko dlaczego w świetle powyższych powodów kierowcy nie jeżdżą wolniej dbając tym samym o swoje bezpieczeństwo i stan techniczny pojazdów?
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2005, 03:28
Posty: 1628 (0/1)
Skąd: Tychy
Auto: matyczna ośmiobiegowa

Postprzez zahariash » 23 mar 2009, 13:49

Bo nie mamy czasu. Doba nie jest elastyczna. Większość ludzi zgadza się na ograniczenia (różnego rodzaju), które wydłużą im czas przejazdu. Jest jednak pewien próg, po przekroczeniu którego świadomie łamiemy przepisy. A jedni są mniej cierpliwi niż inni.
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 sty 2009, 14:18
Posty: 210
Skąd: Lubelskie
Auto: MX-6 2.5 V6 '92

Postprzez qlesh » 23 mar 2009, 13:53

zahariash napisał(a):Bo nie mamy czasu. Doba nie jest elastyczna.

Na szczęście nie jest elastyczna. Dlatego trzeba się do niej dostosować. A limity prędkości są elastyczne?
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2005, 03:28
Posty: 1628 (0/1)
Skąd: Tychy
Auto: matyczna ośmiobiegowa

Postprzez zahariash » 23 mar 2009, 13:57

Na swój sposób są. Z 2 godzin jazdy (w trasie) możesz bez większego wysiłku urwać 15 minut. Czasem to śmiesznie mało i nie warto, czasem wprost przeciwnie.

Mała uwaga w kwestii organizacji pracy. Nadrobienie trochę czasu w trakcie przejazdu to jest dokładnie poprawa organizacji. Ktoś może wybrać tą drogę, ktoś inny odwalić na szybko plany lub wykonanie jakiejś hali, lub w pospiechu założyć jakąś instalację... I moglibyśmy naprawdę bardzo długo dyskutować, kto stwarza większe zagrożenie. Wszystko jest względne.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 sty 2009, 14:18
Posty: 210
Skąd: Lubelskie
Auto: MX-6 2.5 V6 '92

Postprzez pros23 » 31 mar 2009, 03:16

Zawsze są dwie grupy- jedna uważa przepis za zbyt rygorystyczny, a druga za zbyt słaby..
Naiwniacy sadzą że przepis i ograniczenie w cudowny sposób ochronia ich przed nieszczęsciem, tylko zapominają o istnieniu fatum...
jak ktoś ma się rozwalic to się i tak rozwali i nic mu nie pomoże – nawet siedzenie w domu- bo mu w dom tir wjedzie...

problem polskich przepisów polega na tym że sa nielogiczne- gdyby ograniczenie oznaczało tak naprwade – w tym miejscu pojechanie z większa prędkościa jest "Niemożliwe" , to przepisy byłyby dalej przestrzegane...a tak nie będa nigdy..

brakuje mi tylko trzeciej opcji – a po cholere przejmowac się przepisami?
awizo wcale lepiej nie odbierać, nic na siebie nie mieć, nie meldowac się na mieszkaniu,
olewac punkty- w końcu jak zabiora prawko to i punktów nie moga dołożyć, mandaty brac kredytowe i w śmiecie....nie podawac skarbowemu numeru konta ...
jezdzić jak w piosence Macca Squad – zapierdalam....
jak ktoś bedzie miał farta to będzie miał a jak nie to nie..ale przynajmniej będziemy mniej zgorzknieli, ciagle tylko narzekajacy martwiący sie że drugiemu jest lepiej...

spróbujcie zamiast narzekać po prostu żyć, a jak ktoś nie daje tu rady to splunać na to i odejść nie oglądając się za siebie..
Początkujący
 
Od: 15 wrz 2008, 03:44
Posty: 21
Skąd: Warszawa
Auto: mx3,podłubana lekko+Yamaha R6

Postprzez Inte » 31 mar 2009, 08:53

spróbujcie zamiast narzekać po prostu żyć, a jak ktoś nie daje tu rady to splunać na to i odejść nie oglądając się za siebie..


ale Ty chyba nie rozumiesz jednej podstawowej, rzeczy – jeżdżąc niebezpiecznie (specjalnie nie mówię "nie przepisowo") nie chodzi o to, że jesteś zagrożeniem dla siebie, ale stanowisz zagrożenie dla innych.
spróbuj wykazać odrobinę empatii, postaw się na miejscu kogoś komu zginęła bliska osoba w wypadku drogowym i zastanów się nad tym co napisałeś.

qlesh napisał(a):Skoro mamy tak fatalną infrastrukturę: kiepskie oznakowanie, najgorszej jakości nawierzchnie, wąskie pasy ruchu, brak poboczy, ogólnie rzecz biorąc drogi, które negatywnie wpływają na bezpieczeństwo, stan techniczny pojazdów i stan emocjonalny kierowców, to dlaczego w Polsce nie jeździmy wolniej? Mógłbyś mi odpowiedzieć na to pytanie?
Zgadzam się, że drogi są jakie są, to co napisałeś, to prawda. Tylko dlaczego w świetle powyższych powodów kierowcy nie jeżdżą wolniej dbając tym samym o swoje bezpieczeństwo i stan techniczny pojazdów?

właśnie, to jest niesamowite... albo mamy w PL takich dobrych kierowców,
co w pewnym sensie, porównując do innych krajów, na pewno jest prawdą. ale też bez przesady nie wszyscy są kierowcami rajdowymi :|
albo jesteśmy na tyle głupi...
Obrazek
Bo tu kończy się rozsądek a zaczyna się Mazda ;)
IRC
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2007, 17:30
Posty: 470
Skąd: Reda/HH
Auto: była 323BG| jest 626 GE 97 1,8

Postprzez Akar.Zaephyr » 1 kwi 2009, 03:11

pros23 napisał(a):Zawsze są dwie grupy- jedna uważa przepis za zbyt rygorystyczny, a druga za zbyt słaby..
Naiwniacy sadzą że przepis i ograniczenie w cudowny sposób ochronia ich przed nieszczęsciem, tylko zapominają o istnieniu fatum...
jak ktoś ma się rozwalic to się i tak rozwali i nic mu nie pomoże – nawet siedzenie w domu- bo mu w dom tir wjedzie...(...)


Z jednym się zgodzę – co się ma stać to się i tak stanie.
Z tym że wolę rozwalić się przy 50km/h niż 100km/h.

Poza tym – wiara w to że przepisy ochronią kogoś przed tragedią nie jest taka ślepa jak się wydaje. Wystarczy tylko że wszyscy będą ich przestrzegać. Wiem, wiem – utopia. A już szczególnie w tym padole nad Wisłą.

Z pewnością zaś wielu wypadków możnaby uniknąć – by nie szukać daleko chociażby kolizji spowodowanych przejeżdżaniem na "trzeciej fazie żółtego światła" (sick shit!). Niby taki fundamentalny przepis. Niby...

pros23 napisał(a):(...)problem polskich przepisów polega na tym że sa nielogiczne- gdyby ograniczenie oznaczało tak naprwade – w tym miejscu pojechanie z większa prędkościa jest "Niemożliwe" , to przepisy byłyby dalej przestrzegane...a tak nie będa nigdy..
(...)


Wielu już tak myślących bohaterów widziałem, mieli szczęście jeśli tylko rozwalili samochód. Pecha gdy się zabili. Tragedią było jak pociągnęli za sobą następne ofiary – pasażerów czy też przypadkowych ludzi którzy znaleźli się w nieodpowiednim miejscu i czasie.

Jeszcze jedno – pojechanie w danym miejscu z większą prędkością niemożliwe? Czym? Autobusem? Osobówką? Roadsterem? Chyba dla każdego z nich prędkość będzie inna? A gdzie miejsce na zwykły rozum nakazujący nie przeginać pały do granic możliwości?

pros23 napisał(a):(...) w tym miejscu pojechanie z większa prędkościa jest "Niemożliwe" , to przepisy byłyby dalej przestrzegane...a tak nie będa nigdy..
(...)


Bull poop. Choć nie mogę powiedzieć że jestem świętym tureckim to staram się nie przekraczać ograniczeń ponad 10km/h więcej niż można. Nieraz na drodze wyprzedzają mnie złomy które mógłbym wziąć redukując bieg o ledwie o jeden, nieraz w miejscach gdzie aż prosi się o wypadek bo zwyczajnie ktoś nie może znieść faktu że przed skrzyżowaniem jest 70 i jadę 70. Mimo wszystko jednak można jeździć przepisowo i zupełnie nie rozumiem dlaczego to jest dla niektórych aż tak niewykonalne? No dlaczego?

pros23 napisał(a):(...)brakuje mi tylko trzeciej opcji – a po cholere przejmowac się przepisami?(...)


Z tonu twojego postu wnioskuję że Ci wcale tej opcji nie brakuje.

pros23 napisał(a):(...)
awizo wcale lepiej nie odbierać, nic na siebie nie mieć, nie meldowac się na mieszkaniu,
olewac punkty- w końcu jak zabiora prawko to i punktów nie moga dołożyć, mandaty brac kredytowe i w śmiecie....nie podawac skarbowemu numeru konta ...
jezdzić jak w piosence Macca Squad – zapierdalam....
jak ktoś bedzie miał farta to będzie miał a jak nie to nie..ale przynajmniej będziemy mniej zgorzknieli, ciagle tylko narzekajacy martwiący sie że drugiemu jest lepiej...
(...)


Chciałem już napisać coś dłuższego ale powiem krótko – typowe polskie kombinatorstwo. Naprawdę chcesz taki być? Naprawdę?

pros23 napisał(a):(...)spróbujcie zamiast narzekać po prostu żyć, a jak ktoś nie daje tu rady to splunać na to i odejść nie oglądając się za siebie..


Ależ tak robię.
Gdy na drodze wyprzedza mnie szajs który w normalnych warunkach nie miałby prawa mnie wyprzedzić pogłaszam muzykę i rozkoszuję się jazdą z otwartym dachem. A niech jedzie.

Gdy czeka mnie daleka droga wyjeżdżam odpowiednio wcześnie i po prostu rozumiem że musi potrwać bo w Polsce nie ma seci dróg porównywalnej z zachodnimi. Dlatego też nigdzie nie gnam bo i po co? Żeby więcej paliwa spalić? Bardziej zniszczyć zawieszenie na polskich drogach?
Gdybym miał jechać nad morze to miast gnać jak idiota przez czternaście godzin zaplanowałbym drogę tak by w jej połowie znaleźć nocleg w jakimś fajnym mieście i odpocząć, zwiedzając coś ciekawego. Można przecież dojechać na luzie nigdzie zaiwaniając jakby jutro świat miał przestać istnieć.

Tylko czemu do cholery polskim kierowcom to przychodzi tak ciężko?
Nigdy tego nie zrozumię bo sam spróbowałem i wcale nie jest tak źle.
Może to jest problem? Spróbowałem i się da podczas gdy spora większość nawet nie próbuje bo "to i tak niemożliwe"?

Zawsze uczono mnie że by zmienić świat trzeba zacząć od samego siebie i swoją postawą zmieniać najbliższe otoczenie. Reszta już pójdzie reakcją łańcuchową.
Polecam ten wniosek każdemu bo nie wiem jak ten kraj miałby się niby zmienić gdyby każdy wymagał od innych a nic od samego siebie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 paź 2014, 14:54
Posty: 792 (3/6)
Auto: Były: Mazda 323F BA, Mazda MX5 NA
Honda NC700SDE
Jest: Hultaj Jonek Hajbryd

Postprzez ANNA » 2 kwi 2009, 17:44

Zawsze uczono mnie że by zmienić świat trzeba zacząć od samego siebie i swoją postawą zmieniać najbliższe otoczenie. Reszta już pójdzie reakcją łańcuchową.
Polecam ten wniosek każdemu bo nie wiem jak ten kraj miałby się niby zmienić gdyby każdy wymagał od innych a nic od samego siebie.[/quote]


Zawsze zaczynam od siebie,ale w myśl tego co napisałeś powinnam zmienić zawód i zacząć od inwestycji choćby części naszego OC,które notorycznie jest podwyższane m.in.na naprawę dróg.Jest tyle dziur,że ograniczanie prędkości nie pomaga.Wyobraż sobie dziurę 50m przed przejściem dla pieszych.Jadę z wymaganą prędkością,ale ją łapię.Pada element zawieszenia.Nie mam szans wyhamować standardowo,a na pasy wchodzi ŚWIĘTA KROWA wg.naszych przepisów ma pierwszeństwo.Najczęściej patrzy w drugą stronę i ma mnie w plecach,(bo D...ma dla lepszych gości-kostnica)Nawet przy 10km/h jest droga hamowania.Kolejny przepis!Pieszy ma iść poboczem(jak jest!)w kierunku jazdy samochodów,dobrze,że mamy oczy w plecach i widzimy np.pijanego kierowcę,który wjeżdża nam w D...i mamy możliwość odskoczyć.Jeżdżę po W-Wie.Ul.Geodetów koło Auchan.Pół pasa to żwir.Jadąc czuję kamienie odbijające od prawego boku,kto mi zwróci za blacharkę?Może SAMA mam tam położyć asfalt(życzy Pan w nim mniej,czy więcej smoły?)itd...
LUDZIE,MYŚLCIE-TO NIE BOLI !!!
Anna
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 lut 2009, 20:41
Posty: 144
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda323f ,BJ , 2.0 DiTD

Postprzez Inte » 2 kwi 2009, 18:00

ANNA napisał(a):Pieszy ma iść poboczem(jak jest!)w kierunku jazdy samochodów,dobrze,że mamy oczy w plecach i widzimy np.pijanego kierowcę,który wjeżdża nam w D...i mamy możliwość odskoczyć.

aha skoro twoja wiedza o pzepisach jest taka jak w tym cytacie to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

napiszę tylko, że mi głównie chodzi o brawurę na drodze :
wyprzedzanie na 3-go, wyprzedanie gdy miejsca jest tyle, że auto mieści się na żyletki pomiędzy tym wyprzedzanym a nadjeżdżającym z przeciwka, 150 i więcej na 50tce!
często można też spotkać się z sytuacją kiedy kierowca jedzie 1 raz po jakiejś drodze i na siłę chce wyprzedzać, szczególnie w nocy jest to niebezpieczne, bo są sytuacje kiedy można nawet nie zauważyć zakrętu lub jakiegoś zwężenia etc.
to tyle ;) nie rozumiem tylko tego, że takie elementarne rzeczy trzeba tłumaczyć...
Obrazek
Bo tu kończy się rozsądek a zaczyna się Mazda ;)
IRC
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2007, 17:30
Posty: 470
Skąd: Reda/HH
Auto: była 323BG| jest 626 GE 97 1,8

Postprzez ANNA » 2 kwi 2009, 19:05

Inte napisał(a):
ANNA napisał(a):Pieszy ma iść poboczem(jak jest!)w kierunku jazdy samochodów,dobrze,że mamy oczy w plecach i widzimy np.pijanego kierowcę,który wjeżdża nam w D...i mamy możliwość odskoczyć.

aha skoro twoja wiedza o pzepisach jest taka jak w tym cytacie to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

napiszę tylko, że mi głównie chodzi o brawurę na drodze :
wyprzedzanie na 3-go, wyprzedanie gdy miejsca jest tyle, że auto mieści się na żyletki pomiędzy tym wyprzedzanym a nadjeżdżającym z przeciwka, 150 i więcej na 50tce!
często można też spotkać się z sytuacją kiedy kierowca jedzie 1 raz po jakiejś drodze i na siłę chce wyprzedzać, szczególnie w nocy jest to niebezpieczne, bo są sytuacje kiedy można nawet nie zauważyć zakrętu lub jakiegoś zwężenia etc.
to tyle ;) nie rozumiem tylko tego, że takie elementarne rzeczy trzeba tłumaczyć...


To o co Ci głównie chodzi jest niepodważalne!!!Sama na "takich"dostaję piany.Mnie chodzi o absurdy powiększające statystyki.Cytat jest tylko ich częścią.A propo's.Lubię jeżdzić w nocy.Na trasie Warszawa-Katowice włączone reflektory 3-go na wiadukcie uratowały życie mnie i moim pasażerom.W dzień nie zdążyłabym zareagować.Złapałeś BABĘ i dajesz upust swojej złości.Jeśli chcesz dać przykład,to UCZ!,a nie krytykuj!
LUDZIE,MYŚLCIE-TO NIE BOLI !!!
Anna
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 lut 2009, 20:41
Posty: 144
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda323f ,BJ , 2.0 DiTD

Postprzez Inte » 2 kwi 2009, 19:34

ANNA napisał(a):Złapałeś BABĘ i dajesz upust swojej złości.

nie, nie, jeśli tak to odebrałas to przepraszam ale się mylisz ;)
tak na prawdę to zanim zacytowałem i i napisałem parę słów odpowiedzi nie zauważyłem, że jesteś kobietą Oo. dziwne ale chyba moją uwagę przyciągneła BJ-tka a nie nick :)

ANNA napisał(a):To o co Ci głównie chodzi jest niepodważalne!!!Sama na "takich"dostaję piany.

chodzi o to, że niektórzy tego nie rozumieją, odpisuję w temacie do ogółu – nie do Ciebie :)

ANNA napisał(a):Na trasie Warszawa-Katowice włączone reflektory 3-go na wiadukcie uratowały życie mnie i moim pasażerom.W dzień nie zdążyłabym zareagować.

nie potrafię sobie wyobrazić o czym piszesz ;)

ANNA napisał(a):Jeśli chcesz dać przykład,to UCZ!,a nie krytykuj!

z ta krytyką to pewnie chodzi o mój 1 cytat tak? napisałem jak napisałem, ale chodziło o to, że przepis mówi inaczej. chodzimy zawsze po lewej stronie jezdni. tak by widzieć samochody nadjeżdżające z przeciwka.
ale to nie est w tym momencie istotne, może po prostu myślałaś dobrze a napisałaś tak, że mogłem to zrozumieć odwrotnie ;)
Obrazek
Bo tu kończy się rozsądek a zaczyna się Mazda ;)
IRC
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2007, 17:30
Posty: 470
Skąd: Reda/HH
Auto: była 323BG| jest 626 GE 97 1,8

Postprzez ANNA » 2 kwi 2009, 20:35

nie, nie, jeśli tak to odebrałas to przepraszam ale się mylisz oczko
tak na prawdę to zanim zacytowałem i i napisałem parę słów odpowiedzi nie zauważyłem, że jesteś kobietą Oo. dziwne ale chyba moją uwagę przyciągneła BJ-tka a nie nick usmiech

Co masz do mojej BJ-ki ?Mnie się podoba. :) Tej kobiecie,której nie zauważyleś spodobał się Twój nick i nawet go skopiowalam.Kocham koty,zwłaszcza te,które się pierze,a nie wyrzyma. :D
LUDZIE,MYŚLCIE-TO NIE BOLI !!!
Anna
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 lut 2009, 20:41
Posty: 144
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda323f ,BJ , 2.0 DiTD

Postprzez ANNA » 2 kwi 2009, 21:09

A tak poważnie.Jechałam maluszkiem z kompletem pasażerów.Noc.Wjeżdżam na wiadukt i widzę bardzo mocne światło na szczycie.Odbiłam do prawej bandy.3-ci ledwo się zmieścił.Do dziś nie chcę myśleć co by z nas zostało.Jeżdżę prawie 20lat w tym ok.10lat zawodowo.Czasami naginam przepisy,ale mam żelazne zasady(ODLEGŁOŚĆ !!!,ZAKRĘTY I GÓRKI-WZMOŻONA CZUJNOŚĆ I ZERO WYPRZEDZANIA)Nie chcę zapeszyć,ale do tej pory bezwypadkowo.Wrócę do pieszych.pamiętam jak parę lat temu wyczytałam w gazecie zmiany w przepisach.Wściekłam się bo jak wół było napisane,że pieszy ma iść poboczem zgodnie z kierunkiem jazdy samochodów.Jeśli nie jestem na topie,to mnie popraw.Z góry dzięki.Wybaczam Ci moje błędy. :) ;)
LUDZIE,MYŚLCIE-TO NIE BOLI !!!
Anna
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 lut 2009, 20:41
Posty: 144
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda323f ,BJ , 2.0 DiTD

Postprzez Maciej Loret » 2 kwi 2009, 21:16

ANNA napisał(a):Wrócę do pieszych.pamiętam jak parę lat temu wyczytałam w gazecie zmiany w przepisach.Wściekłam się bo jak wół było napisane,że pieszy ma iść poboczem zgodnie z kierunkiem jazdy samochodów.


Jeśli ma oczy z tyłu głowy, to jak najbardziej OK – przecież wówczas z daleka dojrzy auto, szczególnie jeśli to ma zapalone jakieś światełka...
Pozdrawiam, Maciej Loret
było: Ford Escort '95, Alfa 156 2.0 Selespeed '99, jest: Mazda 6 2,3 SportKombi Top '02, będzie: HGW...
Biuro Rachunkowe Małgorzata Loret:
http://www.loret.bydgoszcz.pl
http://www.allegro.pl/show_user_auction ... d=10007338
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=40213
Nie dyskutuję z: domin1979, dortann, Pkoli, Pawnik, L(i)orento
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 sie 2007, 22:56
Posty: 3397 (0/1)
Skąd: Bydgoszcz, Zgorzelec
Auto: Mazda 6 2,3 SportKombi Top '02
224kkm w tym 117kkm moje

Postprzez ANNA » 2 kwi 2009, 21:33

Maciej Loret napisał(a):Jeśli ma oczy z tyłu głowy, to jak najbardziej OK – przecież wówczas z daleka dojrzy auto, szczególnie jeśli to ma zapalone jakieś światełka...


I to jest to,co aż pachnie w naszych przepisach śmiercią.Mechanizm człowieka jest zawodny,a co dopiero reszta.Stawiam na jakość dróg. :)
LUDZIE,MYŚLCIE-TO NIE BOLI !!!
Anna
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 lut 2009, 20:41
Posty: 144
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda323f ,BJ , 2.0 DiTD

Postprzez Mev » 3 kwi 2009, 23:41

Maciej Loret napisał(a):Mnie też tak się zdarza – fakt sporadycznie. Podobnie jak wyprzedzanie na zakręcie po zewnętrznej czy przelecenie przez niestrzeżony przejazd kolejowy z prędkością znacznie powyżej dopuszczalnej. Ale tylko wtedy, gdy niebezpieczeństwo jest naprawdę minimalne.
Oczywiście nikomu nie polecam ani nie namawiam. Nie widzę jednak niczego specjalnie niebezpiecznego przy założeniu odpowiednich warunków oczywiście.

Kurde – 15 minut płodziłem post w podobnym stylu, a dopiero teraz zobaczyłem, że to już było napisane <lol>

Cóż – podpisuję się pod tym.
f*ck
Forumowicz
 
Od: 7 sie 2005, 14:16
Posty: 5791 (0/3)
Skąd: Piła
Auto: Mercedes CLS '18
Range Rover Sport
Fiat 500

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Moderator

Moderatorzy Moto