.... a mi "staremu koniowi" dopiero teraz zamarzyły się jakieś 2 kółka. Choć szczerze, nawet na rowerze siedziałem ostatnio z 10lat temu

z roweru przesiadłem się na pierwszy samochód fiata 126p.

A podstaw jazdy na motocyklu nie mam żadnych

Nie licząc jakieś okazjonalnej "ósemki" na jakimś pożyczonym motorowerze, skuterze lata temu.
Na początek chciałbym zrobić prawo jazdy na A, i Tu zaczyna się już mały problem....
W takich małych szkołach nauki jazdy wyspecjalizowanych w kategorii B (choć mają w ofercie też A) Nauka praktyczna polega na tym: "umiesz jezdzić na motorze? to ci pokaże co jest do zrobienia na placu, a pózniej objedziemy parę razy stałe trasy egzaminacyjne"
I co radzicie dla takie totalnego żółtodzioba jak ja???
Kupić jakiś tani, stary, słaby motorek np. jakąś 80-tkę czy 125-tkę i za miasteczkiem gdzieś daleko od ruchu, ludzi i patroli policji

próbować swoich sił, stawiając "pierwsze kroki" na dwóch kółkach.
Czy od razu szukać jakiejś dobrej szkoły jazdy i iść tam "kompletnie zielony"???